Strona 1 z 53

Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 19:54
przez gagga

Takie nasze kocie historie.
Zapraszam do poczytania :)





Pusi odeszła w niewyjaśnionych okolicznościach............ :cry: :cry: :cry:

Mam dwie koteczki. Jedna jest zaadoptowana z kotkowa.pl :kotek: . Pamiętam jak zadzwoniłam do P.Agaty dzień po śmierci mojego kocura Lesia. Nie ważne był dla mnie wygląd, kolor, stan zdrowia. P.Agata powiedziała, że ma fajną kicię Nel (Pusia). W sumie nawet nie widziałam wcześniej jej zdjęć i się od razu zdecydowałam.

Tak wyglądała Pusia
Obrazek

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 19:55
przez gagga
Pusia trafiła do nas pod koniec marca. Miała zdarte pazurki, brak uzębienia na dole :) i była koszmarnie chuda. Ale rosła i rosła
Obrazek

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 19:59
przez gagga
A teraz jest sprytną, łowczą i mrrruczącą pannicą. Prawie codziennie przynosi do domu jakaś zdobycz (myszki, żaby, jaszczurki..). Wbiega do domu i głośno miauczy żeby wszyscy wiedzieli jaka jest dzielna.

Obrazek

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 20:12
przez Czarnulka21
Widać, że dobrze dla kici u Ciebie :ok:

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 20:21
przez dorotak97
Oooo Nel :1luvu: :1luvu:
Wspaniała koteczka.Złapana jako dzikus drapiąco-gryzący 8) Po sterylce okazała się przemiziasta.Miała być wypuszczona na swój teren a trafiła na tymczas do mnie.Była smutna ale starała się nie robić kłopotu.Bardzo miło ją wspominam.
Jedyną wadą były wypuszczane przez nią bączki :mrgreen:

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 21:03
przez aga&2
Ooo jak miło widzieć Nel vel Pusiaka :) A reszta rodziny a reszta gdzie????

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 21:08
przez aga&2
gagga pisze:Jestem kocią mamą dwóch koteczek. Jedna jest zaadoptowana z kotkowa.pl :kotek: . Pamiętam jak zadzwoniłam do P.Agaty dzień po śmierci mojego kocura Lesia. Nie ważne był dla mnie wygląd, kolor, stan zdrowia. P.Agata powiedziała, że ma fajną kicię Nel (Pusia)

Tylko nie "pani", tylko nie pani proszę :wink:

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 21:48
przez gagga
...reszta z czasem bo dziś go zabrakło

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Śro cze 23, 2010 21:53
przez gagga
dorotak97 pisze:Oooo Nel :1luvu: :1luvu:
Wspaniała koteczka.Złapana jako dzikus drapiąco-gryzący 8) Po sterylce okazała się przemiziasta.Miała być wypuszczona na swój teren a trafiła na tymczas do mnie.Była smutna ale starała się nie robić kłopotu.Bardzo miło ją wspominam.
Jedyną wadą były wypuszczane przez nią bączki :mrgreen:



tak tak...drapiąco gryząca dalej jest jak coś jej nie pasuje, a szczególnie jeśli chodzi o transporter...nie ma mowy żeby ją do niego włożyć bo dostaje wścieklizny. To samo było z kuwetą zamykaną. Kupiłam śliczną kuwetę zamykaną, bo Pusia miała straszny rozmach i czasem w nocy zdarzało się wdepnąć w niespodziankę. Ale jak zobaczyła kuwetę...od razu nauczyła się wychodzić na podwórko i załatwiać tam swoje sprawy :)
A bączki .... no to się niestety zdarza.... teraz mam dwa bączki, z problemami brzuszkowymi

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Czw cze 24, 2010 8:22
przez Szałwia
To wspaniale, że kicia znalazła swoje miejsce na ziemi :ok:

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Czw cze 24, 2010 9:00
przez gagga
Czas przedstawić naszą nową domowniczkę. Biała dama Lusia. Kicia przybłąkała się na początku maja. Miesiąc trwało zanim do mnie podeszła. Kicię wypatrzyła moja siostra i zadzwoniła do mnie mówiąc , że ma dla mnie niespodziankę. Natomiast Amelka moja siostrzenica 6-letnia dokarmiała kicię przez płot. Kicia jest chora. Wyglądała jak 7 nieszczęść. Chuda, brzydka i z chorymi uszami. Uszy były czarne, prawdopodobniej przypalone. Na początku pomyślałam, że nie dam rady. Napisałam do Agaty :D z KOTKOWA z prośbą, żeby ktoś zabrał kota. Ale okazało się, że jest ciężko z miejscem. No i Lusia została.
Lusia bardzo powoli dawała sie oswoić. Ale kiedy pierwszy raz wzięłam ją na kolana, wtuliła się i wbiłam mi w kolana pazurki i trzymała się kurczowo. Stopniowo coraz bliżej domu była. W końcu zamieszkała na tarasie. A już od kilku dni śpi jak królewna ze mną w łóżku, a Pusia na swoim fotelu-tronie :). Pusia jest zazdrosna ale przez to bardziej się stara. Trochę przedmiotowo traktuje Lusię i czasem ją walnie. Ale tak to jest była pierwsza, a tu nagle jakieś białe coś.
Ostatnio zauważyłam , że Lusia ma słaby słuch. No i chyba też słabo widzi. Bo najpierw chwilę się przygląda jak do niej podchodzę i dopiero mruczy czy podejdzie.
Mam nadzieję, że dojdzie do siebie i będzie mogła chociaż trochę pożyć wśród ludzi, którzy ją pokochali.

Oprócz tych dwóch królewien mam też kocią stołówkę :) na jedzonko przychodzą Czaruś, Brzydal i Czarny. Jedynie Czaruś daje się pogłaskać...reszta to dzikusy.

Obrazek

Obrazek

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Czw cze 24, 2010 9:03
przez gagga
A teraz Lusia wygląda tak

Obrazek

Obrazek

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Czw cze 24, 2010 13:43
przez Czarnulka21
Biedna kicia, ale w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi- i teraz czeka ją same dobro :D

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Czw cze 24, 2010 14:17
przez dorotak97
Widzę że obie panienki mają śliczne obróżki.
Rzeczywiście ta biała kicia ma jakby przypalone uszy.
Myślę a nawet jestem pewna że w Twoich rękach wypięknieje :ok:

Re: Lusia i Pusia, Pusia i Lusia

PostNapisane: Czw cze 24, 2010 15:35
przez tove
Oj, żeby z tymi uszkami nie było tak, jak u mego Siuksa. Choć kot był rudy, to uszy miał bardziej białawe. No i niestety - nowotwór i to bardzo agresywny. Nie chcę straszyć, ale białe uszy to niemal zawsze problem.