Strona 1 z 102

Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 18:32
przez Conchita
Witam!
Pojawiłam się na forum jakiś czas temu, w poszukiwaniu informacji o kocim chłoniaku. Nasza najsłodsza Conchita niestety odeszła. Ponieważ byłam w pilnej potrzebie i w stresie, nie przywitałam się porządnie - witam się więc teraz.

Mieliśmy na razie nie brać kota, ale pomyśleliśmy, że idzie zima...A my mamy dużo miejsca i wolne moce przerobowe. Tak więc dziś trafiła do nas forumowa Bursztynka z Pajęczna za pośrednictwem Olafen. Mała się super aklimatyzuje, aczkolwiek właśnie zwaliła doniczkę i ze strachu schowała się znowu do kanapy. Jak człowiek długo ma stare i leniwe koty, to zapomina, że ma doniczki w głupich miejscach. Obyło się jednak bez strat w roślinach i kotach. A kwiatek w nowej doniczce został usunięty z kociej trasy.

To nasza ukochana Conchita [*]

Obrazek

Obrazek

To rezydentka Emma, ma 12,5 roku. Jest nibypersem - niestety wtedy nic nie wiedziałam o pseudohodowlach.

Obrazek

A na Bursztynkę trzeba chwilę poczekać.

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 18:55
przez Conchita
A to Bursztynka. Na razie fajnych zdjęć nie ma, bo albo się nieustannie porusza, albo się chowa. Nie chcę jej denerwować namolnym lataniem z aparatem.

Kot jest właśnie po kolacji. RC Kitten w saszetkach nie lubi, za to kurczak Schesir wzbudził entuzjazm :) A w kuwecie znalazłam już mikrosiuśki - chyba jej, bo Emmy są jeziorka ;)

Obrazek

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 20:10
przez jozefina1970
Piękna Bursztynka. I z Pajęczna :-)

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 20:16
przez Danusia
Conchita pisze:A to Bursztynka. Na razie fajnych zdjęć nie ma, bo albo się nieustannie porusza, albo się chowa. Nie chcę jej denerwować namolnym lataniem z aparatem.

Kot jest właśnie po kolacji. RC Kitten w saszetkach nie lubi, za to kurczak Schesir wzbudził entuzjazm :) A w kuwecie znalazłam już mikrosiuśki - chyba jej, bo Emmy są jeziorka ;)

Obrazek


jaka śliczna :1luvu:
Podobna do mojej Gośki :wink:

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Śro lis 10, 2010 20:16
przez Conchita
Jest piękna i niezwykle grzeczna. Mikrosiuśki były jej, bo potem przyłapałam ją w kuwecie jeszcze raz. Spłoszyła się i uciekła, ale dręczył ją najwyraźniej bałagan, więc po chwili wróciła, żeby zakopać ;)

Jej poprzednia pani mówiła, że lubi czasem ludzkie jedzenie. No fakt - jak jadłam kanapkę zaglądała mi do talerza. Dostała kawałek chleba z pasztetem, żeby mogła zlizać sobie pasztet - zjadła razem z chlebem 8O

Jest naprawdę słodka i zabawna :)

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Czw lis 11, 2010 10:33
przez Conchita
Ona wypatruje momentu, kiedy Emma idzie do kuwety, a potem leci jak szalona, zeby sprawdzic czy jest porzadek - dochodzi do wniosku, ze nie i poprawia :ryk:

Sto pociech :1luvu:

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Czw lis 11, 2010 11:07
przez Danusia
Conchita pisze:Ona wypatruje momentu, kiedy Emma idzie do kuwety, a potem leci jak szalona, zeby sprawdzic czy jest porzadek - dochodzi do wniosku, ze nie i poprawia :ryk:

Sto pociech :1luvu:


Moja Gośka tez tak robi :lol: .Za wszystkim lata do kuwety i zakopuje po nich. Tylko ,ze z kuwety akurat korzystają bezłapki , one mają trudności z zakopywaniem jedną łapą. Taka mądra pomocna kotka mi sie trafiła :lol: .No chyba ,że czarnulki tak już mają :lol:

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Nie lis 14, 2010 10:07
przez Conchita
Małe Carne jest z nami już piąty dzień i coraz więcej o niej wiemy :)

Nie lubi chrupek - je tylko w ostateczności. Saszetki wcina, skoro musi, ale tak naprawdę uwielbia twarożek, mięsko, szyneczkę, kozi ser, pasztecik i zaglądanie ludziom do talerzy :twisted: Fajnie jest wskoczyć na blat i poobgryzać stygnącą lasagne, której duzi nie zdążyli jeszcze włożyć do lodówki :lol: Przy tym na razie kupy są w normie, bo trochę mnie niepokoją potencjalne efekty jej łakomstwa. (O - Duży ugotował jajka na twardo, zaraz się przekonamy, czy kotecek lubi również jajeczka. O ile zakład, że uwielbia?).

Pierwsze kilka dni spała w wersalce w tak zwanej bibliotece, którą uznała za swój azyl (nie - na wersalce, tylko w środku). Ale dziś jak panisko rozkładała się między dużymi w sypialni :) Uwielbia być noszona na rękach, poza tym komunikuje się popiskując jak myszka. Tylko jak widzi, że coś ciekawego dzieje się na kuchennym blacie to rozgłośnie drze paszczę :D

Jest prześmiesznym małym sprytnym stworzeniem. Aha - ona czatuje nie tylko na kota Emmę, jak ta siedzi w kuwecie. Czatuje pod drzwiami łazienki również wtedy, jak są tam Duzi - a cholera wie, może nabrudzą nie tam, gdzie trzeba :ryk:

Aha - dokocenie przebiegło bez problemów, koty się całkowicie ignorują, awantur ZERO. Tylko Emma ma nowe nawyki. Np. nigdy, ale to nigdy nie spała z ludźmi w łóżku. Od kilku dni śpi, żeby pokazać, czyje to miejsce 8) Małe Carne włazi do wielkiej donicy z zamiokulkasami :evil: Emma, która w życiu by nie wpadła na taki pomysł, również wpakowała się wczoraj do donicy. A że waży trzy razy tyle, co Bursztynka, to zamiokulkasom się nie podobało :roll:

Obrazek

Obrazek

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Nie lis 14, 2010 14:16
przez olafen
Ale super :) To Kocie, jak widać, już czuje się ja w domu :)Bardzo się cieszę
Emma jest piękna i chyba wchodzi powoli w te kocie zabawy :) :1luvu:

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Nie lis 14, 2010 14:31
przez Cameo
Moja Buka jest bardzo podobna do Conchity [*] :shock: :( przykro mi... nie zawsze można wygrać :(

Śliczne stadko!

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Nie lis 14, 2010 22:23
przez Annaa
Będę dalej zaglądać do Bursztynki :)
Śliczna jest :love:

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Pon lis 15, 2010 10:34
przez Conchita
Dziękujemy za komplementy.

Po dzisiejszej nocy dochodzę do wniosku, że mamy za mało kotów :ryk: Zarówno TZ jak i dorosły syn chcą spać z koteckiem :lol: A ona łaskawie przemieszcza się w nocy z pokoju do pokoju. Emma śpi osobno, nie z ludźmi.

POWINNIŚMY MIEĆ CO NAJMNIEJ JEDNEGO KOTA NA OSOBĘ! Czyli jednego brakuje...

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Pon lis 15, 2010 14:10
przez Annaa
Nic straconego :wink: musisz się szybko dokocić :mrgreen:
Ja mam już 4 i czasami też żadnego nie widać :roll:

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Pon lis 15, 2010 14:17
przez biuna
Emma, jest piękna! Ale ma coś z noskiem, czy ten typ tak ma?:)

aczkolwiek właśnie zwaliła doniczkę i ze strachu schowała się znowu do kanapy. Jak człowiek długo ma stare i leniwe koty, to zapomina, że ma doniczki w głupich miejscach. Obyło się jednak bez strat w roślinach i kotach. A kwiatek w nowej doniczce został usunięty z kociej trasy.

U nas trzeba usuwac jedzenie z szafek. I zamykać szafy - bo to przecież takie świetne miejsce do zabawy. Chociaż te szafy dotyczą głównie mnie.;)

Re: Bursztynka w nowym domu

PostNapisane: Pon lis 15, 2010 15:01
przez Conchita
Emma, jak część persów, permanentnie łzawi z oczu. I to zostawia ślady na białym futerku, pod oczami i wokół noska (te piękne białe persy z reklam mają często futro wyczyszczone specjalnymi preparatami do wybielania, albo fotoszopem).
Co jakiś czas - kilka razy w roku - ma też infekcje oczu, wtedy przeleczamy.
Ona jest z pseudo (niestety), wiem, że teraz w prawdziwych hodowlach nie promuje się już aż tak plaskatych buziek, bo powodują właśnie tego typu problemy.

Ze strony o persach: Z tą uzyskaną w hodowli skrajnością wyglądu wiążą się nie tylko estetyczne zmiany cech rasy, lecz również zmiany dotyczące zdrowia, z których do najmniej groźnych należą trudności w oddychaniu, chroniczne łzawienie oczu z powodu nadmiernego skrócenia przewodów łzowych oraz liczne wady uzębienia.