» Śro lis 19, 2014 14:01
Re: Merlin powrót z TM/ 4 lata w BDT
Merlin już za TM
Cierpiał od wczoraj, całą noc, ranek. Rano wyglądał już jak wrak. Przez ponad cztery lata nigdy nie widziałam, żeby go tak coś bolało. Próbował się chować w kąty, szafki. Przestał oddawać mocz. Rano został zacewnikowany, pod narkozą. Cewka zablokowana tkanką, był problem z włożeniem cewnika. Mocz został odciągnięty. Nie wiem co zablokowało cewkę, guz, polip. Nie były to kryształy. W moczu wyszło tylko białko.
Najważniejsze, żeby go nie bolało. Kiedy podejmowałam decyzję, żeby nie cierpiał więcej, otworzyły się drugie drzwi gabinetu. Otworzyły się same, ale wiedziałam, że Śmierć jest, czeka, żeby zabrać Merlina. I kiedy tak żegnałam się z Merlinem, widziałam przez chwilę jak jego dusza na mnie patrzy, gdzieś z głębi. Wtedy musiała go wziąć na ręce i odejść z nim. Ostatni pocałunek, ostatnie utulenie. Był naprawdę fajnym kotem. Już nie cierpi.