Hmmm mysle, że to bzdura. A dlatego, że jest to twierdzenie, ktorego nie mozna udowodnić. Autor nie ma fizycznej możliwości wejsc w glowe kota, żeby sie dowiedziec takiej informacji.
Mysle, że najbardziej kompromisowo mozna powiedziec, że dany kot moze nie polubic sie z innym danym kotem, ale z jeszcze innym danym kotem moze.sie pokochac. A dodatkowo, że mimo wszystko po pierwszych nienawiściach moze narodzic sie milosc, albo chociaz akceptacja a przynajmniej przyjaźń, z ktorej koty zdaja sobie sprawę w trudnych sytuacjach, np. u weterynarza
A z psami to tez nie jest tak do konca. Bywa, że psy sie tak nienawidzą, że potrafia sie zagryzc. I to wlasnie bardziej psy trzeba rozdzielac. Spójrzmy na schroniska. Koty sa razem a psy oddzielnie. Oczywiscie w pieleszach domowych na pewno psom latwiej.
Mysle, że o ile od czlowieka mozemy sie dowiedziec konkretnych informacji i mozemy je zbadac, tak w przypadku zwierzat jest to tylko domniemanie.
A podsumowamujac - moje zdanie jest takie, że czlowiek jest za glupi, żeby zrozumiec zwierzeta
Ale fakt jest taki, że w naturze to koty dobieraja sobie kolegow, a u kotow domowych to my wybieramy towarzysza. Jednak o dziwo w 99% ze skutkiem pozytywnym