Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Minu pisze:Hej
Sliczny czarnulek!
Jak robisz z obrozka? Boje sie ze jak moja urosnie to sie podduszac bedzie
hutek pisze:Obecnie czytam ksiazke Johna Bradshawa pt Zrozumiec kota i zwrocilem uwage na nastepujace zdania " Koty nie wyksztalcily jednak dotad takiej optymistycznej i przyjaznej postawy wovec siebie nawzajem, jakie cechuje psy. W rezultacie wiele z nich przez xale zycie stara sie unukac kontaktu z wlasnym gatunkiem. Tymczasem wlascicielr raz po raz nieumyslnie zmuszaja je do obcowania z innymi kotami. Ktorym nie maja powodu ufac- czy to bedzie kot sasiada, czy drugi kot w domu sprowadzony dla towarzystwa". Co o tym myslicie?.
Marcys to juz nie taki maluch ma 10 miesiecy.Wieczorem bylem u weta. Ma lekko powiekszone wezly chlonne. Pobralismy krew na morfologie profil nerkowy i watrobowy. Dzisiaj beda wyniki i zdecydujemy co dalej. Miecia to wyjatkowy kotek po przejsciach ma okolo 10-12 lat. Jak ja wzielismy byla bardzo chora. To kot z ktorym jestem najbardziej zwiazany. Jezeli okaze sie ze ten stan to efekt stresu, bede szukac Marcysiowi nowego domu. Ciezko bedzie sie z nim rozstac. To wszystko jest bardzo trudne. Poza tym na dzialce mam jeszcze ulobiona szylkretke ktora urodzila sie 3 lata temu. Bardzo proludzka. Marzy mi sie o domku dla niej.Madie pisze:Myślę, że mały chcę sie z nią bawić i przyjaźnić, ale ona jest temu kontaktowi niechętna. Jestem DT długo, o ile mój kocur przyjmuje wszystkie tymczasy ze stoickim spokojem a maluchom nawet matkuje, to moje dwie kocice mają zgoła zupełnie inną postawę. I o ile Małgorzata zachowuje się jak Twoja miecia i po prostu się "broni" i stroni od kontaktu pacając w łeb, to Lejka nie cierpi młodych kotów. Ona w ogóle za innymi kotami nie przepada, a za maluchami szczególnie. Zdarza jej się celowo zaczajać na malucha i go bić i straszyć. Zdarza się jej za nim gonić i bić i straszyć. Nie położy się na jednym łóżku, nie da dojść do miski z wodą o cżłowieka jest zazdrosna. Żadnemu nie popuszcza.
Co kot to charakter chyba. A Mieci może pomoże Zylkene?
http://www.vetoquinol.pl/content/zylkene%C2%AE
hutek pisze:Marcys to juz nie taki maluch ma 10 miesiecy.Wieczorem bylem u weta. Ma lekko powiekszone wezly chlonne. Pobralismy krew na morfologie profil nerkowy i watrobowy. Dzisiaj beda wyniki i zdecydujemy co dalej. Miecia to wyjatkowy kotek po przejsciach ma okolo 10-12 lat. Jak ja wzielismy byla bardzo chora. To kot z ktorym jestem najbardziej zwiazany. Jezeli okaze sie ze ten stan to efekt stresu, bede szukac Marcysiowi nowego domu. Ciezko bedzie sie z nim rozstac. To wszystko jest bardzo trudne. Poza tym na dzialce mam jeszcze ulobiona szylkretke ktora urodzila sie 3 lata temu. Bardzo proludzka. Marzy mi sie o domku dla niej.Madie pisze:Myślę, że mały chcę sie z nią bawić i przyjaźnić, ale ona jest temu kontaktowi niechętna. Jestem DT długo, o ile mój kocur przyjmuje wszystkie tymczasy ze stoickim spokojem a maluchom nawet matkuje, to moje dwie kocice mają zgoła zupełnie inną postawę. I o ile Małgorzata zachowuje się jak Twoja miecia i po prostu się "broni" i stroni od kontaktu pacając w łeb, to Lejka nie cierpi młodych kotów. Ona w ogóle za innymi kotami nie przepada, a za maluchami szczególnie. Zdarza jej się celowo zaczajać na malucha i go bić i straszyć. Zdarza się jej za nim gonić i bić i straszyć. Nie położy się na jednym łóżku, nie da dojść do miski z wodą o cżłowieka jest zazdrosna. Żadnemu nie popuszcza.
Co kot to charakter chyba. A Mieci może pomoże Zylkene?
http://www.vetoquinol.pl/content/zylkene%C2%AE
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości