Strona 1 z 8

Ciri, Jedi, Iglak, Keiko / Duuużo zdjęć i filmiki ! - str.4

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 19:18
przez Manu
Chyba dojrzałam do tego, aby swoim kotom założyć ich własny wątek... :roll: Zasłużyły sobie - jest już ich trochę :lol:

Nie obiecuję, iż będę często i regularnie pisać - ja nie z tych :twisted: - ale starać się zamierzam :mrgreen: Mam nadzieję, że mi w tym pomożecie 8) Za to na pewno mogę obiecać sporawo zdjęć, czasem nawet filmiki. Na razie archiwalne, bo na początku będzie nieco cofania się w czasie.

Co by porządek był, zaczynamy od Ciri :arrow:
Ciri przywiozłam 3 października 2007 r. Według oceny weta miła ok. rok, a ja pierwszego obchodzę urodziny, więc uznałam, że nam obu zrobiłam prezent urodzinowy :mrgreen: Mam ją dzięki Miau, bo na tym portalu zobaczyłam ją w ogłoszeniu i się zakochałam :P
Zresztą sami zobaczcie, to było to zdjęcie:
Obrazek

Znaleziona przez pewną Warszawiankę, została przygarnięta, ale jej dwa chore koty bardzo źle znosiły jej obecność. Oddała pewnemu napalonemu chłopakowi, ale ten się nie sprawdził, po kilku miesiącach oddał kotkę z powrotem twierdząc, że jest niemożliwa, sika na łóżko i takie tam. Nie wiem, jakim musiał być beznadziejnym opiekunem :evil: , bo u nas Ciri nigdy takiego numeru nie wywinęła i choć święta nie jest, to jest to wzorowy kot. Ciri musiała mieć wcześniej dobry dom, nie sądzę, by została porzucona, prędzej uciekła. Znaleziona miała obcięte pazurki, była wykastrowana (tzn. chyba już była, może to jednak znalazczyni załatwiła, nie mam teraz pewności :roll: ). Widać, że była dobrze wychowana, o dziwo nie ma nic przeciwko hałaśliwym dzieciom, ma dla nich wiele cierpliwości, jest w ogóle bardzo zrównoważoną i pewną siebie, a grzeczną kotką :D

W ogóle w kwestii dokocenia się (nas, totalnych psiarzy) robiłam podchody dość długo - czekając cierpliwie, aż się TŻ z myślą oswoi 8) Przeglądałam ogłoszenia nie raz, a to jedno trafiło mnie od razu. Może to ubarwienie w pierwszej chwili zwróciło moją uwagę ? W ulubionym kolorze naszych pierwszych psów grenlandzkich :lol:

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 19:26
przez Manu
Ah, omal bym zapomniała. W śmieszny sposób została przywieziona :lol:
Wybierałam się z dobrym kumplem na koncert Dream Theater (TŻ jeszcze wtedy nie był do nich przekonany). Inne dni z różnych powodów nie bardzo wchodziły w grę i koniec końców umówiliśmy się na odbiór w nocy przy Torwarze po koncercie 8O I to na dodatek z rodzicami tej znalazczyni, bo ona sama musiała wyjechać. Ale Ciri i tak już wtedy u nich przebywała.
Trochę to wariackie było :ryk: Taki koncert (pierwszy w Polsce tej grupy), taka muza, głośny tłum wyległ na ulicę, a my tu sobie zaraz obok adopcję koteczki uskuteczniamy :ryk: Rozmowa, zamiana kontenerków, a tu jeszcze muza w głowie rozbrzmiewa :wink:
W drodze powrotnej Ciri darła trochę mordkę w kontenerku, więc ją wypuściłam, i co ? I od razu kupa :twisted: No bardzo słusznie, nie będzie przecież dama robić tam, gdzie siedzi... Ale ona generalnie nie za bardzo podróże lubi.

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 19:34
przez Myszka.xww
zaklepuje :mrgreen:

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 20:14
przez genowefa
Zaznaczam. Ciri jest przecudna :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Umaszczona prawie jak Siupsiupek, tylko, że nie ma kreseczki na nosku, no i ma tylko jednego pućka ;) I widzę, że też szczuplutka.
Czekam na zdjęcia mojego ulubieńca Iglaka 8)

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 20:16
przez Jana
O przepraszam, Iglak to MÓJ ulubieniec :twisted: 8) :lol:

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 20:25
przez Manu
Jest i pierwszy zaklepujący :D fajnie !

O, taka urocza jestem
Obrazek

Ale i twarda potrafię być, jak trzeba !...
Obrazek

Tak mi miło, tak przyjemnie...
Obrazek

Z serii "Polowanie"

O, motylek !
Obrazek

A tu ćma !
Obrazek

Ćma !!!....
Obrazek

No gdzie tego pająka poniosło ? :/
Obrazek

"Zwinna jestem niesłychanie..."

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 20:29
przez Manu
Jana :D genowefa :D

...no już nie taka szczuplutka :twisted: Obżartuch przeraźliwy i jednak stateczna dama, czasem tylko młodszych pogania, ale już ma przecież ok. 3,5 latek, dostojnie trza się poruszać :roll: :wink:

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 20:37
przez Cameo
A piesy też będą...?

8)

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Pon maja 24, 2010 22:19
przez genowefa
Manu pisze:...no już nie taka szczuplutka :twisted: Obżartuch przeraźliwy i jednak stateczna dama, czasem tylko młodszych pogania, ale już ma przecież ok. 3,5 latek, dostojnie trza się poruszać :roll: :wink:

Siupcio ma 2,5 roku. Jest raczej niejadkiem. Bardziej niż w kocim, gustuje w ludzkim jedzeniu :roll: Potrafi "wciągnąć" pięć makaronów typu "rurka" na kolację :roll: Więc chyba pozostanie szczupły. Je też ser żółty, orzechy i ziemniaki :roll: Jak zacznie jeść ogórki kiszone, to będę go w cyrku pokazywać ;)

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 14:41
przez mimbla64
Też sobie zaznaczę, bo wszystkie kotki tutaj mi sie podobają.
A czy Iglaczek się zrobił nakolankowy czy nadal niezależny?

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 18:34
przez Manu
Cameo, to, że moje psy umieją miauczeć (Myszka zaświadczy), to nie znaczy, że będą miały kącik blogowy na kocim forum :wink:

Genowefa, u mnie wszystkie koty mają dobry, zdrowy apetyt i nie wybrzydzają (to ma swoje plusy). Ciri jest klasycznym obżartuchem. Iglak natomiast strasznym złodziejem ludzkiego jedzenia, nieźle go trzeba pilnować :lol: Tylko Jedi ma typowo kocie zainteresowania, na wiele zapachów ludzkiego jedzenia regauje autentycznym wyrazem obrzydzenia. No i on jedyny z tej trójki chyba zawsze zachowa smukłą sylwetkę :) Iglak mam wrażenie jest chyba ciut większy niż był u Jany :twisted: Ale to też kwestia wieku, prawda ? Roczny kot z łatwością zachowuje smukłość... (ale sie pocieszam :roll: )

Mimbla64, Iglak nakolankowy chyba nigdy nie będzie. Opiszę to dokładniej później, ale on ma jakieś dziwne zafiksowanie w mózgu... Duży chodzący na dwóch nogach jest po prostu straszny, ale już duży leżący jest ok, a nocą lub rankiem w ogóle kochany. Nam to nie przeszkadza, taki jego urok, często się z niego śmiejemy za to jego zachowanie i mu dogadujemy. A tak w ogóle to Iglak jest kotkiem nałóżkowym 8) A Ciri kotkiem łazienkowym :lol: Tylko Jedi jest normalny...

...Boszsz, co ja wygaduję, Jedi normalny, chyba mnie pokręciło :ryk:

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 18:40
przez Myszka.xww
Cameo pisze:A piesy też będą...?

