Strona 1 z 100

Nasz Pięciokot. cz.16 ... DT...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 17:33
przez kinga w.
Jestem. Jak już pisałam, potrzebowałam chwilę na pozbieranie myśli, zamknięcie jakichś drzwi. No, ok - zamknąć się nie dało, ale przynajmniej trzymam je żeby się nie otwierały na oścież i nie trzaskały upiornie.
Nie obiecuję/straszę że będę dużo - jak tylko pogoda pozwoli ganiam na KRK bo żyć trzeba i zarabiać też, ale coś tam "piśnę" w miarę regularnie.
W kwestii tematów ostatnich - to nie tokso, zrobiłam badania i jestem ujemna w obydwu mianach, zatem jak mi się ktoś do kotów przywala to może w łeb zaliczyć. Reszta... Może za tydzień, jak będą wyniki z histopatologii... Albo już nigdy...
Jest jak jest. W każdym bądź razie wraca norma ulepszona o dodatkowe żelazo w żarełku bo z anemią się nie zamierzam przyjaźnić i drobną rewoltę w kociej diecie bo mi się kotwory do cna zbiesiły.
Zdjęcia... A to przy okazji.

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 17:35
przez Danusia
hejka :1luvu:

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 17:36
przez kinga w.
cześć, trawko...

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 17:38
przez Dorota
M. 8)

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 17:42
przez kinga w.
cześć, Mru! 8)

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 17:45
przez Birfanka
Czesc-milo Cie widziec! :D

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 17:49
przez kotka doroty
Heeloł :D
Zdjęcia...przy okazji 8O
Jakie przy okazji :twisted: dawaj mnie tu zaraz wizerunek "ładnemuwięcejwolno" :mrgreen:,gwiazdy brzeskiej i całej reszty futrzarskiej :mrgreen:
Przedtem proszę jeszcze wymiziać od ciotki ,której urlop się właśnie był skończył i jutro musi do pracy na 6:00 się satwic buuuuuu

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 18:12
przez kinga w.
Futerko
Obrazek

Księciunio jak zawsze zajęty...
Obrazek

Obrazek

Nie mniej zajęty Tysław...
Obrazek

I zapracowana Hino
Obrazek

I Gwiazda Naczelna świecąca przykładem...
Obrazek

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 18:18
przez kotka doroty
Masz baaardzo zapracowane footerka :mrgreen:
Ech...
Księciunio wietrzy czego niema,gwiazda w miejscu jej należnym,jedynie Futerko pilnuje porządku i czuwa nad wszystkim :1luvu: Takim to dobrze! :roll:

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 18:20
przez kinga w.
I tak non stop... Pora na zabawę jest o czwartej nad ranem. No, chyba że jakiś owad by się zapędził...

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 18:26
przez kotka doroty
U mnie o 4 rano to pora na mizianki ,jakiś peeling na twarzy pańci :mrgreen:
Normę głupawki już dzisiaj wyczerpała ,przynajmniej mam taką nadzieję :roll: szalała od 8 rano,dobrze że,ścian nie poprzesuwała ,bo chodniki w przedpokoju fruwały :ryk: :ryk:

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 18:41
przez kinga w.
Matołki mają focha tak w ogóle. Skończyły się ich ukochane bylechrupki, będące tylko przekąską do surowizny, a ostatnio ze wzgl. na kompletną negację surowego żarcia pozostawione jako baza "do wyczerpania zapasów". Dostały niemieckiego Felixa w puszce. A sosie - już wiem że jak w galaretce al;bo innym pasztecie to w zęby kole. No i nie papuśne. Stoi w misce. Gorzej, trafiłam okazyjnie chrupki Almo Nature - po dychu za paczkę 400g, a normalnie kosztują na necie prawie 20 - no i kotecki mają nowe doświadczenie kulinarne. Ależ te z łososiem śmierdzą! Łomatko! Ok, kupiłam na necie Feline Porta - dopiero się zdziwią, ale jak chca żreć tylko chrupki przegryzając od czasu do czasu puchą, to niech to będą lepsze chrupki.

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 19:03
przez kotka doroty
Miałka od początku jak jest u mnie wcina chrupki,pucha albo saszetka okazyjnie,bo jak za często to tylko sosik a reszta jest beee :evil: Tyle że,teraz też mam problem bo suche RC jest błeee,Purina jest błeeee :evil: to co ona zamierza żreć do jasnej.... :evil: Kiti keta jej nie kupię choćby nie wiem co wrrrrrr...@czarno biała,no :!: Dałam saszetke gurmetke zeżarła tylko dlatego że,dawno nie jadła ale jutro :?:

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 19:21
przez kinga w.
Jak moje matołki jechały na surowym i chrupki szły tylko na przekąskę to dostawały cat chow i bardzo je lubią. Jeśli mają bazować na suchym, to musi byc suche lepszej jakości - póki co dostaną zmieszane chrupki Feline Porta (bezzbożowe i o to mi chodzi docelowo) z ich ukochanymi cat chow, z czasem będę zmniejszać ilość cat chow aż zejdą na samą karmę wysokiej jakości. Almo Nature wpadło awaryjnie bo mi się skończyły chrupki w ogóle - koty potraktowały je jak ufo w misce, ale widzę że jedzą. Jednak jest to karma z ryżem więc... To nie do końca to.

Re: Nasz Pięciokot. cz.16. Day by day...

PostNapisane: Pon cze 14, 2010 19:37
przez kotka doroty
A te cat chow to straszne badziejstwo ?Moze Miałce bym kupiła chociaż na próbę?Bo już sama nie wiem czym karmić gadzinę :roll: