Pamiętacie Krusię ? Śpij Koteńko [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 09, 2011 1:29 Re: Pamiętacie Krusię ?

To już tyle czasu mineło.
Wiozłyśmy ją tego pamiętnego dnia.
Pamiętam wyszłyśmy z em.em rozszczebiotane ze schroniska i usłyszałyśmy o katastrofie.
Śliczna jest mordeczka i wygląda na to, że całkiem się zadomowiła:)

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 02, 2011 13:35 Re: Pamiętacie Krusię ?

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


A na koniec moje ulubione :D


Obrazek
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Wto sie 02, 2011 13:59 Re: Pamiętacie Krusię ?

jejku - jak ja widzę to słodkie pysio!!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: uwielbiam takie okrągłe pączuszki - do zacałowania!

Krusieńko - słodziak z Ciebie coraz większy, jeśli to w ogóle możliwe! :love: :cat3:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto sie 02, 2011 15:07 Re: Pamiętacie Krusię ?

nie dziwię się ,że ulubione
:mrgreen:
cudowny koci śpioszek :kotek:

nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę ,że czasem nam Krusieńkę pokażesz, to namiastka odwiedzin u Was :1luvu:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 04, 2011 19:37 Re: Pamiętacie Krusię ?

a ja bym chciała wiedzieć, jak Nelly zniosła podróż samolotem i przeprowadzkę... bo nic o tym farmerko nie pisałaś. a mnie temat żywo interesuje - te "atrakcje" nadal przed nami :?

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 05, 2011 11:14 Re: Pamiętacie Krusię ?

Bekos, nie zdecydowaliśmy się na samolot z kilku względów. Po pierwsze ja panicznie boje się samolotów - póki było daleko do przeprowadzki wszystko było cacy, ale jak już zaczęliśmy szukać połączeń itp to byłam po prostu przerażona że jednak "ten" dzień nadchodzi :?
Po drugie - niby samolotem to wygodnie, szybko itp... Ale, np. chcąc tak jak my lecieć do Holandii z Krakowa musielibyśmy się przesiadać w Warszawie. Tak więc trochę mijało się to z celem, zwłaszcza że czas między przylotem i wylotem z W-wy wynosi nawet kilka godzin.
Po trzecie cena takiego biletu jeszcze rok temu była nie mała, teraz trochę to korzystniej wygląda.
W końcu pojechaliśmy pociągiem do Poznania a stamtąd odebrał nas już kolega. Nelly o dziwo dobrze zniosła podróż - najpierw ponad 6 godzin w pociągu, gdzie robiła furorę oczywiście :D , potem jeszcze 7 godzin w aucie. Nie zapłakała ani razu, cały czas tylko obserwowała co się dzieje w okół niej. Przed podróżą nie dostała jeść, tzn wyjechaliśmy ok.14 a jadła ostatnio nad ranem, więc zdążyła się jeszcze załatwić w domu. Wzięłam jej na podróż wodę i parę ziarenek pokarmu ale nie tknęła. Zastanawialiśmy się również nad środkami uspokajającymi ale jednak się nie zdecydowaliśmy. Potem raz jeszcze jechaliśmy na Święta Wielkanocne do Polski i też obyło się bez niespodzianek :)
A co do samej przeprowadzki, powiem tak, Nelly jest wszystko chyba jedno gdzie jest, ważne że ma nas :)

Aha, a tu Nelcia w pociągu :1luvu:


Obrazek
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Pon sie 22, 2011 14:46 Re: Pamiętacie Krusię ?

czyli upiekło się Wam ze stresem na lotnisku. zazdroszczę... my nie mamy wyboru - podróż promem a potem przez Europę trwa zbyt długo. poza tym musielibyśmy ściągnąć jakieś autko, którym wrócilibyśmy do PL. zatem pozostaje nam samolot i niestety z przesiadką :roll:

cieszę się, że Nelly dzielnie wszystko zniosła i szczęśliwie z Wami żyje jak pączek w maśle :D
serdeczne pozdrowienia :)

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 24, 2011 9:24 Re: Pamiętacie Krusię ?

Bekos, nie martw się na zapas, może wcale nie będzie tak strasznie jak sobie wyobrażasz. Ja osobiście byłam przerażona za pierwszym razem i jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Ty mimo wszystko jesteś w trochę lepszej sytuacji. My jechaliśmy tłuczącym się pociągiem, 3 godziny staliśmy w przejściu koło łazienki bo o przedziale można było sobie tylko pomarzyć :? Dopiero potem sobie usiedliśmy. Taki hałas to też większy stres dla kota, no a w samolocie zawsze to ciszej :) Najważniejsze że Twój kot będzie leciał z Tobą. To będzie dla niego najlepszy środek uspokajający :)
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Pt sie 26, 2011 16:20 Re: Pamiętacie Krusię ?

farmerka pisze:My jechaliśmy tłuczącym się pociągiem, 3 godziny staliśmy w przejściu koło łazienki bo o przedziale można było sobie tylko pomarzyć :? Dopiero potem sobie usiedliśmy.

to faktycznie niezły hardcore 8O
w całej podróży najbardziej niepokoi mnie moment wyjęcia kota, by prześwietlić torbę-transporter. mam stracha, że mi kot spanikuje i pryśnie mimo szelek. bo jak koty będą w torbach, to niech sobie robią, co chcą. jak Baja będzie chciała wyć, niech wyje. pretensje ludzkich współpasażerów biorę na siebie :twisted:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 30, 2011 9:59 Re: Pamiętacie Krusię ?

To ja trzymam kciuki :ok: A Ty się tak nie zamartwiaj na zapas :) No i daj znać jak już będzie po "wszystkim" :lol:
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Sob paź 01, 2011 18:36 Re: Pamiętacie Krusię ?

KOCHAM :1luvu: KOCHAM :1luvu: KOCHAM :1luvu:

(i nieskromnie mówiąc ONA nas chyba też :D )


Obrazek



Aż trudno uwierzyć w te zdjęcia poniżej... Ale na szczęście to już przeszłość...


Obrazek Obrazek
Tęsknię Nelciu <3

farmerka

 
Posty: 133
Od: Czw kwi 08, 2010 18:09
Lokalizacja: Wijchen, Holandia

Post » Sob paź 01, 2011 19:48 Re: Pamiętacie Krusię ?

:mrgreen:
aż się łezka szczęścia w oku kręci

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob paź 01, 2011 21:21 Re: Pamiętacie Krusię ?

Nelly, jesteś przepiękna koteczko i wygrałaś szóstkę w Totka :D :1luvu: :1luvu:

farmerko - proponuję Cię sklonować i zaludnić ten ponoć najpiękniejszy ze światów :1luvu: :1luvu: :1luvu: :D :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob paź 01, 2011 21:31 Re: Pamiętacie Krusię ?

Taka Krusię pamiętam jak ja wiozłyśmy z em.em pamiętnego 10 kwietnia 2010.
Ale to nowe zdjęcie jest o wiele fajniejsze:)
Super, że u Was została. Pojechała przecież na tymczas:)

Bekos, znajoma 3 razy latała ze swoim kotem do NY. Ale Stefan latał w luku bagażowym. To musiało być traumatyczne przeżycie, bo jak na lotnisku został wyciągnięty kontener to zrobił takie larmo, że szybciutko załatwili wszystkie formalności, żeby tylko zabrać go jak najszybciej. No i Stefan wrócił na stałe do Ameryki i już chyba do Polski nie przyjedzie

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 28, 2011 12:39 Re: Pamiętacie Krusię ?

farmerko, te zdjęcia "przed" i "po" robią wrażenie... ale się Krusi pofarciło i teraz króluje u Was jako Nelly :)
Lidka pisze:Bekos, znajoma 3 razy latała ze swoim kotem do NY. Ale Stefan latał w luku bagażowym. To musiało być traumatyczne przeżycie, bo jak na lotnisku został wyciągnięty kontener to zrobił takie larmo, że szybciutko załatwili wszystkie formalności, żeby tylko zabrać go jak najszybciej.

Lidko, ja moich do luku nie wsadzę za Chiny! no chyba że wsadzą mnie tam razem z nimi :wink: przy mnie kotuchy muszą być i w kabinie pozostałym pasażerom drogę "umilać" :twisted:
taka podróż to zazwyczaj stres, dlatego nie wożę kotów ze sobą, jak jadę na urlop. pojadą z nami, jak już będziemy ostatecznie żegnać Algierię :) póki co opowiadam kotuchom o Polsce i o śniegu :mrgreen:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 296 gości