Tosia i Miecia.Problem Tosi.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 12, 2018 14:35 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

mir.ka pisze:
hutek pisze:A tak na serio zaczyna sie sezon dzialkowy. I zastanawiam sie czy tego malego diabla brac ze soba czy zostawiac w domu razem z dziewczynami na dwa dni. On jak widzi transporter to odrazu do niego wchodzi i czeka. Czyzby pamietal ubiegloroczne wyjazdy. Obawiam sie zeby mi na dzialce nie wybral sie na wycieczke. Mam sasiada ktorego kot nie wyjdzie poza ogrodzenie. Marzy mi sie taki kot.


a moze przypiąć go na smyczy?

Tez myslalem o szelkach. Jesli nie sprobujemy to nie bedziemy wiedziec. W domu czasami wychodzi na zamykany korytatrz. Jak zamkniemy drzwi przybiega pod drzwi i miauczy. Jak jestem z nim na korytarzu to biega zachecajac mnie do zabawy
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Czw kwi 12, 2018 14:37 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

hutek pisze:
mir.ka pisze:
hutek pisze:A tak na serio zaczyna sie sezon dzialkowy. I zastanawiam sie czy tego malego diabla brac ze soba czy zostawiac w domu razem z dziewczynami na dwa dni. On jak widzi transporter to odrazu do niego wchodzi i czeka. Czyzby pamietal ubiegloroczne wyjazdy. Obawiam sie zeby mi na dzialce nie wybral sie na wycieczke. Mam sasiada ktorego kot nie wyjdzie poza ogrodzenie. Marzy mi sie taki kot.


a moze przypiąć go na smyczy?

Tez myslalem o szelkach. Jesli nie sprobujemy to nie bedziemy wiedziec. W domu czasami wychodzi na zamykany korytatrz. Jak zamkniemy drzwi przybiega pod drzwi i miauczy. Jak jestem z nim na korytarzu to biega zachecajac mnie do zabawy

Moja Marysia też tak robi. Dziś może ją wypuszczę, bo już bardzo długo nie była. Tyle, że ja siedzę z nią na korytarzu. I głupio mi, że sąsiad nas nakryje. A jak wybiegają na klatkę trzy koty to już istna wariatka ze mnie - powie ten sąsiad na pewno.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 12, 2018 15:00 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

Wiem cos na ten temat :D
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Czw kwi 12, 2018 15:16 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

A ile kotow wypuszczasz? Bo przy jednym to jeszcze widok spoko, ale jal mi wypadly z domu trzy to na korytarzu byl istny zwierzyniec i wowczas byl to już widok iście niepokojący :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 12, 2018 16:29 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

Staram sie jednego. Ale czasami Marcys i Miecia same wychodza. Wtedy szybko trzeba lapac. Bo sasiedzi...sobie pomysla. Dobrze ze Toska nie wychodzi
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Czw kwi 12, 2018 18:12 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

Żeby tak koty na klatkę wypuszczać to trzeba mieć koty co dają się złapać. Z moją Kitką to by nie przeszło bo ona jest mało łapalna, właściwie to jedynie w nocy jak przychodzi na mnie spać. Dobre macie koty, że są łapalne.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw kwi 12, 2018 20:03 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

Wypuscilam moje. Marysia i Kubislaw. Jeden poszedl do góry, drugi na dol. Ja stalam w drzwiach. W koncu wymyslilam pretekst, żeby uzasadnic moją obecność na klatce - wzielam szmate i zaczelam myc drzwi. Nigdy ich jeszcze nie mylam. Dziwnie to bedzie wygladac jak bede ne myć codziennie :lol:
Osobiście wole kotow nie wypuszczac i nie wypuszczalam do dzis, ale dla Marysi to pelnia szczęścia. Jednak będę tego unikać.
Jak pogonilam koty do domu i zamknelam drzwi to uslyszalam ze jakis sasiad wchodzil do budynku :/ o maly wlos a by nas przylapal ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt kwi 13, 2018 6:11 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

Z drugiej strony patrzac czy mamy sie czego wstydzic? Chyba bycie kociarzem to nic zlego. Moj wet powiedzial ze gdy ktos posiada wiecej niz 5 kotow to przydalaby sie konsultacja psychiatryczna. Ja mam 3 plus 10 dzialkowych ktorymi sie opiekuje. To chyba przydalby mi sie konsultacja
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pt kwi 13, 2018 6:39 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

hutek pisze:Z drugiej strony patrzac czy mamy sie czego wstydzic? Chyba bycie kociarzem to nic zlego. Moj wet powiedzial ze gdy ktos posiada wiecej niz 5 kotow to przydalaby sie konsultacja psychiatryczna. Ja mam 3 plus 10 dzialkowych ktorymi sie opiekuje. To chyba przydalby mi sie konsultacja

Na pewno konsultacja nie zaszkodzi :lol:
Tak sobie przypomniałam Twoje tytuły wątku z ostatnich lat, i było: "Kotka z lasu u mnie". Potem: "Już dwie kotki z lasu u mnie". Dzisiaj jest: "Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie". Wyobraziłam sobie tytuł za 10 lat:
"Już 15 kotek i 7 kotów z lasu u mnie" :lol: :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pt kwi 13, 2018 11:23 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

Nie o wstyd chodzi, ale o to co ludzie pomyślą, albo że ochrzanią. Powiedzą, że kot sika po klatce. Ech nie wiem. Chociaż w sumie ja nie mam takich sąsiadów. Jedynie obok dwóch studentów obok (chyba studentów) - oni wynajmują mieszkanie to chyba nie mają prawa głosu. :lol: Ale i tak wolałabym ich nie spotkać ;)
Ja zawsze wypuszczałam koty koło 12 w nocy. A MArysia szła na górę do zabawek od dzieci sąsiadki. I sąsiad uslysał coś - wychodzi, patrzy, a tu kot - skąd tu kot? - wola żonę. Patrz - kot. Ale skąd tu kot?
A ja stoję piętro niżej w piżamie i umieram ze wstydu. W końcu wydusiłam z dołu - to mój kot :oops:
Marysia spierniczyła do domu jak torpeda. A oni śmiali się, że byla taka przerażona że ją nakryli :ryk:
Ale powiedzieli, że nie ma najmniejszego problemu, nic się nie stało, nie mają za co się gniewać.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon kwi 16, 2018 5:57 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

Zabralismy diabla na weekend. Bezproblemowo zniosl podroz. I nawet byl jak na niego dosc grzeczny. Chyba kypie mu szelki i zaczniemy nauke chodzenia na smyczy. Co prawda nie mial ochoty na spacery. Ale zawsze mozna sprobowac. Zastanawiam sie czy nie zaszczepic go na wscieklizne. No i jeszcze jedno.Fajnie sie ze mna bawil w chowanego. Biegal i chowal sie. A ja mialem go szukac Jak go ignorowalem to wychodzil z kryjowki i zachecal do zabawy. Czasami wydaje mi sie ze on mysli ze ja jestem kotem.
Ostatnio edytowano Pon kwi 16, 2018 6:20 przez hutek, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pon kwi 16, 2018 6:09 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

KociaMama44 pisze:
hutek pisze:Z drugiej strony patrzac czy mamy sie czego wstydzic? Chyba bycie kociarzem to nic zlego. Moj wet powiedzial ze gdy ktos posiada wiecej niz 5 kotow to przydalaby sie konsultacja psychiatryczna. Ja mam 3 plus 10 dzialkowych ktorymi sie opiekuje. To chyba przydalby mi sie konsultacja

Na pewno konsultacja nie zaszkodzi :lol:
Tak sobie przypomniałam Twoje tytuły wątku z ostatnich lat, i było: "Kotka z lasu u mnie". Potem: "Już dwie kotki z lasu u mnie". Dzisiaj jest: "Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie". Wyobraziłam sobie tytuł za 10 lat:
"Już 15 kotek i 7 kotów z lasu u mnie" :lol: :mrgreen:

O nie !!!. 3 koty to juz max przy naszym trybie zycia. Wszystkiezeszloroczne mioty dzialkowe znalazly domki. Podobno jedni z sasiadow tym sie zajeli. W sumie jako koty wolnozyjace nie maja sie zle. Okolo 1/3. Letnikow dokarmia koty przez caly rok. W tygodniu soltys karmi karma ktora u niego sie zostawia. Kupilem 6 kg karmy Feringa dla moich podopiecznych z czego kg poszedl w ten weekend. Ale nie widzialem zachwytu. Czyzby im nie smakowala? Mam nadzieje ze w tym roku zadne kocie nie przyplata sie na moja dzialke. Juz wole wydac wiecej na dobra karme. Niech beda dobrze odzywiobe
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pon kwi 16, 2018 10:51 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

hutek pisze:Zabralismy diabla na weekend. Bezproblemowo zniosl podroz. I nawet byl jak na niego dosc grzeczny. Chyba kypie mu szelki i zaczniemy nauke chodzenia na smyczy. Co prawda nie mial ochoty na spacery. Ale zawsze mozna sprobowac. Zastanawiam sie czy nie zaszczepic go na wscieklizne. No i jeszcze jedno.Fajnie sie ze mna bawil w chowanego. Biegal i chowal sie. A ja mialem go szukac Jak go ignorowalem to wychodzil z kryjowki i zachecal do zabawy. Czasami wydaje mi sie ze on mysli ze ja jestem kotem.


ja też ciagle muszę bawic się w gonitwy z najmniejszym kotem :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon kwi 16, 2018 11:21 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

mir.ka pisze:
hutek pisze:Zabralismy diabla na weekend. Bezproblemowo zniosl podroz. I nawet byl jak na niego dosc grzeczny. Chyba kypie mu szelki i zaczniemy nauke chodzenia na smyczy. Co prawda nie mial ochoty na spacery. Ale zawsze mozna sprobowac. Zastanawiam sie czy nie zaszczepic go na wscieklizne. No i jeszcze jedno.Fajnie sie ze mna bawil w chowanego. Biegal i chowal sie. A ja mialem go szukac Jak go ignorowalem to wychodzil z kryjowki i zachecal do zabawy. Czasami wydaje mi sie ze on mysli ze ja jestem kotem.


ja też ciagle muszę bawic się w gonitwy z najmniejszym kotem :(

A myslalem ze tylko ja tak mam
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pon kwi 16, 2018 11:28 Re: Już dwie kotki i jeden kot z lasu u mnie. Potrzebna rada

hutek pisze:
mir.ka pisze:
hutek pisze:Zabralismy diabla na weekend. Bezproblemowo zniosl podroz. I nawet byl jak na niego dosc grzeczny. Chyba kypie mu szelki i zaczniemy nauke chodzenia na smyczy. Co prawda nie mial ochoty na spacery. Ale zawsze mozna sprobowac. Zastanawiam sie czy nie zaszczepic go na wscieklizne. No i jeszcze jedno.Fajnie sie ze mna bawil w chowanego. Biegal i chowal sie. A ja mialem go szukac Jak go ignorowalem to wychodzil z kryjowki i zachecal do zabawy. Czasami wydaje mi sie ze on mysli ze ja jestem kotem.


ja też ciagle muszę bawic się w gonitwy z najmniejszym kotem :(

A myslalem ze tylko ja tak mam


mnie też kot zapewnia rozrywki :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 203 gości