Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
hutek pisze:Bylem u weta wczoraj. Na ciach jestem umowiony w styczniu. Boje sie o koteczke. Ona jest taka wrazliwa i spokojna. A Marcys to szaleniec
mziel52 pisze:Rozpoczęcie znaczenia jest sygnałem, że kot gotów do kastracji. Weta można wtedy w kilka dni umówić.
hutek pisze:Bylem u drugiego weta. Umowilem sie na 2 listopada. Marcys bedzie mial skonczone 5 miesiecy. Dzisiaj znowu byly wrzaski. Futro lecialo. Teraz juz kazdy z kazdym sie bije. Najbardziej martwie sie o Miecie. Chodzila dzisiaj na ugietych lapkach. Warczy jak ja glaskalem w okolicy szyji. Jesli sytuacja sie nie zmieni bede szukac domu dla Marcysia. A moze zdecydowac sie na zabieg juz. Wg mnie na dzien dzisiejszy Marcys ma 4 miesiace i 3 tygodnie
o wlasnie tak to u mnie wyglada. Masz racje. Musze sie z nim wiecej bawic. Nigdy nie bylem w takiej sytuacji. Tosia miala 10 tygodni jak do nas przyszla ale nie bylo z nia takich problemow. Jedynie co jej zostalo z dziecinstwa to odruch ssania. Dzisiaj ma juz ponad 4 lata. A ten diabel mnie zaczyna wkurzac. Moze taki jest ze mial 3 tygodnie kiedy do nas przyszedl i moze byc problem z socjalizacja. Moze bedzie dzikim kotem. Tak sugerowal wczoraj wetMadie pisze:mirka dobrze pisze. hormony potrafią się uspokajać kilka tygodni, a kot jest mały i go nosi. Moje kocice też maja kłopot bo 5 miesięczny Rysiek się na nie zaczają i rzuca z nienacka. Gryzie, paca łapami, warczy, ale to widać że to tylko zabawa. Ale widzę że dla nich to też jest dyskomfort. Trzeba się z "dzieckiem" bawić. Odwracać uwagę
hutek pisze:o wlasnie tak to u mnie wyglada. Masz racje. Musze sie z nim wiecej bawic. Nigdy nie bylem w takiej sytuacji. Tosia miala 10 tygodni jak do nas przyszla ale nie bylo z nia takich problemow. Jedynie co jej zostalo z dziecinstwa to odruch ssania. Dzisiaj ma juz ponad 4 lata. A ten diabel mnie zaczyna wkurzac. Moze taki jest ze mial 3 tygodnie kiedy do nas przyszedl i moze byc problem z socjalizacja. Moze bedzie dzikim kotem. Tak sugerowal wczoraj wetMadie pisze:mirka dobrze pisze. hormony potrafią się uspokajać kilka tygodni, a kot jest mały i go nosi. Moje kocice też maja kłopot bo 5 miesięczny Rysiek się na nie zaczają i rzuca z nienacka. Gryzie, paca łapami, warczy, ale to widać że to tylko zabawa. Ale widzę że dla nich to też jest dyskomfort. Trzeba się z "dzieckiem" bawić. Odwracać uwagę
hutek pisze:Chcialbym znalezc dom dla slicznej szylkretki. Ma 2,5 roku. Bardzo kocha czlowieka. Wyglada na zdrowa. Bardzo mi jej zal. Na 4 kota nie moge sobie pozwolic.A Marcys szykuje sie na kastracje 2 listopada
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5 i 237 gości