Miau.PL

katarzyna1207 pisze:

Gibutkowa pisze:

katarzyna1207 pisze:Bubencjusz został I Wicemisterem ...

łomatko ... Edyta .... ... myślałam, że całkiem zniknęłaś się ...

Bo totalny zawrót doopy mam, a czemu to w banerku se wejdź
Masakra, ledwo ogarniam, a do ogarnięcia kilka tematów na raz i końca nie widać...

Gratulacje dla Pierwszego Wicemistera Łakomczuszków Bubuncjusza Pięknego Wielkiego

Pamiętam to smutne zdjęcie wiszącego na kratach schroniska zrozpaczonego Bubusia
ale chłopak sobie fajny dom wiwisiał

katarzyna1207 pisze:

marivel pisze:widziałam to mało, mizialam też

się zachwyciłam, serio serio

nie odzywałam się, ale przeczytałam wątek Bubusia - zdjęcia z schroniska rzeczywiście chwytają za serce, no i Bubuś Cię pochwycił

Gratulacje dla Wicemistera - może błąd w obliczeniach, może jakiś remis

Dzięki za gratulacje ...

Wiesz, tak naprawdę przeważyło jedno, jedyne zdjęcie - to, na którym Bubuś rozpaczliwie wisi na tych kratach ... Strasznie się wtedy popłakałam ... no i zdrowy rozsądek pooooooszedł ...

Jeszcze jeden kot był w łódzkim schronisku, gdzie też jedno zdjęcie odebrało mi rozum ... całkiem niedawno ... Niestety nie zdążyłam ...

U mnie TZ pilnuje zdrowego rozsądku, ale też się złamał , jak czarny maluch całą burze przesiedział w krzaku przy balkonie ( odkrył wtedy,że to mój balkon ) i płakał taż żałośnie, że po burzy dostałam pozwolenie na zameldowanie 3 lokatora.

O którym kotku z Łodzi mówisz - zal, że się nie doczekał, nie wiedział pewnie że już został wypatrzony - może zaczekałby na Ciebie. Smutno.

marivel pisze:
O którym kotku z Łodzi mówisz - zal, że się nie doczekał, nie wiedział pewnie że już został wypatrzony - może zaczekałby na Ciebie. Smutno.

To była starsza kotka ... Na tym wątku łódzkim "nim będzie za późno" było jej strasznie smutne zdjęcie przed szybą balkonową ... podobno tak cały czas siedziała i wypatrywała ... Dwa dni później po tym, jak ją zobaczyłam, już nie żyła ...

edit: znalazłam .. Pusia (str. 23 wątku .... http://imageshack.us/a/img812/994/pusia260712108.jpg

nie potrafie pisac pieknych zyczen ani kartek cudnych robic, ale za to przesylam najslodsze, najgoretsze swiateczke buziaki dla kociastych :* :* :* :* wraz z ludzka sluzba

Dzisiaj rozsypałam się na kawałki .... Bubuś ma chłoniaka

katarzyna1207 pisze:Dzisiaj rozsypałam się na kawałki .... Bubuś ma chłoniaka

Bubuś taki chory?
Kasiu, Bungo z tego wątku choruje na chłoniaka, już długo walczą z choróbskiem.

viewtopic.php?f=1&t=183550
Może Bubuś też da radę. Coś pomogę finansowo w przyszłym tygodniu.

marivel pisze:

katarzyna1207 pisze:Dzisiaj rozsypałam się na kawałki .... Bubuś ma chłoniaka

Bubuś taki chory?
Kasiu, Bungo z tego wątku choruje na chłoniaka, już długo walczą z choróbskiem.

viewtopic.php?f=1&t=183550
Może Bubuś też da radę. Coś pomogę finansowo w przyszłym tygodniu.

Dzięki Aniu ...Wątek Bungo znam, ale u Bubusia wyszło nie tylko w przewodzie pokarmowym, ale i w śródpiersiu (to chyba jeden z najgorszych i najszybciej rozwijających się chłoniaków ). Objawy u Bubusia przyszły nagle ... z dnia na dzień ...co prawda od pewnego czasu miał gorszy apetyt, trochę schudł, ale bywały dni, że na mnie krzyczał, że mięsko jeszcze nie rozmrożone. Zaledwie tydzień temu molestował jeszcze Luckiego i śpiewał serenady ... Nie dociera do mnie .. to jakiś koszmar ... tyle kotów pod rząd ...

mimo wszystko, moźe chłopczyk jest silniejszy, może jeszcze będzie dobrze, wrócą dobre dni.
Bardzo, bardzo trzymam za Was.