8)



A nie mówiłam? :mrgreen:

Manu, nie ociągaj się :twisted:
Miauczą, na kolanka się pchają, mruczeć też potrafią :mrgreen:

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 19:54
przez Manu
No to jak nie będę miała o czym napisać, to może dam tu psie wstawki :wink:

O Ciri jeszcze koniecznie trzeba napisać w kontekście łazienki. Jest kotkiem łazienkowym, bo ok. połowę swojego aktywnego czasu spędza w właśnie tam :o Rano już tam na mnie czeka, albo pędzi do niej, jak tylko widzi, że się tam po wstaniu kieruję :lol: Wieczorem też mi tam zawsze asystuje. I jest taaaaka namolna wtedy :roll: Gada ciągle do mnie, grucha, ociera się o wszystko i słodko patrzy w oczy.Zaczepia łapką, wygląda, jakby się chciałaby wspiąć po nogach. Kiedy stoi na wannie lub desce sedesowe i do niej podejdę, zaraz się podnosi opierając o mnie łapki i tak słodko jest wysoko wyciągając... I tak słodko prosi o mizianie... Jest nie do oparcia wtedy, ile ja przez nią tam czasu tracę... :roll: :lol:
Jedi też ma swój własny, indywidualny sposób, aby kraść mi czas w łazience 8) , ale o tym później. Iglak w łazience przejawia tylko zainteresowanie obserwatorskie i koniecznie musi mieć poczucie, że drzwi są otwarte i może się zawsze wycofać, kiedy chce.
To tak a'propos kociego pociągu do podglądania i towarzyszenia Dużym w łazience... Ale Ciri przekracza te granice, ona ogólnie przebywa w łazience masę czasu, nawet sama. Najczęściej leży na pralce lub "dziamie" zasłonkę prysznicową 8O Nie wiecie, o co jej chodzi ? To wygląda na taki jej drobny świrek, namiętnie dziamie i podgryza tę plastikową zasłonkę....

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 20:29
przez genowefa
Manu pisze: Iglak mam wrażenie jest chyba ciut większy niż był u Jany :twisted: Ale to też kwestia wieku, prawda ? Roczny kot z łatwością zachowuje smukłość... (ale sie pocieszam :roll: )

Roczne tak, starsze też pod warunkiem, że lubią się ganiać. U mnie najgrubsza jest Pela :oops: Jest łakoma i nie lubi się ruszać :roll:

Re: Ciri, Jedi, Iglak - Przedstawiamy się

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 22:05
przez fishy
Manu pisze:O Ciri jeszcze koniecznie trzeba napisać w kontekście łazienki. Jest kotkiem łazienkowym, bo ok. połowę swojego aktywnego czasu spędza w właśnie tam :o Rano już tam na mnie czeka, albo pędzi do niej, jak tylko widzi, że się tam po wstaniu kieruję :lol: Wieczorem też mi tam zawsze asystuje. I jest taaaaka namolna wtedy :roll: Gada ciągle do mnie, grucha, ociera się o wszystko i słodko patrzy w oczy.Zaczepia łapką, wygląda, jakby się chciałaby wspiąć po nogach. Kiedy stoi na wannie lub desce sedesowe i do niej podejdę, zaraz się podnosi opierając o mnie łapki i tak słodko jest wysoko wyciągając... I tak słodko prosi o mizianie... Jest nie do oparcia wtedy, ile ja przez nią tam czasu tracę... :roll: :lol:


Widzę, że nie jestem odosobniona w łazienkowych pieszczotach :) Jedno z mojej trójcy (Coco) jak widzi, że wybieram się do łazienki galopuje na złamanie karku, żeby tylko zdążyć przed zamknięciem drzwi. Bardzo podobne procedury są wtedy. Dochodzi jeszcze łapanie kropli wody spływających po szybie kabiny prysznicowej :lol:

Muszę powiedzieć, że trafiłam na ten wątek przypadkiem widząc zdjęcie Jedi :) Piękny jest! Normalnie się zakochałam :)