Merlin odszedł za TM 19 listopada 2014 roku, około 9 rano.
Sytuacja Merlina wygląda tak, że kot ma coraz mniej sił, już nie jest taki żywy, dużo śpi i leży. Postęp choroby jest, leczenie jest zachowawcze. Może do 3 urodzin dotrwa jakoś. Jeżeli będzie bardzo źle to zostanie uśpiony.
Merlin 13.05 skończył rok. Choruje nadal,nadal jest na karmach weterynaryjnych. Nie wiem czy kiedykolwiek będzie miał DS. Obustronne wodonercze i kot, który nie współpracuje przy zabiegach.
Merlin ma już około 7-8 miesięcy, jest u mnie od 3 sierpnia. Obecnie jest kilkukrotnie odrobaczony, dwukrotnie zaszczepiony, wykastrowany, ma dobre badania krwi, ujemne testy w kierunku FeLv i Fiv.
Jego leczenie trwało ponad miesiąc, przeszedł bardzo ciężkie zatrucie, zapalenie oskrzeli, wstrząs anafilaktyczny po użądleniu osy (jego organizm był bardzo osłabiony infekcjami). Być może w wyniku częstych wizyt w lecznicy, zastrzyków, badań, zabiegów- w moczu pojawiły się struwity, jest duże prawdopodobieństwo, że w wyniku stresu. Merlin się denerwuje w lecznicy, wcale mu się nie dziwię. Na razie kot jest na RC Urinary.
Merlin ma około 3 miesięcy. Nie wiem jaka jest jego historia, w każdym razie był bardzo wychudzony i bardzo brudny. Może bym przeszła obojętnie jak cały tabun innych ludzi, ale ostatnio pod kołami samochodów zginęło parę kociaków.
Wykąpany, odrobaczony szuka domu, u mnie zostać nie może. Na psa syczy już mniej, przed kotem czuje respekt; zarobił od Bazyla parę razów. Już jest mniej przerażony, odsypia. Nie sprawia większych problemów, przesypia całe noce. Wzorowo korzysta z kuwety, je suchą i mokrą karmę. Ma zrobionych parę ogłoszeń.
Ze zwierzętami żyje w zgodzie, kocha ludzi. Po ostrym zatruciu, które przeszedł, często nocami czuje potrzebę przytulania się,całuje, mruczy, szuka "cyca". Dom niewychodzący, najlepiej z innymi zwierzakami.
I nowe foto
Dawno nie wstawiałam zdjęć, nie pamiętam jak się usuwa ten napis z fotki, postaram się to zgłębić jak wrócę.