Strona 71 z 90

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pon mar 19, 2018 14:22
przez hutek
KociaMama44 pisze:No widzisz. On po prostu dostawał wściku z głodu, zresztą myślę, że nie tylko on. Dobrze, że zmieniłeś sposób karmienia. A przede wszystkim, że napisaĺeś o tym, że dawałeś jeść tylko raz na dobę i to wieczorem. Dzięki temu można było znaleźć przyczynę niepokoju Marcysia i pozostałych kotków.

Dzisiaj jestem z kotami w domu. Jedzenie maja w miseczkach bez ograniczenia. Nie jedza "na zapas". Fajnie ze zwrocilyscie uwage na sposob karmienia. Mysle ze zmiana rozwiazala wiele problemow. Marcys mniej nerwowy. Nie chce zapeszac ale wydaje mi sie ze jest szansa na przyjazn z dziewczynami

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pon mar 19, 2018 14:30
przez mziel52
Tylko nie przesadź w drugą stronę, bo koty są cwane i niedługo zaczną wybrzydzać i zgłaszać pretensje. Postaraj się teraz zaobserwować, ile faktycznie zjadają dziennie i połowę tej ilości zostawiaj rano, połowę na wieczór. Jeśli przez jakiś czas miseczki będą puste, nic się nie stanie.
U mnie stoją pełne miseczki, a koty zgłaszają pretensje, że są głodne, ale tego jeść nie zamierzają, co się objawia zamiataniem talerzyka.
Chrupki nie powinny być w stałym dostępie, bo niezdrowe i koty nie jedzą wtedy mokrego.

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pon mar 19, 2018 14:59
przez hutek
Rozpieszczac ich nie bede

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pon mar 19, 2018 15:31
przez Bastet
hutek pisze:
KociaMama44 pisze:No widzisz. On po prostu dostawał wściku z głodu, zresztą myślę, że nie tylko on. Dobrze, że zmieniłeś sposób karmienia. A przede wszystkim, że napisaĺeś o tym, że dawałeś jeść tylko raz na dobę i to wieczorem. Dzięki temu można było znaleźć przyczynę niepokoju Marcysia i pozostałych kotków.

Dzisiaj jestem z kotami w domu. Jedzenie maja w miseczkach bez ograniczenia. Nie jedza "na zapas". Fajnie ze zwrocilyscie uwage na sposob karmienia. Mysle ze zmiana rozwiazala wiele problemow. Marcys mniej nerwowy. Nie chce zapeszac ale wydaje mi sie ze jest szansa na przyjazn z dziewczynami

:ok: :ok: :ok:

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Pt mar 30, 2018 8:41
przez hutek
Zmiany pór karmienia dają efekt. Marcyś o wiele spokojniejszy. Mam nadzieję że w końcu się polubią.
NA NADCHODZĄCE ŚWIĘTA WSZYSTKIM ODWIEDZAJĄCYM NASZ WĄTEK ŻYCZYMY WSZYSTKIEGO NAJ... NAJ... NAJ...

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 20:03
przez Zefir
Super, że zmiana w diecie pomogła i Marcyś się uspokoił :201494 Oby w końcu zaprzyjaźnił się z dziewczynami :ok:

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 20:25
przez klaudiafj
hutek pisze:Rozpieszczac ich nie bede

A powinieneś :twisted:
Nie ma to jak kot, który jest rozpieszczony jak dziadowski bicz :mrgreen:

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Śro kwi 11, 2018 6:01
przez hutek
Zefir pisze:Super, że zmiana w diecie pomogła i Marcyś się uspokoił :201494 Oby w końcu zaprzyjaźnił się z dziewczynami :ok:

Daje mu czas do pierwszych urodzin a te juz za miesiac. Jezeli sie nie poprawi wroci na dzialki :wink:

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Śro kwi 11, 2018 6:04
przez hutek
klaudiafj pisze:
hutek pisze:Rozpieszczac ich nie bede

A powinieneś :twisted:
Nie ma to jak kot, który jest rozpieszczony jak dziadowski bicz :mrgreen:

Moje juz sa wystarczajaco rozpieszczone. A najbardziej ten maly rozbojnik. Najbardziej podoba mi sie jego niewinna minka jak cos zbroi

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Śro kwi 11, 2018 7:55
przez mir.ka
hutek pisze:
Zefir pisze:Super, że zmiana w diecie pomogła i Marcyś się uspokoił :201494 Oby w końcu zaprzyjaźnił się z dziewczynami :ok:

Daje mu czas do pierwszych urodzin a te juz za miesiac. Jezeli sie nie poprawi wroci na dzialki :wink:



a on wie o tym? :mrgreen:
u mnie Daisy zaczęła poważnieć dopiero jak skończyła 1,5 roku

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Śro kwi 11, 2018 13:55
przez hutek
mir.ka pisze:
hutek pisze:
Zefir pisze:Super, że zmiana w diecie pomogła i Marcyś się uspokoił :201494 Oby w końcu zaprzyjaźnił się z dziewczynami :ok:

Daje mu czas do pierwszych urodzin a te juz za miesiac. Jezeli sie nie poprawi wroci na dzialki :wink:



a on wie o tym? :mrgreen:
u mnie Daisy zaczęła poważnieć dopiero jak skończyła 1,5 roku

Porozmawiam z nim dzisiaj. Ale juz wiem ze zrobi swoja glupia mine - oczym ty mowisz o co chodzi?

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Śro kwi 11, 2018 13:59
przez mir.ka
hutek pisze:
mir.ka pisze:
hutek pisze:
Zefir pisze:Super, że zmiana w diecie pomogła i Marcyś się uspokoił :201494 Oby w końcu zaprzyjaźnił się z dziewczynami :ok:

Daje mu czas do pierwszych urodzin a te juz za miesiac. Jezeli sie nie poprawi wroci na dzialki :wink:



a on wie o tym? :mrgreen:
u mnie Daisy zaczęła poważnieć dopiero jak skończyła 1,5 roku

Porozmawiam z nim dzisiaj. Ale juz wiem ze zrobi swoja glupia mine - oczym ty mowisz o co chodzi?


i będzie miał rację :lol: :lol: :lol: :lol:
bo o co Ci chodzi, jak kot uważa , ze jest w porzadku :mrgreen:

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Czw kwi 12, 2018 5:53
przez hutek
A tak na serio zaczyna sie sezon dzialkowy. I zastanawiam sie czy tego malego diabla brac ze soba czy zostawiac w domu razem z dziewczynami na dwa dni. On jak widzi transporter to odrazu do niego wchodzi i czeka. Czyzby pamietal ubiegloroczne wyjazdy. Obawiam sie zeby mi na dzialce nie wybral sie na wycieczke. Mam sasiada ktorego kot nie wyjdzie poza ogrodzenie. Marzy mi sie taki kot.

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Czw kwi 12, 2018 12:16
przez mir.ka
hutek pisze:A tak na serio zaczyna sie sezon dzialkowy. I zastanawiam sie czy tego malego diabla brac ze soba czy zostawiac w domu razem z dziewczynami na dwa dni. On jak widzi transporter to odrazu do niego wchodzi i czeka. Czyzby pamietal ubiegloroczne wyjazdy. Obawiam sie zeby mi na dzialce nie wybral sie na wycieczke. Mam sasiada ktorego kot nie wyjdzie poza ogrodzenie. Marzy mi sie taki kot.


a moze przypiąć go na smyczy?

Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

PostNapisane: Czw kwi 12, 2018 12:38
przez klaudiafj
hutek pisze:A tak na serio zaczyna sie sezon dzialkowy. I zastanawiam sie czy tego malego diabla brac ze soba czy zostawiac w domu razem z dziewczynami na dwa dni. On jak widzi transporter to odrazu do niego wchodzi i czeka. Czyzby pamietal ubiegloroczne wyjazdy. Obawiam sie zeby mi na dzialce nie wybral sie na wycieczke. Mam sasiada ktorego kot nie wyjdzie poza ogrodzenie. Marzy mi sie taki kot.

A mi się marzy nie mieć kotów :twisted: Mogłabym pojechać na prawdziwe wakacje :D No, ale cóż, kotów mi ino przybywa :ryk:

Ja nie poradzę nic na temat jeżdżenia z kotem na działki. Taki kot powinien mieć dodatkowe szczepienia i ochronę przed kleszczami. A z drugiej strony jedna wetka mi mówiła, że domowego kota nie powinno się uczyć chodzenia po dworze, bo potem nie będzie umiał wysiedzieć w domu. Czy ucieknie? Jest duże prawdopodobieństwo. Szelki byłyby wskazane. Ale sam wiesz jaki jest Marcyś najlepiej i jak by to mogło wyglądać. Mój MAciuś nie jeździł ze mną na działki, ale do babci i bardzo lubił te wycieczki. Nie bał się, a była to dla niego przygoda. Zawsze szedł u mojej mamy od razu na kanapę przed telewizor :ryk: