Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

[EwKo]

Czas rozpocząć czwarty sezon "Życia z sierściuchem" Jeszcze trochę i dogonimy Doktora Housa

W rolach głównych występują (miniatury można powiększyć):

kotka pierworodna - szefu stada, najmniejszy ciałem, największy duchem, ciekawością własną i chęcią kontrolowania wszystkiego, czyli Klunia:


za TM: 27.06. 2012r.

podblokowa znajdka Tosia - animator społeczno-kulturalny, spełniający się głównie jako zadymiarz , choć ostatnio przeżywa trudne dni: nakotek - o którym niżej - urósł i grupowo udowadnia burej ciotce, że jej czas minął :


Melka - mrufffkająca oaza spokoju, spec od zrzucania wszystkiego, co może spaść/przewrócić się/wylać/inne:


I ekipa reklamówkowa zwana Fraczkami, yakuzą tudzież Jeźdźcami Apokalipsy Ich historię i fiasko poszukiwania domów opisałam tutaj .

Jurek - mały technik:


Karol - upierdliwy złodziejaszek


Zosia - marrrruda, ale kochana


Pierwszą część wątku
Część druga
Tu mamy już trylogię

Dokumentację fotograficzną codziennego życia sierściuchów można prześledzić tutaj oraz tutaj.

Powyższą szóstkę dopełnia jeszcze wirtualnie Libia,
- podopieczna Fundacji MiauKot : kotka jest cudnym proludzkim i prozwierzęcym stworzeniem szukającym domu.
O innych kotach i psach znajdujących się pod opieką fundacji można przeczytać na podlinkowanej wyżej stronie MiauKota oraz stronach prowadzonego przeze mnie blogu, KotoTotka.
Dla lubiących obrazki Galeria MiauKotków .

Zapraszam do lektury!

[Myszka.xww]

PacPac - zaklepane!

[EwKo]

PacPac - zaklepane!

- mówią dzisiaj moje koty, przewracając się na bok tam, gdzie akurat stoją. Byle daleko od słońca

[anita5]

Dotarłam.
I chciałam powiedzieć, że wszystkie koty EwKo są super, ale najbardziej to ja lubiem burą kruszynę.

[Myszka.xww]

burą kruszynę.

[EwKo]

Anito, ale takiego kota to ja nie mam... Sprawdzałam

[anita5]

Sie nie śmiać. No.

Jak to nie masz??
To co tam u Ciebie mieszka? Takie malutkie, bure, śliczne...

[EwKo]

To co tam u Ciebie mieszka? Takie malutkie, bure, śliczne...

E nieee... To musiał być jakiś kłaczek spod szafy Pewnie Juras wygarnął razem z korkami po winie
Z burych i burawych mamy tylko duże i bardzo duże (i śliczne)

[Hipcia]

Zaznaczę sobie teren. A bure to moje zaklepane i obiecane

[EwKo]

Dziś już chłodniej, ale wczoraj to tylko patrzyłam, kiedy kotu pozrzucają z siebie kożuchy i zaczną skwierczeć na słońcu (Heeeniuuu! Przewróć boczeeeek!) Nie lubię przegięć. W żadna stronę: albo leje, albo świeci na zabój. Nie da się tak jakoś normalniej? z umiarem?


Wydaje mi się, że konflikt na linii Tosia - Fraczki podgrzewa Zosia. Np. wczoraj: siedzę w pokoju, aż tu nagle dobiegają mnie jakieś miauki z kuchni. Dziwne takie. Pędzę, na ile ten mój apartament pozwala nabrać prędkości, i cóż widzę? Tosia chyba wyszła z łazienki (najchłodniejsze miejsce, przespała tam prawie cały dzień) do przedpokoju, Zosia z kolei chyba właśnie wychodziła z kuchni: zastałam ją, kiedy akurat stała na przeciw Tosi i darła dzioba na potęgę (takie krótkie miauki) . Nie wiem: wołała chłopaków? Ostrzegała, żeby Tosia nie podchodziła? Jeszcze dwa tygodnie i będzie można tałatajstwo jakoś poobserwować.

[EwKo]

Tak se pomyślałam: jak brzmi zdanie, które wypowiadacie najczęściej pod adresem Waszych kotów? Hę?

Ja mam odpowiedź:
JUREK! Nie pomagaj mi, PROOOSZĘ!

Do refleksji owej doszłam, kiedy mi dziś Dżordż pomagał w rozwieszaniu prania na suszarce...

[Bakeneko]

Hokus pokus, w nowym wątku jestem dla jego pokus!

[Adria]

Zosia marrruudda jest świetna

a tak wogóle to gdzie Ty te koty pochowałaś jak byliśmy u CIebie ??

[EwKo]

Bo, widzisz, to jest tak: sierściuchy płaczą o żarcie, łażą po stole, przewracając filiżanki i generalnie są wszędzie tylko wtedy, kiedy moi goście NIE są miłośnikami kotów.
Takie złośliwe cholery mam!
O kotach mówię, nie o gościach

[naya]

Jestem Za część czwartą