Moja trzódka... znikam na dłużej :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 26, 2004 15:02

Zdarzały się, bo to jest kot kochający wolność. Ma na stałe otwartybalkon,żeby sobie mógł wchodzić i wychodzić. Teraz , latem , to nie lubi siedzieć w domu. Ale zawsze trzymałs ie blisko i jak się go zawołało, to od razu odpowidał :D On strasznie gadatliwy jest. :)

Cieszę się,że Dziki jest..już myślałam,że poszedł sobie, albo że coś mu się stało:)

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Sob cze 26, 2004 15:27

W mordę!!!! Przez chwilę mignął mi Cezar ( jak mi się wydaje). Pojawił się u sąsiada, zdążyłam zauważyć, że ma jedną (tylną) nogę sztywną. Złapałam koszyk, coś do żarcia do koszyka i przez siatkę do sąsiada. (Sąsiad nie mieszka tu)Oczywiście usunął mi sie grunt, czyli klocek spod nóg i teraz mam pięknie poorane nogi i ręce :evil:
A Cezar zniknął jak kamfora. Chodziłam po całym terenie , wołałam... nic :cry: Dziki zniknął razem z nim. :?
Teraz zauważyłam,że inny sąsiad spryskuje sobie przed ogrodzeniem zielsko jakimś czymś chwastobójczym... może Cezar się tego nawąchał i coś mu jest? :?

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Sob cze 26, 2004 17:20

O kurcze! Zapytaj sąsiada czym pryska. Może to być truhjące dla kotów :!: Trzymam mocno kciuki!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Sob cze 26, 2004 17:31

Chwastobójcze, randuo, czy jakoś tak, znaczy pewnie dla kotów trujące.:(
Dlaczego Cezarek nie przychodzi na moje wołanie. Zawsze przynajmniej się odzywał, zreszt Katy sama słyszałaś, jak to było... A teraz nic...
nie mogę mu nijak pomóc , bo nie moge go znaleźć :cry: U sąsiada obok trawa po pas, za nic niczego tam nie znajdę. :(

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Sob cze 26, 2004 21:15

katango, a jakieś super jedzonko? Ulubione Cezara?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie cze 27, 2004 8:33

Jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wrócił !!!!!! MOje słoneczko pasiaste,kochane :love:
Przyczłapał się , Maleńki, po jabłonce na górę i nagle dziś rano zobaczyłam go w łazience.
Tylną łapkę ma przetrąconą :( Muszę z nim iść do weta, ale na razie uciekł mi do szafy w łazience, położył się na górnej półce i śpi. nakarmiłam go w tej szafie i na razie dam mu spokój, niech odpocznie.
Potem spróbuję zapakowac go w kontenerek i do weta...trzymajcie kciuki,żeby się dało.

Aaa.. po wczorajszych poszukiwaniach mam piekne sińce na przedramieniu, wyglądam, jakby mnie ktoś pobił 8O

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Nie cze 27, 2004 8:36

kciuki za Cezara , ufff, martwilam sie lobuziakiem :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 27, 2004 8:37

Trzymam za Cezarka ! Niech zdrowieje jak najszybciej !
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Nie cze 27, 2004 9:00

katanga pisze:Aaa.. po wczorajszych poszukiwaniach mam piekne sińce na przedramieniu, wyglądam, jakby mnie ktoś pobił 8O

Z kroniki policyjnej: :wink: :wink: :wink:
W dniu wczorajszym, Zdzisława M., w mieszkaniu której odbywała się libacja alkoholowa, została dotkliwie pobita przez swojego konkubenta Zenona W. Prowadzacy obdukcje lekarz stwierdził liczne rany tłuczone i obrzęki w obrębie żuchwy oraz klatki piersiowej.
Zenona W przewieziona do izby wytrzeźwień. Przeciwko oskarzonemu toczyc się będzie sprawa w kolegium ds. wykroczeń. :wink: :wink: :wink:

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie cze 27, 2004 9:03

Jakbym miała wychodzące futra, i tak szwendające się po okolicy jak Twoje, to już z tuzin razy zeszłabym z tego świata na zawał...
Gdzie to bydlątko tę łapę...?

Gata

 
Posty: 3441
Od: Wto lut 05, 2002 9:14

Post » Nie cze 27, 2004 9:03

Kciuki za Cezarka, jego lapke i lapanie :ok: :ok: :ok:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 27, 2004 9:49

Kasia D. Ale ja tylko ręce :D:D:D

Gata- nie mogę ich nie wypuszczać, one tak lubią łazić po ogródku, wspinać się po drzewach, są całe szczęśliwe. Zawsze mogą wejśc do domu po jabłonce, wszystkie oprócz Bazylcia. Bazylcio jest kotkiem lekko przytuczonym i wszekie wysokości sa dla niego niedostępne.

Nie wiem, gdzie on tę łapkę... zaanektował ogródek sąsiada na swoje terytorium i może i się z rywalami? Bo psy raczej go nie pogryzły, za szybki jest.. :wink:

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Nie cze 27, 2004 9:49

Jak dobrze, ze go masz!!! Trzymam kciuki za leczenie i rekonwalescencje :ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie cze 27, 2004 10:58

Jak dobrze że wrócił :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 27, 2004 14:47

ufff :D
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Lifter i 136 gości