Strona 1 z 90

Tosia i Miecia.Problem Tosi.

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:11
przez hutek
Może ktoś pomógłby młodej kotce z lasu. Kotka jest bardzo miła i kontaktowa, nie boi się ludzi. Dwa, trzy tygodnie temu urodziła mrtwe kotki, chyba ma koci katar , a od tygodnia ma biegunkę. Czy takiemu kotu można jeszcze pomóc ?. Nie mam możliwości zabrania jej do domu - mam psa i świnki morskie. Może ktoś zapewni jej DT.?

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:12
przez gerardbutler
byla juz u weta? kk trzeba leczyc

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:13
przez Liwia_
A tutaj wszyscy mają po kilka kotów...
Kotce wystarczy choćby i łazienka, od świnek i psa można ją odizolować. Jak najszybciej powinnaś pójść z nią do weta...

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:23
przez Anna61
Kotka potrzebuje pomocy nim będzie za późno! :cry:

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 14:26
przez hutek
Wiem że kk trzeba leczyć. Kotka mieszka obecnie w lesie 50 km od mojego miejsca zamieszkania. Nie mogę zabrać jej do domu ponieważ mam 15 letnią suczkę która wymaga opieki. Poza tym pracujemy bardzo długo. więc stary pies i chory kot w jednym mieszkaniu to nie najlepsze rozwiązanie. Dlatego szukam kogoś kto chciałby się nią zająć. Gdybym miał warunki kotka dawno byłaby u mnie. Kotkę mogę przywieźć do Katowic. I pomóc w leczeniu.

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 15:27
przez hutek
czy ktoś może wie gdzie jeszcze mogę zamieścić informacje o adopcji, DT ?

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 16:18
przez Anna61
Podnoszę bo pilne!

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 16:25
przez Never
zabierz kotke do domu, tutaj wszyscy pracuja i mają od cholery zwierząt w domu, zamknij ją w lazience na czas leczenia, i szukaj domu. jesli kotka tam zostanie, umrze bardzo szybko, szybciej niz znajdziesz jej dom...

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 16:27
przez nika28
hutek pisze:Kotka mieszka obecnie w lesie 50 km od mojego miejsca zamieszkania.


O Boże :cry: :cry: :cry:

Podniosę chociaż bo sama nie mogę pomóc :(

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 16:31
przez hutek
Proszę czytać uważnie , jeżeli mógłbym zabrać ją do domu to nie byłoby tego tematu.

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 16:35
przez Never
hutek pisze:Proszę czytać uważnie , jeżeli mógłbym zabrać ją do domu to nie byłoby tego tematu.


Mozesz bardziej niz wiekszosc osob tutaj, tylko pewnie wygodniej jest szukac kogos innego do pomocy. Poczytaj forum ile osob szuka tu domow dla kotow.... Ile osob ma po kilka, kilkanascie kotow. I TEZ CAŁY DZIEN PRACUJĄ!!!
Jesli bedziesz czekac az kotka znajdzie dom, nie zabierzesz jej i nie zaczniesz leczyc, ona tam umrze - albo z zimna, albo z wycienczenia.
Jesli ja wezmiesz, bedziesz mogl zrobic jej zdjecia i wrzucic do netu ogloszenia - w tym na pewno forumowicze pomoga.
Jesli tego nie zrobisz, bedziesz ja mial na sumieniu, i tyle - bo chora kotka w listopadzie nie ma szans prawie zadnych. A bez zdjec, powiem brutalnie - szanse na dom zadne praktycznie

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 16:44
przez hutek
Nie chcę polemizować ale skąd taka pewność że mogę ? nie wiem. Robię tyle ile mogę więc na pewno nie będę mieć jej na sumieniu. Po za tym jak można po kilu przeczytanych zdaniach wyciągać takie wnioski.Nikogo nie zmuszam do adopcji tylko proszę a to jest zasadnicza różnica. Gdybym nie miał starego i chorego psa. Na pewno bym ją zabrał

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 17:04
przez Never
A to przepraszam, dla mnie nie zabranie chorego kota z lasu tylko szukanie pomocy z zewnątrz w sytuacji kiedy kotka w kazdej chwili moze umrzec jest trochę nie fair. Ale jesli dla Ciebie jest w porządku i nie będziesz mial wyrzutów sumienia jesli kotka nie przeżyje, no to nie ma problemu!
A tytułem wyjaśnienia: większosc osob tutaj pracuje, przez caly dzien, a w dodatku ma rodziny i swoje zwierzęta + zwierzęta ktore znajduje własnie tak ja Ty. Tylko my takie zwierzęta bierzemy do siebie, choc tez nie mozemy, choc nie mamy warunkow, pieniędzy, czasu itp.
Kotka moze w kazdej chwili umrzec z wycienczenia, od choroby, z zimna. Fajnie, ze szukasz dla niej pomocy, tylko byłoby fajniej, gdybys sam tez spróbował jej pomoc w sposób hmm... bardziej czynny. Mozesz przetrzymac ja w lazience na czas leczenia, mozesz sprobowac znalezc lecznicę gdzie ją wezmą na leczenie i na sterylizację, w tym czasie zrobisz jej zdjęcia i wrzucisz ogłoszenia do netu - bo bez zdjęcia mala szansa, ze ktos ja wezmie - ludzie sa wzrokowcami, czego oczy nie widą, tego sercu nie zal - znasz to przysłowie?
Trafiłes na forum, gdzie sa z reguły ludzie, ktorzy w takiej sytuacji jak Ty DZIAŁAJĄ, a nie czekają az zadziałąją inni, stąd sami są przepełnieni do granic mozliwosci. Poczytaj forum , zobacz ile ludzie mają kotów i zrozumiesz moze ze niekoniecznie są w lepszej sytuacji niz Ty.
Według mnie nie ma co czekac, tylko brac kotke do siebie, leczyc i szukac dla niej domu. Ale oczywiscie nikt Cię do tego nie zmusi, a skoro uwazasz, ze zamieszczenie tutaj apelu wystarczy i nie będziesz miał wyrzutów sumienia, jak kotka w międzyczasie umrze, to źle to wróży kotce niestety :( Przykro mi....
A stary i chory pies nie ucierpi w niczym jesli kotka kilka dni spedzi zamknieta w innym pokoju, lub w lazience..

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 17:16
przez BOENA
hutek-proszę przemyśl jeszcze raz,czy naprawdę nie możesz zabrać kotki :|
Wiem z własnego doświadczenia,że rzeczy niemożliwe są do zrealizowania.
Zobaczysz-gdy Jej pomożesz będziesz miał satysfakcję,że uratowałeś kocie istnienie.
Taki kot doceni.

Re: Szukam DT dla kotki z lasu Katowice okolice

PostNapisane: Nie paź 31, 2010 17:26
przez hutek
.... i tak dziwnie się składa że też mam własną rodzinę od ponad 20 lat, byłem już w wielu lecznicach weterynaryjnych, ale nikt nie jest zainteresowany opieką nad kotem , szukałem domu wśród swoich znajomych, niestety bez efektu. Forum jest ostatnim miejscem na ktore trafiłem, wiedząc że będzie trudno. Pies przygotowywany jest się do operacji - 10 listopad. Zna kotkę i nie za bardzo jej toleruje - spotykają się na działce, więc trudno powiedzieć jak zachowywałyby się na mniejszej powierzchni i w tym jest cały problem nie będę ryzykować. Kotką opiekujemy się od maja - latem leczona była na koci katar ale sama wiesz że to nic nie daje, jeżeli inne leśne koty sa chore. Co tydzień dostawa pokarmu. Mogę ją zawieźć do schroniska ale to chuba nie najlepszy pomysł