Strona 1 z 37

NASZA BANDA-nowe fotki str 35 :)

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 13:17
przez RyuChanek i Betix
Kotek który wzięłam ze schroniska jest leczony m.in. Synuloxem. Ma kaszelek. Nie ma wycieku z oczu. Była u weta 2x dostała komplet zastrzyków. Teraz kaszelek bardziej zamienił sie na kichanie ale to tak po kilka (kilkanaście) razy pod rząd. Czy kotku można coś podać do noska? żeby tak nie kichał i nie zatykał się. W domu mam Atecortin (to jest roczna kotka). Czy kotkom można podawać jakieś syropy p/kaszlowe, np Bronchicum :lol: Nie mam pojęcia więc pytam. Oprócz tego kicia ma zapalenie zewnętrznych narządów płciowych, tzn narazie leczymy to zewnetrznie. Dostałam od weta jakąś maść w strzykawce.
Pozadrawiam wszystkich cieplutko, dziękuję za rady.
Kotka nie robiła jeszcze qoopki, sika też malutko.

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 13:30
przez Kazia
Atecortin można do noska wkraplać, kilka razy dziennie po kropelce do każdej dziurki i przytrzymać żeby wplynęlo do środka.
Z syropami od kaszlu byłabym ostrożna, niech sie wet wypowie albo kto dawal...nie wszystkie można dawać kotom.

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 13:35
przez moni_citroni
Ale sie tego nazbieralo, biedna mala....
Trzymam kciuki zeby szybko wyzdrowiala !

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 13:44
przez Izabela
Na zatkany nosek stosowalam sol fizjologiczna. Wkrapialam po kropli do dziurki i czekalam za corcia porzadnie kichnie. U nas zadzialalo :)
Zdrowka dla kotusi!

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 13:55
przez Axel
Mam nadzieje, że szybko wyzdrowieje.. :ok: :ok:

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 14:29
przez ryśka
Biedaczka! Jakie ma szczęście, że w tym wzystkim ma dom!!
Syropu na własną rękę abolutnie nie - można zaszkodzić!
Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia! Czy wetka nie wspominała nic o ropomaciczu?

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 15:24
przez RyuChanek i Betix
Dziękuję wszystkim.Rysiu nic nie wspominała, raczej to zewnętrzny stan zapalny ale jak dalej nic nie pomoze bedziemy badać i leczyć dalej. Dzisiaj oglądała ją mąż wetki czyli wet :lol: Kicha bidulka bardzo, jak spała był spokój ale się obudziła bo głodna (ale ona je 8O ) i teraz kicha. Siedzi u mnie na kolanach :D
Spróbujemy z tą solą fizjologiczną.
cieszę się że ją wzięłam, jest śliczna i kochana i rzeczywiście z tymi choróbskami w schronisku by sobie nie poradziła.

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 16:07
przez RyuChanek i Betix
Keiko zrobiła qoopcię, nie dużo ale normalnej konsystencji :lol:
Acha jeszcze, wet powiedział, ze Keiko z pewnością miała babcie persiczkę :lol: :D

PostNapisane: Śro gru 24, 2003 16:14
przez Anka
Agatka jak do mnie przyjechała, też pierwsze dni qpki nie robiła. To chyba tak, jak tu już ktoś pisał - że to ze stresu. Potem też zaczęła robić normalną, a już się martwiłam.
Jak dobrze, że biedactwo ma domek :)

PostNapisane: Czw gru 25, 2003 11:16
przez Nelly
Betix, współczuję, że Keiko chora - miała wielkie szczęście, że trafiła do Was. Jej los w schonisku byłby bardzo nieciekawy w tym układzie.
Babcia persiczka :D toż to musi być naprawdę śliczna koteczka! Dzieci persów właśnie z któregoś pokolenia - te które ja widziałam były śliczne :D No, choćby nasz forumowy Bodzio daleko nie szukając :D
Trzymam kciuki za jej zdrowie, i za to, żeby zaczęła normalnie jeść.

PostNapisane: Czw gru 25, 2003 13:23
przez RyuChanek i Betix
Keiko juz robi qoopkę, apetyt ma bardzo dobry. Tylko ten kaszel i kichanie jeszcze bardzo dokucza. Jak spi jest spokój ale jak się obudzi to to sa to całe serie. No i ta pupcia, już wparawdzie jest tam mniej mokro no ale jeszcze. Nie wiadomo co z tego wyniknie. Żeby tylko zdrowiała szybko, to za jakieś dwa tygodnie sterylka i usunięcie ewentualnie chorej macicy. Keiko z kotkami się akceptuje a one ją zaakceptowały. Jeszcze nie jest to przyjaźń, nie wspólne zabawy ale i tak jest dobrze. Z Puchim troche sie bawiła i zauważyłam że jak juz dojdzie do siebie to bedzie z niej niezły huragan. Tak więc pasuje do towarzystwa :wink: i naprawde jest sliczna! :D

PostNapisane: Czw gru 25, 2003 13:33
przez Monika
RyuChanek i Betix pisze:Tak więc pasuje do towarzystwa :wink: i naprawde jest sliczna! :D

:D :D :D

PostNapisane: Czw gru 25, 2003 13:38
przez Anka
:D :D :D

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 1:37
przez ryśka
Cieszę się, że z pupką trochę lepiej! :D
W ogóle tego w schronisku nie zauważyłam :oops: Ale tak to jest, kiedy ma się 40 łebków kocich do wygłaskania...
A W Twojej Keiko jestem zakochana - jest przecudowna po prostu.

PostNapisane: Pt gru 26, 2003 16:13
przez RyuChanek i Betix
Rysiu i tak jej nie oddam. Ale jak tylko będziesz już mogla to umówimy się na mizianie :lol:
Poprawa pupci jest tylko malutka. Na vetserwise wyczytałam, że to moze byc sprawka wirusa który spowodował katarek i przejdzie to samo :? no ja tam wole pomóc, a jak bedzie sie utrzymywać to może badanie moczu, to moze jakis stan zapalny dróg moczowych :?
Kaszelek mniejszy za to katarek większy, a jeszcze zapomniałam się z wetem dogadać kiedy przyjsc do kontroli. Ich chyba nie będzie do nowego roku to moze w poniedziałek pójdę, żeby za często jej nie nosić, bo droga też sie moze przeziębic. Narazie Keiko cały czas spi i oddycha buzią, wysuwając lekko jezyczek. Co jakis czas puszcza noskiem banki. Apetyt dopisuje, pije, siuusia i qoopcia w sam raz. I już nikt na nia nie burczy. Za to ona burczy jak ktoś do jej miski sie zbliża :lol: