Ja po latach spędzonych z jednym, białym kotem zachwycam się takimi jak Leni a teraz Lusia, kolorowymi i na dodatek z nieróżowymi noskami
Będę w nocy pstrykać foty dzieciom.
Pada... Marianek śpi w domu na biurku w sypialni, zobaczymy co będzie dalej. Powinnam odkurzyć ale w takiej sytuacji nie mogę, Marcyś boi się odkurzacza a nie chcę mu psuć luźnego nastoju

Edit
No i już poszedł sobie na balkon
Lusia natomiast uskuteczniała dzikie ataki na kawałeczek banana (wyczytałam, że czyjś kot bardzo lubi banany). Dałam jej na dywan ciupinkę i bardzo się go bała albo... udawała

, nie zjadła tylko powąchała łapkę, którą zbiła banana i bana jest dla Lusi... be

Edit 2
Maniuś zaczął powoli iść (skradać się) w stronę Lusi (siedziała skromniutko pod stołem), w odległości około 1.5 metra położył się cały czas na nią patrząc... warczał... źle machał ogonem... ona nic.
Potem odszedł sprowokowany moimi działaniami w kuchni, miesko.
Teraz wlazł do szafy z rozsuwanymi drzwiami (sam sobie je odsunął) w pokoiku Wojtusia. Siedzi tam na górnej półce, na ciuchach i patrzy albo już śpi.
Czy to znaczy, że on jest wrogo do niej nastawiony (?), szedł do do niej, groźnie szedł...
Głaskałam jej buzię, tam gdzie zawsze mają swój zapach i potem jego w tym samym miejscu, przenosiłam im na własnej ręce ich zapachy... pomyślałam, że chociaż w ten sposób poznają swoją woń...
Edit3
Zaplanowałam podmianę wody w akwarium. Maniek zawsze to uwielbia. Od akwarium 240l biegnie długi przezroczysty wąż prosto do wanny w łazience, płynie nim woda wylewana z kawałkami roślin, żwirkiem. Kot szaleje, poluje na przepływające szczątki roślin. Zobaczymy co zrobią przy podmianie... 2 koty... czy Maniuś wyluzuje sie na tyle, aby bawić się jak zwykle przy podmianach

Edit4
Wody jednak nie udało mi się dziś podmienić, zabrakło czasu.
Natomiast załamał mnie Maniek, Lusia siedziała na krześle, grzecznie, patrzyła na niego podczas gdy on siedział na podłodze z metr od krzesła i warczał. W pewnym momencie nagle rzucił się na tę kruszynkę, była łapa i morda. Lusia spadła a Marian uciekł do innego pokoju...
Serce mi zamarło

, malutka przestraszyła się. Nie zauważyłam śladów pazurów więc może zbił ją samą łapą, wyglądało to strasznie

. Siedziałam tuż obok. Jak może wielki, gruby kot tak traktować maleńkiego kociaczka...
Po tym zaraz chciał wyjść na balkon, nawtykałam mu... może coś dotarło do tego chomiczego móżdżku
Nie lubiłam go wtedy, a serce waliło mi okrutnie, sama się przestraszyłam.
Co robić? Czy on może jej zrobić krzywdę, ugryźć, zadrapać, zranić? Zdarzało się, że duży kot zrobił poważną krzywdę małemu?
Uspokójcie mnie, proszę bo się boję, nie znam się na tych zachowaniach kocich wcale...
Boję się. Potem obcięłam mu pazury... szkoda, że zębów nie mogę

choć kła ma jednego mniej, dolny wyrwany kiedyś przez weta bo mu wisiał (nie wiem jak do tego doszło, taki wrócił z łajzy).
Edit 5
Lusia filmekWojtuś i Lusia, zdjecieWojtuś i Lusia śpią, zdjecie