Strona 86 z 90

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Śro maja 08, 2019 8:02
przez mir.ka
hutek pisze:Dawno nas nie było. Brak czasu. U nas nic nowego. Dalej Marcys rzadzi i podporządkowuje sobie dziewczynki. Chyba tak już zostanie. Miłości nie będzie. Miecia zawsze jest z nami i widać że czuje się przy nas bezpiecznie


coś się zmieniło w stosunkach kocich?

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pon maja 13, 2019 11:59
przez hutek
mir.ka pisze:
hutek pisze:Dawno nas nie było. Brak czasu. U nas nic nowego. Dalej Marcys rzadzi i podporządkowuje sobie dziewczynki. Chyba tak już zostanie. Miłości nie będzie. Miecia zawsze jest z nami i widać że czuje się przy nas bezpiecznie


coś się zmieniło w stosunkach kocich?

Jest lepiej niż w zeszłym roku. Ale chyba miłości nie będzie między nimi. Marcys chciałby się bawić ale dziewczyny są mu niechętne. W sumie jest biedny bo nie ma kompana do zabawy. W stosunku do koleżanek nie jest agresywny

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pt maja 17, 2019 13:52
przez klaudiafj
:kotek:

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pt maja 17, 2019 13:52
przez klaudiafj
:kotek:

Re: Marcys szuka domu

PostNapisane: Czw cze 27, 2019 8:55
przez hutek
Ze względów rodzinnych jestem zmuszony oddać w dobre ręce Marcysia. ☹️Więcej informacji na PW

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Czw cze 27, 2019 10:21
przez klaudiafj
Ja to czułam że tak będzie.

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Czw cze 27, 2019 10:23
przez hutek
Ja tego nie czułem. Czasami choroby spadają jak grom z jasnego nieba

Re: Marcys szuka domu

PostNapisane: Czw cze 27, 2019 15:45
przez ASK@
hutek pisze:Ze względów rodzinnych jestem zmuszony oddać w dobre ręce Marcysia. ☹️Więcej informacji na PW

Rób mu ogłoszenia. pełno dobrych ogłoszeń. Papierowe i w necie. Opisz kota, wklej foty (tutaj też to zrób) ,określ warunki adopcji. Przepytaj dom, zrób wizytę pa, podpisz umowę...
Zrób wydarzenie na fb.
Sam wiesz, że na miau zakoceni jesteśmy na maksa. O dom trudno.
Wiesz, że sezon kociakowy i może być trudno. Ale to nie znaczy ,że beznadziejnie. Tylko trzeba popracować nad wątkiem i ogłoszeniami.
Kciuki :ok:

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Czw cze 27, 2019 16:41
przez hutek
Ma już ogłoszenia na olx i facebooku. Nawet był jeden telefon i SMS. Na pewno nie oddam go pierwszemu lepszemu. To musi być super dom. Jeżeli w ciągu 10 dni nie uda nam się. MamaGiny zaoferowała pomoc." Kolonie u mamyGiny" Na pewno nie oddamy go do schroniska ani nie wrzucę go na ulicę.

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 10:08
przez hutek
Marcys nadal szuka domu. Dobrego domu

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Śro sie 07, 2019 9:05
przez hutek
Marcys znalazł kochający domek w Chorzowie. A najważniejsze że się w nim świetnie odnalazł. Dziękuję ASK i mamieginy za okazane zainteresowanie, dobre rady i chęć pomocy w mojej trudnej sytuacji rodzinnej.

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Śro sie 07, 2019 9:17
przez mir.ka
hutek pisze:Marcys znalazł kochający domek w Chorzowie. A najważniejsze że się w nim świetnie odnalazł. Dziękuję ASK i mamieginy za okazane zainteresowanie, dobre rady i chęć pomocy w mojej trudnej sytuacji rodzinnej.


super :ok:

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Pon gru 09, 2019 7:38
przez hutek
Dawno mnie nie było. Marcys świetnie odnalazł się w nowym domku. Jest kotem Alfa. Tosia równiez znalazła super domek. Jednak bardzo tęsknila. Po 4 dniach wróciła do domu. Nie przypuszczałem że kot j tak bardzo może się przywiązac. W Nowym domu mało jadla, sikala poza kuweta. Siedziała w jednym miejscu i płakała. Nie jest kotem adopcyjnym.

Re: Marcys szuka domu na cito

PostNapisane: Pon gru 09, 2019 8:59
przez mir.ka
hutek pisze:Dawno mnie nie było. Marcys świetnie odnalazł się w nowym domku. Jest kotem Alfa. Tosia równiez znalazła super domek. Jednak bardzo tęsknila. Po 4 dniach wróciła do domu. Nie przypuszczałem że kot j tak bardzo może się przywiązac. W Nowym domu mało jadla, sikala poza kuweta. Siedziała w jednym miejscu i płakała. Nie jest kotem adopcyjnym.


Fajnie , że Marcys trafił do odpowiedniego domku. Ma tam towarzystwo?

Re: Tosia i Miecia. Marcys w nowym domu.

PostNapisane: Pon gru 09, 2019 9:37
przez Bastet
A dlaczego Tosię też chciałeś oddać?