Moje M&Msy i babcia Emma miewają się doskonale
Już zdaję relację
Młody czuje się porzucony, bo Mania od dwóch dni śpi z nami. Odkryła, że co dwie ciepłe osoby w łóżku, to nie jedna
Wczoraj przed snem M&Ms urządziły nam pokazową sesję zapasów w naszym łóżku.
Mania kocha długopisy i ołówki. KOCHA. A najbardziej kocha malutkie ołówki z Ikei - są takie małe i lekkie, w sam raz dla małego kotka. Kradnie je z biurka, turla, nosi w zębach i roznosi po całym domu. Dobrze, że mieszkamy obok Ikei - przejdę się może w weekend i przyniosę jej z 10
Bo te, co zwinęła, znikają w niebycie. Albo pod stertą brudnych ciuchów na podłodze u Młodego
Moje kotecki codziennie rano na śniadanie dostają po łyżce twarożku. MUSI to być Bieluch, albo taki serek firmy Maluta. Bieluch zyskał u nas nazwę "Kociego serka". Innymi twarożkami gardzą - nie mam pojęcia dlaczego. Lubią jeszcze wiejski, ale im nie daję za często, bo zawiera sól. I wszystkie mają identyczne upodobania kulinarne. Ich najulubieńszą puszką jest Gourmet z pomidorami (wiem, że Gourmet to żadne cudo, ale one naprawdę średnio jedzą te lepsze puszki - zwykle to wyrzucone pieniądze). Natomiast żadna nie lubi karm z rybą.
Poniżej klikalne M&Msy (zdjęcie się powiększa) - niestety z komórki, więc fatalnej jakości i w słabym świetle.