Strona 1 z 100

Jej Futrzastosc Chanelle, Mimil, Mikeline i nowy Minibus

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 12:16
przez Chat
Kolejny odcinek watka, czas stanowczo za szybko leci...
U glownych bohaterow nic sie nie zmienilo. Krolowa nadal dumna i nieprzystepna.
Obrazek

Chociaz czasem mozna zaobserwowac pewne zalamania sytuacji. Cos na ksztalt odwilzy... :roll:

Obrazek

No ale to jest jednak rzadkosc :mrgreen: Zreszta Minibusy znaja swoje miejsce w hierarchii...

Obrazek

W kazdym razie Krolowa bardzo dobrze zna swoje miejsce w hierarchii... 8)
Obrazek

A Minibusy sa bardzo uzdolnione w wynajdywaniu miejsc zastepczych
Obrazek
Zwlaszcza jesli wynajdywanie takich miejsc jest silnie stymulowane pewnymi okolicznosciami natury :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

Kochane cioteczki, witamy!

viewtopic.php?f=1&t=101014&p=5972894#p5972894
Przed chwila bylismy tutaj :D

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 12:18
przez AYO
Pierwsza 8O

Behemot kłania sie nisko :1luvu:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 12:32
przez Chat
Witaj, Kocie Behemocie 8)

Z nowin: komunia sie udala, dzieci to naprawde przezyly. I o to chodzilo. Minibusy zostaly na caly dzien zamkniete w pralni. Fiona szybko sie pogodzila z sytuacja i wlazla do szafy, na podusie 8) Obrazek
A tutaj ciekawostka, tradycja tzw. duzej komunii jest to, ze dziecko kroi samodzielnie lodowego baranka na deser :?

Obrazek


Noge sobie jednak rozwalilam i latam teraz po lekarzach, robie badania i sie okaze, czy zoperuja, czy nie. Nic przyjemnego, ale kto powiedzial, ze zycie sie sklada z samych przyjemnosci? Jestem przerazona, jak widze co sie u Was dzieje, te potworne powodzie...Kociamko, Kalair, Trawko...Krakow tez jest zagrozony? Zawsze cos musi wyskoczyc bo by bylo za dobrze.
Trzymam wielkie kciuki za wszystkie cioteczki zagrozone powodzia :ok:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 12:38
przez alus1
Witam się u Królowej i Jej wiernych poddanych :1luvu: :1luvu: :1luvu:

u nas na razie tylko studzienki pozapychane tak ze z pracy będę musiała wyjść bez butów i pończoch żeby dojść do auta :roll: :mrgreen:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 12:52
przez MarciaMuuu
Jezdem :D

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 12:54
przez Chat
Witajcie Alusiu i Marciu, stesknilam sie za Wami wszystkimi! Trzymajcie kciuki, jade do lekarza... :?

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 13:21
przez Georg-inia
znalazłam ! po raz pierwszy chyba sama znalazłam nowego wąta i mogę się zameldować wcześniej niż na 30 stronie :roll: :oops:

po co rozwalałaś nogę? :(

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 13:38
przez amyszka
Znalazłam :oops: :D

Strasznie się stęskniłam za Wami :1luvu: :D :D :D

Kciuki za nóżkę ,nieźle się załatwiłaś ... :( :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 16:56
przez Chat
Podobno jak po czterdziestce nie czujesz zadnych dolegliwosci to znaczy, ze nie zyjesz 8) :lol:
Pan doktor dal dodatkowe skierowania na badania. Widzimy sie za miesiac z wynikami i wtedy zadecydujemy co zrobic z tym fantem. Generalnie jest lepiej, moze sie obedzie bez ciecia.
Kurka, Mimil cos kaszle...Moglaby ta wiosna juz przyjsc :evil:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 17:11
przez amyszka
To może samo się wyleczy do tego czasu :wink:
Ja w zeszłym roku już miałam skierowanie na zabieg na kolano ...i postanowiłam poczekać do wiosny 8)
I się naprawiło :wink: :lol: Fakt że jest słabsze i muszę uważać ,ale po zabiegu też by było ,albo i gorzej :evil:

Za Mimila :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 19:24
przez moś
Melduje sie w panstwie dunskim 8) za noge kciuki tzryam :ok: , barankowi to juz nic nie pomoze :roll: :mrgreen:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 19:25
przez kalair
Hej Chatusie! Witają się lekko podtopione Kretki. :wink:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 20:31
przez Chat
Dzieki, Amysiu!
Mimil sie nauczyl wylazenia przez rure w piwnicy i jak jeszcze byli moi rodzice (wiadomo, rozgardiasz, oni nie przyzwyczajeni do pilnowania koteckow) to wykorzystal chwile nieuwagi i zwial. Nie wiem jak dlugo siedzial w ogrodzie. Nawet polazl sobie za nasz teren, do konikow. Jak go zauwazylam z okna za ogrodzeniem, wylecialam biegiem na taras i zawolalam go. Natychmiast przylecial do mnie, ale byl po drugiej stronie ogrodzenia, u sasiadki. Wcisnalam reke w przerwe miedzy dwoma ogrodzeniami i zrozumial, ze tedy ma przejsc. Czyli wraca do domu i reaguje na wolanie. Ale co z tego...Wieczny stres z tym facetem :|

Mosiu - melduje, ze baranek juz strawiony 8) I wydalony :mrgreen:

Kretki, suszcie sie kochane jak najpredzej! Zamawiamy duzo slonca dla Cieszyna i Beskidow Kociamkowych, ras, ras! :ok:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 20:32
przez Chat
Ach, zapomnialabym - do rury wetknelam starego, ciezkiego buta do chodzenia po gorach. Tym razem kotecek nie da rady przepchnac przeszkody :evil:

Re: Jej Futrzastosc Chanelle i wyrosniete Minibusy

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 20:49
przez amyszka
Chat pisze:Ach, zapomnialabym - do rury wetknelam starego, ciezkiego buta do chodzenia po gorach. Tym razem kotecek nie da rady przepchnac przeszkody :evil:


No to mnie uspokoiłaś :mrgreen: :ok: