Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 06, 2010 14:46 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

To był pierwszy raz, kiedy Kubie udało się wskoczyć na szafkę i duma go wprost rozpierała :lol: Teraz spędza na tej szafce większą część dnia :roll: Aż czasem Rosen do niego wskakuje, żeby trochę go pogryźć, bo ile można tak samotnie na nizinach być :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lip 06, 2010 14:50 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

:ryk:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 06, 2010 15:03 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Dawno nie zaglądałam, ale jestem :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lip 06, 2010 15:32 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Witamy w naszych skromnych progach 8) Herbatkę zrobić? :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lip 06, 2010 15:59 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Pizzę :oops:

Jak ja żałuję, że nie będziesz na Sabacie :crying:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lip 06, 2010 16:40 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Cześć Słonka! :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lip 06, 2010 17:26 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

villemo5 pisze:Pizzę :oops:

Jak ja żałuję, że nie będziesz na Sabacie :crying:


Zapraszam na pizzę jak będziesz w okolicy 8) Byle temperatura była niższa niż w ostatnich dniach, bo przy takiej pogodzie piekarnika nie uruchamiam :wink:
Sabatu strasznie żałuję, ale nie dam rady :( Mam nadzieję, że w niedługim czasie będzie następny sabat :wink:

Cześć Erin :)

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto lip 06, 2010 20:20 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Daj znac, jak ciag dalszy watku zrobisz. Spadam z tad na troche.
Mocne usciski dla Was. :1luvu: :1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto lip 06, 2010 21:00 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Już nowa część? 8O Poczekajmy jeszcze trochę... :roll:
Wczoraj mieliśmy gościa. Chodziłam sobie bez celu i bez sił po ogrodzie, kiedy usłyszałam cichutkie miau. Rozejrzałam się, nic nie zobaczyłam, więc stwierdziłam, że pewnie mi się przesłyszało, albo Borys jest gdzieś niedaleko. Po chwili znów usłyszałam miau. Zaczęłam rozglądać się trochę bardziej badawczo, bo to nie był głos Borysa. Zbyt subtelne to miau było, jak na niego :wink: Po chwili usłyszałam miau miau i z krzaków nieśmiało wychyliło się trzy-kolorowe cudo. Mniej więcej wiem kto z sąsiadów ma jakiego kota, ale o tri w okolicy nie słyszałam :roll: Tylko, że ostatnio sporo ludzi się wprowadziło i tych nowych nie znam wcale :roll: Kotka (pod ogon nie zaglądałam, ale WIEM, że to była kotka :wink: ) wyglądała zdecydowanie na domową i nie była zabiedzona - po prostu jakby kotek wyszedł na spacer i przyszedł w gości. Jednak wykluczyć, że uciekła sama lub ktoś jej w tym pomógł nie mogłam, więc wysłałam Tż po chrupki do domu, a sama ruszyłam w krzaczory. Kotka była dość drobna, ale już dorosła. Wyglądała na zdrową i zadbaną. Kotka zachowywała się na zasadzie "chciałabym, ale boję się". Przekonała się dopiero jak przykucnęłam, wyciągnęłam w jej stronę rękę i się nie ruszałam. Podeszła i zbarankowała moją rękę 8O Kurcze, chciałabym, żeby MÓJ Kuba tak okazywał mi uczucia, jak ten zupełnie obcy kot :roll: Po chwili coraz śmielej dawała się głaskać, aż sama prawie weszła mi na ręce. Wystraszyła się na widok Tż i zwiała. Poszłam za nią, ale na okolicznych, jeszcze niezabudowanych, łąkach można by zgubić bernardyna, więc nie miałam szans znaleźć tam kota, który nie chciał być znaleziony. Wyrzucałam sobie, że może kot przyszedł po pomoc, a ja głupia pozwoliłam mu zwiać :roll: Wieczorem porozmawiałam z sąsiadką i okazuje się, że ona od kilku dni widuje na swojej działce tri, która z uwagą się jej przygląda, ale zagadnięta ucieka. To pewnie ta sama. Wygląda na to, że wprowadził się tu ktoś mało rozgarnięty, skoro wypuszcza takiego kota (znaczy tak ufnego i przy tym ładnego kota) na samotne spacery :evil: Jeszcze nie wiem kto to jest, ale się dowiem :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro lip 07, 2010 11:00 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Rosen nieźle nas wystraszył :roll: Od 3 w nocy wymiotował. dodatkowo miał luźną kupę. Rano siedział z podkurczonymi łapkami, ewidentnie brzuch go bolał. Oczy przymknięte, wpatrzony w jeden punkt przed sobą, nie pozwalał się dotknąć. Prawie się nie ruszał i jakiś taki jakby "napuszony" był. Pojechaliśmy do weta. Został obmacany i wszystko jest w normie, nic go nie bolało. Temperaturę ma normalną. Dostał kilka zastrzyków i poczuł się lepiej, bo po powrocie do domu zaczął chodzić, napił się odwiedził kuwetkę. Wet obstawia zatrucie pokarmowe, tylko czym on miałby się zatruć? :? Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, bo to potwierdzałoby diagnozę zatrucia, a inne podejrzenia są mniej fajne :roll: Trzymajcie kciuki proszę! I niech mnie ktoś dobije, bo chora siedzę w pracy, spóźniłam się z powodu Rosena i teraz muszę nadrobić zaległości :crying:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro lip 07, 2010 11:47 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Jestem po krótkiej wyjzadowej służbowej przerwie i nieśmiało zaglądam :wink:
To chronologicznie ...

To fajne masz to swoje mieszkanko ! :1luvu: . Ja bardzo lubię nietypowe budowle, mieszkania, działki, ogrody. A co do poddaszowych nowinek ochron przeciwkonagrzewaniowych to sa tez folie na okna, które się nakleja (nie na klej ale na napięcie powierzchniowe czy jakoś tak). Jeszcze takich nie znalazłam, ale oczy mam szeroko otwarte. WIem tylko ze słyszenia :roll: .

Dzięuję za przepisy chłodnikowe, sprawdze na pewno ! :ok: :ok: :ok:

Jak zdrówko Twoje ? Czy już lepiej ? :roll: Czy Wy się z kotami czyms tam nie podtruwacie ? Wiem, że to brzmi absurdalnie ale tak mi jakoś do łba wskoczyło ...

Niebawem seteczka i nową część trza będzie zakładać dla losów koteczkowych i ploteczek :D .

Jakie boskie fociszcza !!! Nie wiem, naprawde nie wiem któe lepsze. Same cukiereczki
A tu mnie kotuś z brzusiem ( nietylko) na wierzchu to normalnie rozczulił i absolutnie nie ma tu żadnego wsytydu :D

Ojej, znów jakieś problemy zdrowotne u koteczka ... i jakieś takie objawy podobne - luźne kooopy. mmk, wiedzę, że koty Twoje mają dostęp do roślin. Czy aby wszystkie z nich sa bezpieczne ? Trujące sa np. difenbachia, bluszcz, dracena, ... Warto podumać. Ja z nastaniem kotów grzebiących wysiudałam bez żalu wszystkie rośliny.
A to, że siedział wpatrzony w jeden punkt to znamienne dla kota , którego może coś boleć, siedzi wówczas w pozycji ochraniającej watrobę i nieruchomo wlepia ślepia w jakies niewidoczne coś. Tym się nie martw - trzeba wyjasnić przyczynę, bo przecież dopiero co koty Twoje przeszły biegunkowe coś :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro lip 07, 2010 12:37 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Dzięki Psiama :) Nie sądzę, żeby moja choroba i problemy Rosena miały tą samą przyczynę. Ja mam jakiegoś wirusa i jestem przeziębiona. Ktoś się musiał podzielić tym wirusem, bo moja mama ma dokładnie to samo - choroba rozwija się nam identycznie, nawet temperaturę mamy taką samą :roll: Gdyby to było coś co nas "truje", to wszyscy byśmy chorowali, a Tż i Kuba są zdrowi :roll: My generalnie mało chorujemy wszyscy, teraz się taka kumulacja trafiła :wink:
Nie wiem co jest Rosenowi. Wczoraj dostał puszkę z nowej dostawy, ale te puszki już jadł wcześniej :? Dostał też kawałek rozmrożonego kurzego fileta, miał dostęp do suchego TOTW. Nic innego nie dostał, chyba, że sam coś ukradł :wink: Byłam z nim wczoraj na spacerze na ogrodzie (miałam opisać, ale nie miałam czasu :wink: ), ale Rosen był na smyczy pod czujną obserwacją - nic nie zjadł. Wet pytał o rośliny i jest to jedna z hipotez, tylko, że nigdy nie widziałam, żeby Rosen je gryzł :roll: Przez ponad pół roku powinnam przecież widzieć pogryzione czy oberwane liście :? Wet sam stwierdził, że to mało prawdopodobne, bo zakładałoby powolne podtruwanie organizmu małymi dawkami trucizny. Musiałby podjadać mało, ale często i w dodatku w ukryciu. Jeśli jutro nie będzie poprawy to będziemy badać krew i ewentualnie robić dalsze badania (usg ?). Mam nadzieję, że jutro będzie dobrze
Jedyne, co przychodzi mi do głowy to upał - może mokra zawartość miseczki się znieświeżyła a Rosen mimo wszystko ją zjadł :?: Zarówno tym razem, jak i przy poprzedniej jego biegunce było gorąco :roll: Tylko dlaczego Kuba jest zdrowy?
Mam info z domu, że Rosen umył się i śpi, nie jest juz taki skulony. Chyba jest lepiej. Oby było!

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro lip 07, 2010 13:21 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Dziwna dziwność :roll: Za zdrówko :ok:
Włącz jak to u nas się mówi szersze debugowanie czyli włącz baczniejszą obserwację. Coś pewnie namierzysz :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro lip 07, 2010 15:52 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Rosenku słodki nie choruj!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro lip 07, 2010 17:16 Re: Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Dziękuję!
Różowy wziął się garść :D Po wizycie u weta zasnął jeszcze w samochodzie i spał kilka godzin w domu snem kamiennym. Wymęczony musiał być biedaczek i zastrzyki przyniosły mu chyba ulgę. Jest trochę obolały, boli go pupa, co widać wyraźnie, kiedy próbuje myć tylne łapki i podogonie :wink: Ale nie ma w tym nic dziwnego, bo dostał 4 zastrzyki :roll: Niedawno dostał, zgodnie z zaleceniem łyżeczkę :!: jedzonka (nie wiem, czy głodówka to jest jakieś cudowne lekarstwo na wszystkie Rosenowe dolegliwości, czy różni lekarze chcą mi kota odchudzić :evil: ). Jak zapewne się domyślacie Rosen nie jest szczęśliwy, że dostał tylko zakąskę :wink: Mimo wszystko jednak bawi się! 8) Wieczorem poszalejemy i Różowy dostanie aż dwie łyżeczki jedzenia! :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 310 gości