Moja Sabcia ma też chłoniaka, stwierdzonego we wrześniu, od tego czasu jest na sterydach i nieźle sobie radzi. Może u Bubusia będzie podobnie?

jolabuk5 pisze:Moja Sabcia ma też chłoniaka, stwierdzonego we wrześniu, od tego czasu jest na sterydach i nieźle sobie radzi. Może u Bubusia będzie podobnie?

Bubuś już dostał steryd, ale on nic nie je ... nawet mirtor nie zadziałał ... Bubuś się poddał, zawsze taki waleczny kot - u weta i w domu też - nic nie można było przy nim zrobić, a teraz pozwala na wszystko ... Nigdy nie udało mi się go potrzymać na rękach czy kolanach, a dzisiaj na kroplówce sam przyszedł i położył mi się na kolanach ...

https://images89.fotosik.pl/142/d31300bf0903bb79.jpg

https://images89.fotosik.pl/142/c2f4c284eb8e4a52.jpg

https://images90.fotosik.pl/142/eafe6963d41b3342.jpg

Boże, dopiero teraz na zdjęciach widzę, jak on strasznie schudł ...

Ja przez dłuższy czas karmiłam Sabcię tylko taką pastą miamor cat snack, bo coś ją bardzo urażało w pysiu i tylko te pasty nie powodowaly bólu. Sabcia mocno schudła, odchodziła od jedzenia, bo wszystko powodowało bardzo silny ból. Nawet glaskanie. Wetki nie mogły znaleźć przyczyny, usunięto ząbki, a ból pozostał. Zaraz potem stwierdzono chłoniaka i Sabcia dostała sterydy. Po kilku seriach sterydow ból stopniowo minął i Sabcia zaczęła jeść suche (purizon, porta21) i wylizywać sosik lub galaretkę z saszetek. Ale do dziś najwięcej zjada tych past, zwykle kilka dziennie, ale czasem nawet kilkanaście. I nawet trochę przytyła, a kolejne usg wykazują stabilny stan węzłów.
Może też spróbuj te cat snacki?

U Bubusia zaczęło się też od objawów "paszczowych" - zaczął dziwnie memłać pyszczkiem, próbował coś łapą gmerać w nim, ale jeszcze jakoś jadł. Też jechałam do weta z przekonaniem, że problem jest w paszczy (tylko, że on miał sanację w sierpniu ub. roku). W paszczy jest wszystko ok, a on nawet przy karmieniu strzykawką reaguje tak, jakby coś go w środku bolało ...Zaraz mu dam tej pasty - też mam, ale była kupiona do podawania leków Miszczowi Demolki.

edit: troszkę sam zlizał ... połowę ...dobre i tyle ...

Jak się przekona, że go przy tym nie boli, to może zacznie jeść więcej Sabcia też poczatkowo jadła po jednej. Ważne, że w ogóle zjadł.
Jak czytam opis zachowania Bubusia przy jedzeniu, to jakbym widziała Sabcię przed podaniem sterydow. Memlanie, gmeranie, jakby coś jej przeszkadzało. Ale jeszcze jadła. Aż przestała.
Dawaj te pasty, są różne smaki, spróbuj które mu najbardziej smakują. A od kiedy Bubunio ma steryd?

Steryd dostał dopiero w piątek, w injekcji, bo było jeszcze ewentualne podejrzenie białaczki, i po ujemnych testach wetka zdecydowała o sterydzie. On tak całkiem przestał jeść w środę. Od jutra zacznie dostawać steryd w tabletkach. Dzisiaj kilka razy podchodził do jedzenia (misek z różnym jedzeniem już stoi pierdyliard- tak samo, jak zaraz po jego przyjeździe do mnie ), powąchał i prawie odskakiwał. Dokładnie tak samo, jak opisywałaś swoją kotunię... Jak próbował się napić wody, to też przymierzał się kilka razy, tak jakby go kłuła w pyszczek ...

edit: widzę, że jesteś z Łodzi ... Bubuś też - ze schronu ...