Guzik i Feliks czyli zrobiłam sobie rewolucję w domu

Witam!
Od kilku lat mam konto na Miau, ale zazwyczaj tylko czytam.
Teraz postanowiłam założyć nasz wątek, mam nadzieje, że nas przygarniecie.
Do niedzieli miałam w domu Guzika.

Guzisław był jedynakiem, sześciokilowym ex-kocurem, księciem na włościach. Hołubiony, rozpieszczany, miał nas dwoje na własność.
W niedziele w naszym domu zjawił się Felek

Trzymiesięczna, chora na katar wiejska bida. Chude, zaropiałe i kaszlące zieloną flegmą.
I nasze życie już nie będzie takie samo. A już Guzika na pewno nie.
Przygarniecie nas?
Od kilku lat mam konto na Miau, ale zazwyczaj tylko czytam.
Teraz postanowiłam założyć nasz wątek, mam nadzieje, że nas przygarniecie.
Do niedzieli miałam w domu Guzika.

Guzisław był jedynakiem, sześciokilowym ex-kocurem, księciem na włościach. Hołubiony, rozpieszczany, miał nas dwoje na własność.
W niedziele w naszym domu zjawił się Felek

Trzymiesięczna, chora na katar wiejska bida. Chude, zaropiałe i kaszlące zieloną flegmą.
I nasze życie już nie będzie takie samo. A już Guzika na pewno nie.
Przygarniecie nas?