Marcyś tak je, bo niedojada, żeby nie użyć znowu słowa "głoduje". Skoro nie wie, kiedy będzie następny posiłek, a wie, że będzie głodny, to je na zapas. Musisz dawać tyle jedzenia mokrego, żeby zostawało w misce i w niej leżało. Kot się naje na dany moment, ale potem w ciągu dnia jak Was nie będzie jeszcze sobie będzie dojadał. Nawet jak w tym czasie wysprząta wszystkie miski to tylko się cieszyć.
Ja bym robiła tak jak pisałam - z racji tego, że Was nie ma - to dawałabym tak - rano jak się obudzę mokre. I ewentualnie mięso. I przed wyjściem sypnęłabym suchego. Potem po powrocie to już wiadomo - znowu mokre (inne niż rano) i na noc - ja rozdkładam po talerzach to co zostało z dnia i dodaję kolejne mokre i jeszcze sypnę suchego. I widzisz - ja tak robię, a dziś znowu pobudka o 4.30 rano, bo Kubisław przymiera głodem. Nie pomogły chrupki, musiałam się zwlec i dać mokre i dopiero po czasie zrobił się spokój.
Ja bym wolała, żeby mój kot był gruby niż niedojedzony. A gruby nie będzie. Koty nie tyją bez końca jak są dobrze karmione.
Teraz Marcyś nie dość, że jest głodny to jeszcze rośnie, dorasta i to powoduje, że potrzebuje jeszcze więcej jedzenia niż dorosły w pełni kot.
Mój Kubisław karmę mokrą je i zjada jej sporo - myślę, że minimum 300 gram wciągnie, a do tego ma ok 50-60 gram chrupek na dzień. Chrupki wydzielam, bo uważam, że powinny one być dodatkiem do diety, a nie podstawą diety, a te które mamy za bradzo smakują Kubusiowi. Jak miałam też Feringę i inne takie to tak nie jadł, a jak kupiłam WildCat i Thrive to bardzo się rozsmakował. Wildcat ma za dużo węglowodanów. Thrive jest dostępne tylko w kocimiętce i przez ostatnie zamówienia wiem, że niestety, ale często nie ma tej karmy. Teraz kupiłam na zapas 3 worki, żeby znowu nie brakło. Nie wiedziałam, że takie są kłopoty z tą karmą, gdybym wiedziała to wybrałabym Power of Nature (też ze względu na większe dobowe dawkowanie, bo by Kubusia ucieszyło). Dziewczyny mają karmę na półce na ścianie suchą i jedzą sobie z umiarem, więc one mogą akurat mieć suchą stale, bo widzę, że tą wysokobiałkową jedzą modelowo.
Aha no i na mokrej koty nie tyją, a przynajmniej nie tak, żeby być otyłe. Moja Tosia jest niemal tylko na mokrej (suche dopiero teraz je troszkę, symbolicznie) i jest chuda. Choć to oczywiście kwestia osobnicza. Kubisław ma brzuch pękaty i przez to nie doskoczy do półki od dziewczyn, a też boi się, bo jak był mniejszy to spadł.
Boisz się, że Marcyś zje wszystko i dziewczynom też. Jak będą mieli jedzenia w miseczkach ze sporym zapasem to w końcu Marcyś będzie jadł nie na zapas, ale na teraz. Kubisław też już nie wciąga jak odkurzacz. Zje ile chce a reszta leży i sobie dochodzi. O ile nie gardzi, bo rozpieszczony też już lubi gardzić. Ale to znaczy, że właśnie nie je ze strachu, że jedzenia mu zabraknie.
Pytasz czy w zooplusie są te karmy suche - nie ma ich i wg mnie nie ma żadnych dobrych karm w zooplusie. Może Orjen, acany nie polecam. 2 z 3 moich kotów dostały strasznego uczulenia. Poza tym obie te karmy mają po 200 chyba składników dodatkowych warzywno-owocowych i zawsze któryś może uczulić. Dobre suche karmy ma kocimiętka i ja tam zamawiam. A mokre w zooplusie. Z mokrych zobacz sobie kangur Catz fine food. To jest hit wśród kotów. Catzfine food w puszkach jest dość suche, więc ja czasem dodaje trochę wrzątku i gniotę widelcem i naprawdę to hit. Ogólnie catzfine food to świetna karma. Animondę możesz wypróbować. My mamy tacki - jest dużo smaków i smakuje.
Ja, tak jak pisałam, karmię koty różnymi karmami na dzień i o różnych konsystencjach. Zawsze ktoś znajdzie coś dla siebie. Czyli np puszka kangura, do tego tacka animondy, pasztet almo jako smakołyk tak na ząb,cosma filet i na noc mięso, plus saszetka z sosem dla Tosi, do której dodaję gotowane mięso, a i tak jedzą to wszystkie koty. To tak mniej więcej - tyle że u mnie MArysia mokrego je symbolicznie, Tosia ok 200 gram i Kubisław większość, ale jeszcze coś w miskach zostaje często, czyli u mnie to tak 500-600 gr, ale wcześniej bylo nawet i 700 jak Kubuś był młodszy, ale tak jak mówię, u mnie każdy inaczej je. Aha no i mięso ok 100 gr - z czego większość zjada Kubisław, jak nie wszystko i suche.
Jak już te nasze Marcysie i Kubusie osiągną dorosły wiek to wejdą w tryb jedzenia normalny. Tosia też tak jadła, jadła i jadła, a teraz jak ma 2,5 roku to je normalnie, czyli ok 200 gr mokrego na dzień. Choć nie wiem czy nie więcej czasem, bo to różnie bywa.
A gdybym miała powiedzieć ile Kubisław zjada mokrej to bym powiedziała że ok 300 gr, plus jakieś 70 gr mięsa, plus 50-60 gr suchego. Ogólnie Kubuś do jedzenia jest pierwszy, zawsze chętny wrzucić coś na ząb, ale ja bym powiedziała, że dostaje więcej niż jest w stanie zjeść, bo karmy mokrej mamy więcej w talerzykach i jednak się ostaje i w końcu trzeba wyrzucić. Zalezy oczywiście co - bo jedno smakuje bardziej, inne mniej, a jeszcze inne dziś smakuje, a jutro nie smakuje. Tak to jest z kotami
Ale to dowodzi tego, że kot też ma dno w pupie. Także MArcyś jak będzie dostawał odpowiednio duże posiłki i w miarę często to też się nauczy, że na zapas nie trzeba się opychać.
(Jak chcesz to moge podac Ci linki do mokrych karm, ktore moje koty lubią z zooplusa
)