Strona 27 z 29

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w NYC :(

PostNapisane: Czw lis 24, 2016 7:53
przez AYO
Przepowiadam szybki koniec bezkocia ;)
Tam przecież też są schroniska i bezdobne biedy.
Co do Inki, myślę, że masz rację nie ściągając jej na siłę, tym bardziej, że byłaby cały dzień sama.

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w NYC :(

PostNapisane: Czw lis 24, 2016 8:56
przez Kicorek
O, ależ daleko cię wywiało...

Czasem nie da się inaczej, nic na siłę - ważne, że koty zadowolone.
A nowe weź od razu dwa :)

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w NYC :(

PostNapisane: Czw lis 24, 2016 10:41
przez seidhee
Cieszę się, że się odezwałaś :) Czasem o Tobie myślę jak jestem w okolicach Grzybowskiej, zastanawiałam się, co u Ciebie słychać.
Mnie USA trochę przeraża, ale super, że się tam odnajdujesz :)

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w NYC :(

PostNapisane: Sob lut 10, 2018 20:24
przez Barbasia
Wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin życzą Pysia i Maciuś z Babcią

Obrazek Obrazek

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w Brazylii :(

PostNapisane: Czw maja 17, 2018 1:16
przez 15pietro
Cześć dziewczyny,
Pozdrawiam z São Bernardo do Campo w Brazylii, tym razem tak bardziej na stałe. Ciutek dalej mnie wywiało z tego NYC.
Wygląda na to, że wyladowalam w miescie idealnym bo wszedzie na okolo biegaja klony Ineczki 8O To samo na stronach adopcyjnych, wszystkie odcienie syjamowatości.
Przez moment zastanawialm sie nad przetransportowaniem z Polski moich potworow, ale są już niemłode i maja jak w raju u moich rodzicow (dowód poniżej). Zreszta wiem, że by mi ich juz nie oddali. Elvis by się tu upiekł w lecie w tych swoich kłakach :wink:

Obrazek


Barbasiu, spoóznione bardzo dziękuję za życzenia :oops:

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w NYC :(

PostNapisane: Czw maja 17, 2018 6:37
przez AYO
Wszelki duch 8O 8O 8O

Nie znikaj już, proszę :1luvu:
Napisz coś więcej, jak to się stało z tą Brazylią. jestem pod wrażeniem :smokin:

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w NYC :(

PostNapisane: Czw maja 17, 2018 7:23
przez Sihaja
Oooo, witam :)

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w Brazylii :(

PostNapisane: Pon maja 21, 2018 18:47
przez Kicorek
Dalej nie mogłaś? ;)

Dla mnie Brazylia brzmi dużo przyjemniej niż USA :D
Odwiedziłabym. Ale mieszkać... chyba nie, jestem europejska do szpiku kości ;)

Opowiesz coś więcej?

Pamiętam, jak nas odwiedziłaś lata temu, gdy miałam kociaki B. Teraz pewnie nie rozpoznałybyśmy się na ulicy...

Re: gigakot, mikrokot. bezkocie w Brazylii :(

PostNapisane: Pt paź 05, 2018 23:27
przez 15pietro
Czesc dziewczyny,
Czas na maly update. W Brazylii wyladowalam dosyc niespodziewanie, moj malzon jest brazylijczykiem i dostal prace na jednym z uniwersytetow w Sao Paulo (skad pochodzi). Troche zostalam wzieta z zaskoczenia. Wlasnie przdluzylam wize w USA, mialam dobry kontrakt a tu zonk udalo mu sie wygrac konkurs (co bylo prawie nierealne). W czasie gdy on zdawal egzaminy w Brazylii ja dostawalam zawalu w NYC czytajac jak strasznie niebezpiecznie jest w Brazylii :strach: W lutym polecialam tam na dwa tygodnie i bylam pozytywnie zaskoczona, potem na serio dolaczylam pod koniec kwietnia.
No i coz ja moge powiedziec... pogoda jest super, przyroda jest super, zarcie jest super, (!) moja praca jest super, ludzie sa przemili i do tego mieszkam w domku z ogrodem. Jeszcze mnie tu nie zamordowali ani nie obrabowali :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek drzewo Poui rosnace obok mojej pracy Obrazek drzewo Poui rosnace przed naszym domem. Ciekawostka jest, ze te drzewa najpierw gubia liscie jak sie ochladza w lipcu i zaraz potem pokrywaja sie kwiatami. Najpierw kwitna rozowe Poui, potem zakwiataja zolte a na koncu fioletowe.


Kilka miesiecy adoptowalismy bezdomniaczka, 3 miesieczna Moke. No i tu niespodzianka bo 99% kotow w Sao Paulo ma syjamskie korzenie :lol: Adopcje odbywaja sie na ulicy w weekendy. Fundacje rozstawiaja klatki, jest porzadny wywiad, podpisanie umowy i wio do domu z nowym futrzakiem. Koty sa wczesnie kastrowane.
Pierwsze imie Moki bylo Somalia, bo byla zdechlakiem skladajacym sie ze skory i kosci. Byla tak zaglodzona ze nie miala sily sie bawic, ledwo co chodzila. Kilka razy ladowalismy u weta na kroplowkach.
Obrazek Obrazek


Teraz podobnie jak Ineczka dazy do osiagniecia ksztaltu kulistego i ciemnieje z tygodnia na tydzien. Charakter ma dosyc podobny do Inki pod wzgledem miziastosci, ruchliwosci i interaktywnosci, ale za to niczego sie nie boi. Absolutnie niczego, podobnie jak Mechaty. Odkurzacz, fajowo, wiertarka super sprawa popatrze z bliska! :| Upodobania wzgledem zabawek tez ma interesujace, plastikowe torby, opakowania po wedlinach, gumki recepturki wszystko to znosi mi na poduszke :roll:
Dodam jeszce, ze imie ma po Ineczce. Szukalismy czegos kawowego i jest Inka, Moka... Mokinka lub Mokinha (czyt Mokinia).
Obrazek Obrazek Obrazek

Kotwory maja sie super. Ineczka poluje na myszy! rodzice sa zachwyceni. Moj ojciec zezwolil jej nawet wchodzic do pracowni z tej okazji... ja bylam stamtad zawsze przeganiana 8O

Re: gigakot, mikrokot. Koniec bezkocia w Brazylii :)

PostNapisane: Pon paź 08, 2018 13:09
przez Sihaja
Łaaał witaj :) Jakie zmiany :) Super. Fajnie, że się odezwałaś :)

Re: gigakot, mikrokot. Koniec bezkocia w Brazylii :)

PostNapisane: Wto paź 16, 2018 13:54
przez seidhee
Miło Cię słyszeć! Pięknie tam masz. Cieszę się, że Ci się dobrze układa :)

Re: gigakot, mikrokot. Koniec bezkocia w Brazylii :)

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 20:19
przez Barbasia
Obrazek
Kochana Ciociu!
Z okazji kolejnych 18 Urodzin życzymy Cioci baaaardzo dużo zdrówka i żeby te brazylijskie plagi już Cioci nie nękały!

Obrazek
Pysia i Maciuś z Babcią

Re: gigakot, mikrokot. Koniec bezkocia w Brazylii :)

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 9:29
przez Sihaja
:flowerkitty:

Re: gigakot, mikrokot. Koniec bezkocia w Brazylii :)

PostNapisane: Nie lis 17, 2019 21:37
przez 15pietro
Jesteśmy z Mokinią w szpitalu. Ma płyn w klatce piersiowej i właśnie go odciągaja. Wszystkie objawy wskazują na FIP :(

Re: gigakot, mikrokot. Koniec bezkocia w Brazylii :)

PostNapisane: Nie lis 17, 2019 22:03
przez jolabuk5
Oj...... oby jednak nie! :(