Strona 1 z 9

Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 14:31
przez KsieznaJoanna
Utworzyłam nowy wątek, żeby relacjonować nowe życie malutkiej Księżniczki Lei, a nie zaśmiecać wątku Kieleckiego: viewtopic.php?f=1&t=105971

Przedstawiam bohaterów wątku:
Leia.
Kolor: Biało-bura
Data urodzenia: 10.05.2010r
Waga: póki co nasza waga na nią nie reaguje (od 1 kg), zważymy sie u weterynarza.
Malutka przyjechała do nas 07 lipca, z Kielc. Od razu poczuła, że jest u siebie. Ani razu nie zapłakała.
Chodzi non stop za tatusiem... Jest inteligentna, wesoła i pełna zaufania.
Obrazek

Rudy - Majuś.
Kolor: Rudy pręgowany
Data urodzenia 13.08.2006r
Waga: 6 kg
Rudy trafił do mnie jako 5-cio tygodniowe kocię.
Rozpuściłam go niemożliwie. Ale jestem z niego bardzo dumna, bo przy jego śmiałości, nadpobudliwości i umiłowaniu bijatyk,
jest bardzo mądrym, proludzkim kotem, który codziennie wieczorem przychodzi do łóżka, kładzie się na mnie i się tuli.
Jest tez bardzo łagodny dla kociąt i pełnił już kilka razy rolę kociej-niańki.
Majuś pełni rolę domowego psa, który warczy gdy ktoś się plącze pod drzwiami, czuwa gdy siedzą goście i łasi się do pańci,
gdy juz nie musi się o nic martwić. Ponad przeciętnie uwielbia uszczelki i pudełka :ryk:

Obrazek

Obrazek

Siwunia-Kaziunia.
Kolor: Srebrna pręgowana
Data urodzenia: nieznana, ok. 4/5 lat
Waga: 7 kg (syndrom głodu)
Siwunię złapałam kilka lat temu (z pomocą dziewczyn z miau) pod akademikiem WATu. Była kotem-szkieletem, który panicznie bał się ludzi.
Kiedyś prawdopodobnie mieszkała w domu, bo bycie w mieszkaniu było dla niej czymś normalnym, a w dziczy z pewnością nie umiała sobie poradzić :roll:
Jednak ktoś zrobił jej taką krzywdę, że Siwunia wciąż boi się mężczyzn :roll: Mojemu prawie-mężowi daje się pogłaskać tylko po ciemku, w łóżeczku. Ale dla mnie Siwunia to miziak nad miziaki. Często podchodzi, tuli się, barankuje, podstawia główkę pod usta, żeby ją całować, całować, całować...Nawet pod łóżko sie nie mogę schylić bo Siwunia mi barankuje czółko w czółko.
Niestety zmuszona jest do bijatyk z Rudym. Zwykle przyjmuje pozycję uległo-obronną (takie "kocham Cie, nie bij mnie", ale gdy Rudy już zaatakuje to Siwa plaska łapą bez litości). Tak się już do tego przyzwyczaiła, że czasem sama go atakuje. Zepsuł mi dziewczynę.

Obrazek

Obrazek

Ale nawet między nimi jest odrobina czułości :wink:

Obrazek

Edit: zmniejszone zdjęcia.

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 14:32
przez KsieznaJoanna
Stan na dzień 08.07.2010: Leia bezbłędnie trafia do miski z jedzeniem i do kuwetki :ok: Ja nie wiem jak to jest możliwe, ale od wczoraj zrobiła 3 qpale 8O I to wszystkie ładne :mrgreen:

Majuś zaakceptował już malutką, Siwunia jeszcze na nią syczy, po czym obydwa olbrzymy mi się biją, a Leia wtedy się chowa i zasypia.
Chowa się oczywiście za tatusiową poduszkę:

Obrazek

Uszka są leczone i jak widać wyglądają nieźle :ok:

Edit: zmniejszone zdjęcie.

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 14:41
przez fiona.22
Meldujemy się :mrgreen:

Wczoraj jak malutka jechała miała troszkę rozdrapane jedno ucho. I takie czerwone było widać. To było takie powierzchniowe otarcie tylko więc nie powinno być z tym problemu.

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 14:46
przez KsieznaJoanna
Błyskawiczny odzew :D to lubię :D

Zgadza się, kitka ma małą rankę u podstawy uszka, wczoraj wyglądało to na świeżyznę, po podaniu leku troszkę sie zaczerwieniło, ale malutka nie rozdrapuje więc powinno się szybko zagoić :ok:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 14:47
przez joluka
cudna cała trójeczka!!!!!!! :1luvu: a mogę nieśmiało podpytać, dlaczego akurat "nałęczowskie"....?????

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 14:52
przez KsieznaJoanna
joluka pisze:cudna cała trójeczka!!!!!!! :1luvu: a mogę nieśmiało podpytać, dlaczego akurat "nałęczowskie"....?????


dziękujemy ślicznie :mrgreen: Nałęczowskie - od nazwy ulicy na której mieszkamy razem z Olbrzymami :mrgreen:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 15:00
przez Cameo
Wszystkie cudne :1luvu:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 15:02
przez joluka
dziękujemy ślicznie :mrgreen: Nałęczowskie - od nazwy ulicy na której mieszkamy razem z Olbrzymami :mrgreen:


rozumiem!!!!!! to kiedyś w pobliżu nas... - a teraz w zasadzie naprzeciwko, tyle, że przez Wisłę..... :wink:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 16:02
przez ja_ana
Witamy :D Piękna trójeczka :D :1luvu: :1luvu:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 18:22
przez KsieznaJoanna
ja_ana pisze:Witamy :D Piękna trójeczka :D :1luvu: :1luvu:


:mrgreen: dziękujemy ślicznie :1luvu:


Cameo pisze:Wszystkie cudne :1luvu:



:ryk: i słodziaki maksymalne :mrgreen:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 18:26
przez KsieznaJoanna
joluka pisze:
rozumiem!!!!!! to kiedyś w pobliżu nas... - a teraz w zasadzie naprzeciwko, tyle, że przez Wisłę..... :wink:


Bardzo lubię te rejony :-) dobrze nam się tu mieszka. Ale 18 lat na pradze północ mieszkałam i mam sentyment do prawej strony Warszawy...możliwe, że kiedyś tam wrócę, bo mnie ciągnie :mrgreen:

A Wawer faktycznie dokładnie po drugiej stronie rzeki, na tej samej wysokości :D pozdrawiamy! :D

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 18:40
przez KsieznaJoanna
Stan na wieczór 8.07.2010: Siwunia troszkę się wyluzowała. Już śpi wyciągnięta, na boczku, dała mi brzuszek do miziania :wink: Leia tak pewnie się poczuła przy Rudym Olbrzymie, że polowała mu na ogon :twisted: najpierw nie reagował. Potem coś przeklął pod nosem :wink: a gdy już totalnie przesadziła i boleśnie się go uczepiła zębami i pazurkami to krzyknął na nią i podskoczył w jej kierunku. Musiała dokładnie zrozumieć o co chodzi bo błyskawicznie pobiegła robić co innego, jak gdyby nigdy nic :roll:

p.s.Ilonko, jakbyś rozmawiała z wetkami to spytaj się proszę, jak bogato wyglądało życie wewnętrzne malutkiej :wink:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 19:35
przez fiona.22
życie wewnętrzne po odrobaczeniu nie ukazało się w kupie. Więc chyba nie jest tragicznie. Ale powtórzyć odrobaczenie koniecznie trzeba.
Ale w sumie jak będziecie u weta to może kał zbadać i zobaczyć czy jakieś robactwo jest w ogóle :wink:

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Czw lip 08, 2010 21:01
przez Alyaa
Witam :)

Cudna trójka :)

Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

PostNapisane: Pt lip 09, 2010 11:18
przez joluka
KsieznaJoanna pisze:
joluka pisze:
rozumiem!!!!!! to kiedyś w pobliżu nas... - a teraz w zasadzie naprzeciwko, tyle, że przez Wisłę..... :wink:


Bardzo lubię te rejony :-) dobrze nam się tu mieszka. Ale 18 lat na pradze północ mieszkałam i mam sentyment do prawej strony Warszawy...możliwe, że kiedyś tam wrócę, bo mnie ciągnie :mrgreen:

A Wawer faktycznie dokładnie po drugiej stronie rzeki, na tej samej wysokości :D pozdrawiamy! :D


a nam z kolei ogromny sentyment do Stegien został... - w końcu 15 lat tam mieszkaliśmy - moje córki do dzisiaj nie mogą mi wybaczyć wyprowadzki do Radości, bo na Stegnach się urodziły i to był cały ich świat..... :roll:

ale może my z kolei kiedyś wrócimy w tamte rejony..... :mrgreen: (w razie czego się zamienimy!!!!!! :ok: )