Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 08, 2016 12:49 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Wszystko u nas bez zmian. Żyjemy sobie powolutku.

Zagapiłam się z czyszczeniem paszczy u Pigo :oops: Czekałam, aż zrobi się trochę cieplej, potem za ciepło, a teraz kiepsko z czasem. Do tego musimy zgrać się z bratem, żeby nas podwiózł, bo chcę całą czwórkę zabrać jednocześnie. Autobusem sama zabiorę tylko jedną sztukę, z TŻ - dwie, a nie chcę ich głodzić dwa dni.

Buraś coś kombinuje przy jedzeniu. Rzadko je przy swoim stałym miejscu, jak czas na posiłek to nie biegnie do kuchni, jak wszyscy, tylko chowa się pod łóżko, stół albo kręci po pokoju. Do tego nie słyszę, żeby rozgryzał chrupki. Kurcze, On jest najbardziej nieobsługiwalny... Olkowi bez problemu zajrzałam do paszczy, przejrzałam dziąsła (na moje oko są w porządku), ale jak Pigo kilka dni temu wzięłam na ręce to skończyło się ranami ciętymi na twarzy, rękach i brzuchu, tak się wyrywał :? Co ciekawe, jak jest, w łazience to pozwala mi się złapać, posadzić na kolanach i TŻ może Mu pazurki obciąć.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lip 08, 2016 13:36 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Pochwalę Wam się, a co!

Popieram Rewolucję Kastro to projekt mojej bratowej :) Wraz z nowym logiem Fundacji Kastor stanowi część pracy dyplomowej, którą obroniła na 5 z wyróżnieniem. :ok: Na stronie jest sporo faktów i mitów dotyczących kastracji. Zachęcam Was do polubienia stronki i udostępnienia znajomym. Może taka forma przekazu dotrze do osób, które się wahają czy sterylizować swojego zwierzaka.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce



Post » Śro sie 10, 2016 9:17 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Ponarzekam sobie troszkę...
Pogoda zrobiła się paskudna... Jakaś pora jesienno-deszczowa nastała. A ja chciałam od piątku na urlop, żeby trochę odpocząć i pospacerować w słoneczku :roll: I przy okazji trójkę zaszczepić, a jednemu ząbki wyczyścić.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro sie 10, 2016 19:30 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Dlaczego pogoda popada ze skrajności w skrajność?

MaryLux

 
Posty: 159648
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 10, 2016 20:18 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

To jest bardzo dobre pytanie. Deszcze też jest potrzebny, ale czy od razu musi być tak paskudnie zimno do tego?

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt sie 12, 2016 17:45 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Okazuje się, że mamy klimat umiarkowanie nieumiarkowany

MaryLux

 
Posty: 159648
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2017 9:07 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Kot mi spuchł... Ogryzek wygląda jakby się z kimś pobił. Z lewej strony pyszczka na wielką gulę, podobno wczoraj już mniejszą (wg TŻ), chociaż ja zmian nie widzę :(
Opuchliznę zauważył TŻ we wtorek, powiedział mi wieczorem, jak już nasza lecznica była zamknięta i nie mogliśmy podjechać. Ogryń pozwalał się dotykać się po pyszczku, jadł, więc postanowiliśmy nie jechać do całodobowej lecznicy. Tym bardziej, że i tak w piątek (bo TŻ ma wolne) mieliśmy jechać do naszych wetek. Ale jak wróciłam w środę z pracy, a Ogryś dalej zapuchnięty (po ukąszeniu owada już by przesżło) to wpakowałam Go do transporterka i do autobusu.
Co się okazało - Ogryzek zapatrzył się chyba na Orkę*, bo zrobił Mu się paskudny stan zapalny na dziąśle. Ropa, krew, przetoka do zatoki i kocisko spuchło. Od środy bierze antybiotyk**, próbujemy smarować żelem stomatologicznym i czekamy na efekty. Na szczęście Ogryzek je, chociaż chyba przestawimy Go na mokrą, bo chrupki nie koniecznie Mu pasują. W następny poniedziałek idziemy na kontrolę - są szanse na kolejne rany cięte do mojej kolekcji na rękach :twisted:


*pewnego dnia przestała jeść, stała nad pełną miską i płakała. U wetek okazało się, że ma ranę nad zębem i bardzo ją to boli. Trzy wizyty u wetek, dwa tygodnie podawania antybiotyku plus tydzień smarowania Alugelem później i dziąsło się zagoiła. A kocica, jak tylko zobaczy, że przyjdę do rodziców, to zwiewa na mój widok :roll:
** wetka nie dała Mu sterydów, ze względu na trzustkę - dłuuuuga historia, postaram się opisać

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt cze 09, 2017 10:01 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Ogryzku
:201461
ciocia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)


Post » Pon cze 12, 2017 10:43 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Opuchlizna zeszła. Nawet udało mi się wczoraj zajrzeć Ogryzkowi do paszczy - coś czuję, że skończy się usuwaniem tego zęba, bo mam wrażenie, jakby miał ułamany.
Antybiotyki będziemy Mu podawać na pewno do końca tygodnia, chociaż jest coraz trudniej. Ogryzek nie warczy, nawet bardzo nie wyrywa się, tylko skutecznie utrudnia. Wykręca się, tak że nie ma jak Mu pyszczka otworzyć albo (jak się Go dobrze trzyma) to tak mocno zaciśnie zęby, że boję się że Mu połamię, próbując otworzyć. Mam nadzieję, że za tydzień wetka na kontroli nie będzie chciała przedłużać Mu tabletek.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon cze 12, 2017 11:23 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Ogryzku, czasem trzeba otworzyć pyś i połknąć tabletkę
:(
:201461
Pralcia zmartwiona bardzo
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)


Post » Śro cze 21, 2017 11:06 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo, Olek i kolekcjonerka kotów

Wczoraj Ogryzek dostał ostatnią tabletkę - dwa pełne tygodnie brał antybiotyk. Kamień na trzonowcu nadal jest i, jak się będzie taki stan zapalny powtarzać, to będziemy usuwać całego zęba.
Dobrze, że wetka przedłużyła leki tylko o dwa dni, bo w piątek wyjeżdżamy na weekend i byłby problem, kto poda tabletkę. Pełnymi miseczkami i kuwetą zaopiekuję się brat z żoną, ale z tabletką byłoby kiepsko. Tym bardziej, że dzisiaj idę ich kocurowi podać tabletkę odrobaczającą, bo Oni mają z tym problem. Ciekawe czy mnie się uda?

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 252 gości