Saya i Yoshi. Aaa diably dwa...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 31, 2010 13:09 Saya i Yoshi. Aaa diably dwa...

Koteczka jest malutka trzykolorowa kuleczka, trzytygodniowa. Jej mama dobrze sie nia zajmowala, bo kociatko jest dobrze wykarmione, ale niestety malentas zlapal katar. Ale mam wrazenie, ze od wczoraj oczka wygladaja juz troche lepiej po regularnym przemywaniu i kroplach :)
Jak bylysmy z Bina u weterynarza to sie wczepila we mnie pazurkami, nie chciala zejsc na stol i pokazala panu, ze ma juz zabeczki :D
Do domu poszlam "w ciemno", chociaz wiem, ze mama tez by nie przeszla obojetnie obok takiego oseska. Jednak nie spodziewalam sie az takiej reakcji, w sekunde mama wytrzasnela koszyk, recznik i kocie juz mialo poslanie, nawet nie musialam jej przekonywac do tego, by sie nia zaopiekowac.
Juz w domu probowala na mnie syczec, co u takiego maluszka jest przekomiczne :D Ale szybko sie przekonala, ze nie ma co byc taka zlosnica, bo ma cieplo i pelno w brzuszku, a Duzi ja glaszcza i masuja. Tylko jakos od meskich dloni zwiewa, tak smiesznie sie rakiem wycofuje :P Teskni za mama, ssie nam palce i szukala cycka w cieplej butelce owinietej recznikiem :(
W nocy wstala tylko raz, potem grzecznie spala i obudzila sie razem ze mna :)

Dzielnie spaceruje po lozku, troche chodzi, troche pelza, niezdarna taka jeszcze jest. Rowerkowala malutkiego pluszowego pieska, ktorego siostra skads wygrzebala. Wyje jak syrena, powarkuje jak cos sie jej nie podoba i nawet kilka razy mruczala :D Sama tez sie wylizuje. Pchelek na razie zadnych nie widac ;)

Kupilismy jej dzisiaj mleko u weta i butelke ze smoczkiem- ciagnie smoka, ze hej, jak karmilam ja strzykawka to probowala ja dziamgac, ale ze nie dalo rady, to troche grymasila. Zjadla przed chwila jakies 10-12 militrow a teraz spi, bo juz przy smoku sie senna robila.

Do dzisiaj nie miala zadnego imienia, a teraz wolamy na nia Saya lub Saika i mysle, ze pasuje to do niej ;)

Niedlugo mozecie sie spodziewac fotek :D
Ostatnio edytowano Czw lip 28, 2011 3:05 przez Agor-ia, łącznie edytowano 22 razy

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 31, 2010 13:27 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

:1luvu:

A jak jest z siusianiem?? Kicia sama się załatwia czy trzeba masować ją aż do skutku, tzn do załatwienia się??
Obrazek

BinaDina85

 
Posty: 217
Od: Śro kwi 14, 2010 21:38
Lokalizacja: Gdynia - Obłuże

Post » Wto sie 31, 2010 13:45 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

Wczoraj z trzy razy ja odsikalam , w nocy nie chciala i dzisiaj tez jeszcze sie nie posiurala, jak ja "atakowalam" wilgotnym wacikiem to zaczela mordke wydzierac jakbym ja torturowala :P numeru dwa jeszcze nie bylo, ale brzuszek masowalam i ja, i mama i siostra... Moze jak sie obudzi to cos ruszy, bo wczesniej jadla tylko tyle o ile, a teraz smok jej przypasowal to wreszcie wcina jak nalezy ;)

Jutro po poludniu zrobimy najazd na weta, bo musze wiedziec, czy kruszynka cos przybiera i jesli sie nie zalatwi to od razu cos poradzimy na to - ale licze na to, ze obejdzie sie bez problemow i w koncu zrobi co trzeba :D

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 31, 2010 14:22 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

Niestety wszystkie fotki sa spiaco-lezace, pozniej cykne jej cos jak sie obudzi i bedzie spacerowac ;)
Obrazek
Tutaj juz przysypiala, tylko lypnela na mnie jednym okiem z mina "co Ty tam trzymasz? obzarlam sie mleka, idz sobie" :D

Obrazek

Obrazek

A tutaj zasnela jak mama ja trzymala, bardzo lubi sie wtulac w czlowieka, dzisiaj siostrze wcisnela sie w zgiecie szyi, potem pod brode i tak sobie spala ;) a siostra byla uziemiona, musiala lezec na lozku :lol:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 31, 2010 15:12 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

o, mamusiu, ale ślicznotka :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 31, 2010 17:43 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

Kotenka znowu obzarta, prawdziwy pogromca smoka ;) przed jedzeniem siknela sobie raz a dobrze :D kupek nadal nie ma, jak sie obudzi to trzeba bedzie ja dopasc z masowankiem, moze ewentualnie troszke herbaty z kopru wloskiego?

Tak patrze jej pod ten ogon i patrze, a i tak nie wiem czy to na pewno baba, slepa jestem i niewprawne oko mam :P W sumie jest filigranowa taka, ale lapki ma niczego sobie ;)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 31, 2010 18:17 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

Ale cudeńko :1luvu:

Przy tym umaszczeniu to prawie na pewno dziewczynka.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sie 31, 2010 21:49 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

No wlasnie, tez mi sie tak wydaje, ze to babeczka bedzie, chociaz ja trafiam zawsze na wyjatkowe zwierzatka, taki moj fart ;) ale juz obojetnie jaka to plec, byleby pozbyc sie tego kataru i przybierac ladnie na wadze ;) Ale jestesmy przygotowani na ewentualna "zmiane plci" - jesli bedzie chlopaczek, to bedzie mial na imie Simba :) wiem, wiem, dziecinne troche, bo z bajki.. ale ja mam slabosc do tych starych bajek, poza tym chcielismy w miare podobne imie, zeby kicius nie byl zdezorientowany :) Pchelek ani weszek nadal nie widze - jutro wet to jeszcze sprawdzi po swojemu.

Rodzina pojechala na zakupy do Ikei (niezwiazane z kotem), ja oczywiscie zostalam z malenstwem ;) ledwo co weszli to zaczeli mowic jeden przez drugiego, ze likwiduja tam dzial zwierzecy i wszystko przeceniaja i zaprezentowali miekkie poslanko, wyglada jak koszyczek, ale jest pluszowe,zeby miala po czym sobie pelzac, łosia malutkiego jak piesek, z ktorym Saya sobie spi - zeby miala dwoch kolegow :lol: i takie cus do schowania sie dla kota, biale w lapki czarne i ma przyszyty taki wlochaty,czarny ogon - patrze sie na to i mowie im, ze jest za malutka na to, a oni, ze wiedza, ale to dla niej, jak wieksza bedzie... Nie mam smialosci pytac, czy pozwola mi ja zatrzymac, czy tylko szykuja wyprawke...? Wyszlam dzisiaj na dwie godzinki i jak wrocilam to dowiedzialam sie, ze kicia bardzo plakala... i nie chciala isc spac... co jak dla mnie bylo prawie szokiem, bo przy mnie zasypiala chwila moment, nawet przy moim reku nagle padla a ja siedzialam jak glupia w mega niewygodnej pozycji, ale zadowolona, ze kotek spi :D a przed wyjsciem mowilam do niej ("Pancia niedlugo wroci :mrgreen: ") i patrzyla sie na mnie tymi oczetami(zezulkami jeszcze :D) tak jakby wiedziala, ze to ja wzielam ja do domu, ja daje jej jesc - tylko raz karmila ja moja mama,wlasnie wtedy jak mnie nie bylo- ja atakuje jej dupeczke mokrym wacikiem... Wyglada na madra kotenke, chociaz jest takim maluszkiem... Zakochana jestem po uszy :)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 01, 2010 10:21 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

Ahh, jak dobrze że maleństwo już bezpieczne, w ciepełku...tylko rodzeństwa szkoda :(
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 01, 2010 10:56 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

Mi tez szkoda tych pozostalych dwoch dziewuszek :( juz nic wiecej nie poradze niestety...Ale zawsze o jednego malentaska na ulicy mniej...i ladnie zdrowieje, a potem to kto wie, co by bylo...

Dzisiejsze fotki - swiatlo do kitu, ale robione na szybko, bo mala to zywe srebro jest.

Obrazek
Obrazek


Po karmieniu juz nie chodzi od razu spac, tylko troche spaceruje i bryka i potem dopiero pada :D bawila sie dzisiaj w atakowanie reki mojej siostry :lol: i bardzo lubi wspinaczki, chciala sie wspiac na poduszke i najpierw jej nie wyszlo - wydala z siebie taki dziwny rozzloszczony dzwiek i poszla robic cos innego, potem sprobowala jeszcze raz i sie jej udalo, to siedziala na szczycie poduchy mruczac glosno :D A jak je to jest taka zadowolona, ze az trzesie uszkami 8O i wyglada wtedy jak maly gremlin :mrgreen:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 01, 2010 13:02 Re: Saya - malenka bida spod samochodu juz bezpieczna :)

Bylismy u weta, w poniedzialek bylo 320g dzisiaj 380g ! wprawdzie jeszcze bez robienia kupy, ale na razie mamy sie nie martwic, wet teraz nie chce jej dawac parafiny, poki co zostajemy przy masowanku :) do piatku mala jeszcze ma brac unidox i mysle, ze to juz bedzie koniec antybiotyk :ok: i w piatek albo w sobote nastepne wazenie ;)

Siostra twierdzi, ze Saya puscila mega baka :ryk: no ja sie specjalnie w nia wwachiwac nie bede zeby to sprawdzic :ryk:
Ale to by znaczylo, ze w brzuszku sie cos rusza :D

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 01, 2010 17:10 Re: Saya - malenka bida spod samochodu- sie komplikuje :(

Saya w drodze do weta, wymiotowala -wprawdzie nie az tak duzo, ale u takiego maluszka...- masowanie brzuszka dalo troche marne efekty,zrobila sie osowiala, lepek jej lecial do przodu... Podlamalam sie, moj szylus w grudniu umarl przez problemy brzuszkowe, mimo lekow i kroplowek... to nie moze sie powtorzyc :cry:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 01, 2010 17:17 Re: Saya - malenka bida spod samochodu- sie komplikuje :(

co jej dajesz jeść?

Na wzdęcia można (trzeba) espumisan dla niemowlat stosować.
Parafina też jej nie zaszkodzi, a coś uwięzionego w jelicie jak na najbardziej
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro wrz 01, 2010 17:30 Re: Saya - malenka bida spod samochodu- sie komplikuje :(

Tylko mlekiem dla kociat, nic innego nie dostaje.

Juz ja przywiezli, dostala troche pasty na robale i zastrzyk przeciw wymiotom. Temperatura w normie, przy wyciaganiu termometru cos jej tam polecialo, wczesniej przy podcieraniu to tak ledwo co...
Nie wiem jak ten kot to robi, ale i po wymiotach i teraz po tym badaniu ona .... mruczy.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 01, 2010 17:32 Re: Saya - malenka bida spod samochodu- sie komplikuje :(

Jak długo nie robiła qpki?
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości