Strona 1 z 73

Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

PostNapisane: Nie wrz 05, 2010 21:09
przez Alyaa
Bry wieczór 8)
Tak się zbieram i zbieram i... chyba w końcu zebrałam do swojego wątku. A właściwie to nie mojego, tylko kociego :)

Przedstawić należy rezydentów:

Pestka - jest z nami od sierpnia 2008 r. Znaleziona na podwórku przez znajomego. Dzikus dla obcych, swoim pakuje się na kolana :) Zwana jest również Zielonooką Księżniczką lub Ukochaną Córeczką TŻ ;)

Obrazek


Ogryzek - gdybym, tak jak planowałam, wstała wcześniej i zdążyła na autobus nie spotkałabym tego Żółtookiego Czarnego Księcia ;) Siedział sobie na przystanku autobusowym obok jednej z najruchliwszych ulic Kielc (wylotówka) listopadowym porankiem 2009 r. Podchodził do każdego i ocierał się o nogi... TŻ nie był zachwycony, że Go budzę, jak ma wolne, ale grzecznie przyszedł po kota :) Gruchający kocur...

Obrazek


Oprócz wyżej wymienionych po mieszkaniu biega:

Szelma - zabrana dzieciakom jakieś 3 tygodnie temu. Pierwsze kilka dni spędziła w łazience na obserwacji. Miała bardzo tkliwy brzuszek (wetka podejrzewa kopnięcie tym bardziej, że wąsy z jednej strony są za krótkie i zbyt równe...) więc nie miała podawanych żadnych leków. U wetki rzuciła się na suchego RC, w domu zjadła więcej (udało mi się namówić brata, żeby zahaczył o sklep i kupił mi dwie saszetki mokrej karmy) i przestała się już tak strasznie trząść... W kuwecie niespodzianki znalazłam dopiero następnego dnia ("urodzone" w bólu). Już odrobaczona, odpchlona i po pierwszej dawce szczepienia.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Moje biedne koty chowają się przed Nią gdzie się da, bo je zaczepia :) Wyjadła rezydentom mokrą karmę z misek, mimo że podstawiłam Jej chrupki pod nos... Karma dla kastratów widocznie smaczniejsza ;)
Obrazek

Ogryzek poczuł się "ojcem" i opiekuje się Młodą 8O Jestem dumna z mojego kochanego koczura :love:

Szelma 10.09. pojechała do siebie :ok:

Jeszcze jest maleńkie kocie znalezisko w hoteliku, u mamki...
Małe znalezisko, po uzyskaniu wdzięcznego imienia Mimi, pojechało w grudniu 2010 r. do siebie i szaleje po stolycy jako Kisa :1luvu:

A kolejne "znalezisko" - ORKA - zamieniła DT u moich rodziców na DS... u moich rodziców :D

Jeden z tymczasów - Pigo, syn dzikiej kotki złapanej na sterylizację - po powrocie z nieudanej adopcji zostaje u mnie na stałe. Nie wyobrażam sobie fundować mu kolejnego stresu związanego z aklimatyzacją. No cóż, Pestka będzie się musiała przyzwyczaić :wink:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Pon wrz 06, 2010 19:51
przez Alyaa
Trwają poważne negocjacje w sprawie domku dla Szelmy :mrgreen:
Oby się udało i Młoda pojechała do domku w tym tygodniu :ok:


A Ogryzek tak zżył się z Szelmą...

Bo chociaż początki były trudne...
Obrazek

Obrazek

...uciekłem nawet do zmywarki...
Obrazek

...to się dogadaliśmy :love:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Wto wrz 07, 2010 18:10
przez KsieznaJoanna
Nooo gratulujemy wątku! :piwa:

Już Szelmę-Żabę oddajecie? :wink: To się TŻet i Ogryzek zmartwią...kciuki za najlepszy domek :ok:

Alyaa pisze:Obrazek


:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Śro wrz 08, 2010 19:54
przez Alyaa
Dziękuje z dziećmi za gratulacje :oops:

Udało mi się przekonać znajomych z pracy, żeby jednak zaopiekowali się kociakiem:) Napisałam "instrukcję" co mają zakupić, podrzuciłam linki do miau i w piątek Szelma jedzie do siebie :) Będę mogła codziennie molestować znajomych co u Małej i o fotki :) Może uda mi się nawet namówić ich na rejestrację na forum?

O TŻ się nie martwię - przeżyje. Obawiam się raczej o Ogryzka, On naprawdę zżył się z Młodą.... 8O Gdy tydzień temu szliśmy z Szelmą na szczepienie to płakał, gdy była zamknięta w transporterku, uciekł za Nią na klatkę (co Jemu nigdy się nie zdarzało), a po powrocie i otworzeniu drzwiczek zaczął Młodą lizać 8O

Brakował mi kociej przyjaźni, bo wiedziałam, że między Pestką a Ogryzkiem trwa raczej zimna wojna :( A tu takie Ogryzkowo-Szelmowe przytulanki. Z mojego Żółtookiego Księcia zrobił się tatuś pełną gębą!!! I dlatego jest mi strasznie trudno oddać Szelmę.

Dziwnie będzie bez tej małej torpedy kręcącej się pod nogami ;)

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Śro wrz 08, 2010 21:38
przez Wielbłądzio
Ogryzek jest piękny, rasowy z niego koczur, podobny do mojego Żabusia :1luvu:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Czw wrz 09, 2010 7:47
przez Alyaa
Wielbłądzio - witam serdecznie :1luvu:

Ogryzkowi oczywiście komplementa przekażę :)

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Czw wrz 09, 2010 19:43
przez Alyaa
Zaczęli u mnie w bloku dzisiaj grzać w kaloryferach 8O Chociaż jak weszłam do mieszkania to złapałam za telefon, czy przypadkiem TŻ nie prasował rano i czegoś nie spalił :roll: Dopiero po chwili odkryłam, że to kaloryfery tak "pachną" :roll:

Jutro pracowity dzień...
Pomijając 8 godz. w pracy, to Szelmę odbierają znajomi i pojedzie do siebie. Będę skakać z radości najwcześniej po weekendzie, na razie martwię się, że zapomnę im o czymś powiedzieć albo się w trójkę nie dogadają i będzie klops :? Do tego - jak zareaguje Ogryzek, tym bardziej, gdy na weekend wyjedziemy :roll:
Wieczorem odbieram kota z lecznicy, a nad ranem wycieczka do Poznania - ponad 360 km w jedną stronę... I muszę jakoś w ten napięty dzień wcisnąć jakiekolwiek zakupy, jak mamy nie umrzeć z głodu po drodze... Na pomoc TŻ nie mogę niestety liczyć - w pracy 9-21, będzie w domu przed 22... To się wyśpi, jak wyjedziemy o 4 :roll: On mnie kiedyś za te moje wariackie pomysły zamorduje ;)

Wielbłądzio pisze:Ogryzek jest piękny, rasowy z niego koczur, podobny do mojego Żabusia :1luvu:

Na komplement Ogryzek zareagował miną pt. "I czemu tak Cię to dziwi? Przecież to oczywiste!" Skromniacha :ryk:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Czw wrz 09, 2010 21:45
przez Wielbłądzio
Alyaa pisze:Wielbłądzio - witam serdecznie :1luvu:

Ogryzkowi oczywiście komplementa przekażę :)


Przyszłam podziwiać czarnego koczura :1luvu: i moje jak dotąd niespełnione marzenie - szylkretkę :1luvu:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Pt wrz 10, 2010 7:42
przez Alyaa
A może wymienisz się z buborem? Tulcia za Kropcię? :mrgreen:

W przyszłym tygodniu (a może w niedzielę, jak nie będę spać po wycieczce do Poznania) postaram się wstawić więcej zdjęć, specjalnie dla Ciebie, Czarnego Księcia :)

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Pt wrz 10, 2010 7:46
przez Wielbłądzio
Bubor swojej Kropuni nie odda nigdy i nikomu. Gwarantuję.

A koczura czarnego zawsze :1luvu:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Pt wrz 10, 2010 8:54
przez Niteczka 1
Piękne masz koty Alyaa :1luvu: Ja ubóstwiam czarne kocury ale się nie zdradzam bo mnie o czary posądzą :mrgreen:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Pt wrz 10, 2010 9:10
przez Alyaa
Dziękuję w imieniu dzieci :)

Mnie spokojnie można posądzać ;) Tym bardziej, że włosy rude :mrgreen:

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma ustawia towarzystwo! Witamy!

PostNapisane: Pt wrz 10, 2010 19:45
przez Alyaa
No i Młoda pojechała...
Antonio czeka na jutrzejszą podróż...
A mnie głowa pęka...

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma w nowym domku!

PostNapisane: Nie wrz 12, 2010 21:56
przez Alyaa
Szelma w piątek pojechała do nowego domku :ok: Trochę w podróży marudziła, w sumie się nie dziwię, pierwszy raz jechała samochodem ;) Za to w nocy podobno dała nieco "popalić" swoim Dużym :roll: Młoda uwielbia się w nocy przytulać, ugniatać i mrrrrrrrrrrruczeć ;) Jutro w pracy dokładnie się wypytam co i jak, bo wszystkie wieści, mam przekazywane przez TŻ.

W piątek wieczorem odebrałam Antonia z lecznicy. Niestety chłopak musiał noc spędzić w transporterku po tym jak próbował uciekać z kabiny prysznicowej, gdy czyszciliśmy transporterek... Droga minęła spokojnie, kontenerek przykryliśmy ręcznikiem, więc kocurek był spokojny, jedynie gdy się do Niego zaglądało syczał ze strachu. Wyjeżdżając z Kielc pogodę mieliśmy fatalną... Ciemno (dochodziła 5 nad ranem...), lało i do tego mgła... Dopiero gdzieś po godzinie zaczęło się powoli rozjaśniać i przestawało padać. Za to mgła nie mogła się zdecydować czy nas opuścić ;) Momentami jechaliśmy w takim mleku, że nie było widać samochodów na sąsiednim pasie... Lini na jezdni nie było widać... Wszędzie biało... A za kilkanaście km - piękne słońce, niebieściutkie niebo z kilkoma chmurkami.... Kolejne km i jakbyśmy płynęli w chmurach - nic nie widać... I tak praktycznie całą drogę :roll:
Na szczęście Poznań powitał nas słońcem i ciepłem :) Zaliczyliśmy Muzeum Narodowe, Rynek i wsiedliśmy w samochód. Zdjęć brak :( Ok. 21 poszłam już spać w domu. Przespałam 14 godz... :roll:

A teraz idę znowu spać ;)

Dobranoc wszystkim :kotek: i ich Dużym ;)

Re: Jak Pestka z Ogryzkiem...Szelma w nowym domku!

PostNapisane: Wto wrz 14, 2010 14:55
przez KsieznaJoanna
Szybko Szelma poszła w świat :-) super, że się udało znaleźć dla niej domek :ok:

Lubię podróżować porankami :-) chciałabym wstać jutro raniutko i pojechać z rodzinką nad morze :mrgreen:

Czekamy na dalsze wieści :-)