Strona 1 z 100

Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 18:58
przez KaleidoStar
Nosilam się z zamiarem założenia swojego wątku, nosilam..i donosiłam ;)
Część zna już Troję i mnie, a pozostałym przedtswiam.. Ja..to ja ;)

A teraz..skąd się wzięła Troja :)

Nieznającym nas przytoczę historię przybycia Trocinki do mojego domu..

Otóż..kota chciałam. No wiadomo. Bardzo chciałam. Zaczęło się w sierpniu.. Przyjaciółka mamy spytała, czy nie chce kociaka, bo koleżance jeszcze jeden został i odda za darmo, jeśli pójdzie w dobre, zaprzyjaźnione ręce... (a ja wśród rodziny i znajomych znana jestem jako "ta od zwierzątek"). Ja najpierw się skrzywiląm, ale..w tym momencie padla kwestia, że to mały syjamek jest. No i zachciałam, bo uwielbiam tę rasę. Już wszystko było ustalone, dwa dni później miałam się umawiać na odbiór, kiedy zadzwoniła mamina przyjaciółka.. Zmartwiałam.. No jak nic, kota nie ma już. Ale nie..kociak byl.. za darmo.. mały, rasowy.. tylko ten.. nie całkiem syjam :D Znajomej się popierniczyło i chodziło o persa. No nie.. akurat tej rasy, jako jednej z niewielu, nie trawię..

Ale ziarno zostało zasiane.. Szukalam trochę w necie, a w między czasie odezwała się dawna znajoma i mówi "Ale przecież ty zawsze chciałaś Maine Coona.." No chciałam... Z syjamów przerzuciląm się na MCO, chociaż już bez takiego entuzjazmu... i..trafiło mnie. Zakochałam się rudej kotce.. Traf chciał, że.. mieszkala stosunkowo blisko - też w Trójmieście.. No znak jak nic. Zaglądam w zakładkę z planami hodowli.. Jest! Będą ją kryć! Za telefon lapię, dzwonię.. okazało się, że już nawet po randce jest. Dogadałam się z panią... i czekam. Czekam, czekam.. Po pewnym czasie wysłalam list z pytaniem jak się mama czuje, czy brzusio rośnie.. Wiosna wczesna to byla... Cóż.. Okazało się, że randka owszem, była.. intensywna bardzo nawet..ale niezbyt owocna :P I Callista znowu dostała ruji.
Pomyślalam sobie.. no tak.. teraz znowu czekać.. pewnie do jesieni, zanim się maluszki urodzą, zanim podrosną..A tu mieszkanie puste, nikt mnie nie wita na progu.. No oszaleję jak nic z tej samotności.. Na dodatek.. gdyby moja mama dowiedziala się, że przy swojej sytuacji materialnej.. wydaję 2k na.. kota... Nie tylko cofnęłaby swoje wspomaganie, ale chyba osobiście by mnie posiekała.
I tak.. 20.03.2010 wylądowalam w schronisku. Końcówka do przewidzenia.. Opowiadałam już tu w jakimś wątku.. Po drodze kuzynka pytala mnie jak ma wyglądać ten mój przyszły kot.. Ja wiedzialam tylko dwie rzeczy... Ma być malutki, kociaczek ciupinek... i jakikolwiek, byle nie czarny, bo czarnych kotów nie lubię.

Tadaaaa...

Przedstawiam Wam Troję:

Obrazek

Obecnie ma ok trzy lata i jest czarna jak diabeł w piwnicy, nie licząc białego paseczka w pachwinach i kilkunastu białych włosów pod szyją...

No.. się rozpisalam.. Ale nie umiałam krócej. Więcej takich elaboratów chyba nie będzie.. Pewnie i tgo nikomu nie będzie chciało się przeczytać :P

Edit: Podmieniłam fotę na mniejszą, tak mi się zdawało, że za duża jest i akurat mialam poszukać wytycznych co do maksymalnego rozmiaru...

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:01
przez alix76
Heeej, witają się Czarne Diabły Tasmańskie z Gośćmi :twisted: . Witak w klubie miłośników czarnych kotów :wink: . To nie my je wybieramy, tylko one nas!

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:03
przez graszka-gn
Bardzo proszę o zamieszczanie fotek w dozwolonym na miau rozmiarze,
to znaczy maksymalnie 640 pikseli na dłuższym boku. Większe - w postaci miniaturek.
Za duże fotki będą zamieniane na linki i czekały na "poprawkę".
:idea: http://imageshack.us/ oferuje bardzo wygodne zmniejszanie podczas uploadu 8)

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:04
przez Cameo
Ooo, KaleidoStar założyła wątek :D yes, yes, yes! będą cudne foty :lol:

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:16
przez maciejowa
Piękna Troja! Zaznaczamy :mrgreen:

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:21
przez jozefina1970
He - Troję wita czarna Mrusielda z... białym paseczkiem w pachwinie i kilkoma białymi włoskami pod bródką :-)

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:38
przez Ciepła
jestem i ja :1luvu:

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:40
przez KaleidoStar
Dobry wieczór Alix :D
Kamila :D Postaram się o dużo ładnych fot :D
Maciejowa witaj i Ty :D
Józefino, miziaki dla Trocinkowej bliźniaczki zatem :D
Asiu, czekalam na Ciebie :D Witaj :1luvu:
Jeszcze mi tu Danusi brakuje :P Lecam Ją zaprosić.

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:41
przez Dorota
:D

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 19:57
przez Ciepła
Aniu ja i czarny Cycek bedziemy tu czesto zagladac :mrgreen:

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 20:02
przez KaleidoStar
Liczę na Was :D
Kuuubaaaaa!

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 20:15
przez sunshine
Ja zawsze chciałam białego lub rudego kota (a kto nie chciał...) a mam buraskę, czarnulę (też ma kilka białych włosków dla niepoznaki, między tylnymi łapkami) czarnego chłopa z krawacikiem i pingwinka. I nie zamieniłabym ich na żadne inne koty pod słońcem. a od kiedy znajoma ma rudego znajdę to i ciśnienie na rudasy mi całkowicie przeszło :wink:
Ja lubię wątki ze zdjeciami. A jak jeszcze czarnulka bedzie na fotkach, to chętnie bym zajrzała. Mogę :?: :oops:

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 21:01
przez Ciepła
KaleidoStar pisze:Liczę na Was :D
Kuuubaaaaa!


Kuba stoi w Gdyni na promowisku :mrgreen:

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 21:10
przez Danusia
I ja sie melduję u ślicznej Trojii :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

PostNapisane: Sob lis 13, 2010 21:13
przez jaaana
Cześć!
Zawsze chciałam mieć czarne futro (żywe oczywiście).
Po domu plączą się rudzielec Wampir, burasia Dosieńka i pingwinka Frezja :wink: