Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 23, 2010 20:52 Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Zostałam zmobilizowana do przeniesienia się z Kociarni http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=102038
i założenia naszym dwóm demolkom własnego, osobistego, prywatnego wątku, na którym będą mogły szaleć do woli. Tak więc - jesteśmy i się witamy :) Oto nasze małe stadko:
Pierwszy był Kuba.
Obrazek Obrazek
Przyjechał do nas 3 października 2008r jako 2-miesięczny kociak. Kuba to dzieciak kotki wychodzącej, której właściciele "nie zdążyli" wysterylizować. Później okazało się, że trzeci raz nie zdążyli... Jak tylko maluchy zaczęły się rozbiegać po domu i przestały być fajną zabawką dla dzieci, szybciutko je rozdano nie martwiąc się o ich dalsze losy :roll: Kuba zamieszkał z nami i za jego sprawą trafiłam na to forum w poszukiwaniu informacji. Przy okazji dowiedziałam się wielu innych rzeczy :wink: Kuba dorastał i stało się jasne, że to kot towarzyszący człowiekowi z bezpiecznej odległości. Typ - podziwiaj mnie, będę chodził za tobą, a jak będę chciał to pozwolę się pogłaskać. Panikarz z byle powodu, miłośnik kartonów i ptaków za oknem :wink: Kuba to kot, który na kolana przychodzi tylko podczas posiłków i tylko jeśli jemy przy kuchennym stole - ale jak już przyjdzie to mrrrrruuuuuczyyyy jak oszalały :lol: Surowe mięso lub rybę wyczuje w fazie planów "co by tu ugotować" i już zaczyna kręcić bączki wokół nóg. Takie to "nieprzekupne" stworzenie z niego :wink: Czasem, bardzo czasem, Kuba ma przebłyski w okazywaniu miłości - potrafi barankować i mruczeć bez żywnościowego powodu. Kochamy go takiego, jakim jest, a on coraz bardziej nas zadziwia, ale o tym później.
Mieszkaliśmy tak sobie razem przez rok i coraz bardziej tęskniliśmy - Kuba do towarzystwa i zabaw, kiedy jesteśmy w pracy, a my do kota, który będzie mruczał na kolanach i spał z nami na poduszce :wink:

Tak trafił do nas Rosen
Obrazek
Obrazek
Znany szerszemu gronu jako kotek w różowym kubraczku
Obrazek
Drugiego kotka szukaliśmy z pomocą Kociej Doliny (bardzo dziękuję za cierpliwość i rzetelność przekazywanych informacji!). Proponowano nam Rosena dwa razy, ale "nie zaiskrzyło". Nie mogliśmy się zdecydować. Znów trafiłam na forum i znalazłam wątek Rosena. Tak miało być! Zakochaliśmy się w tym zwariowanym urwisie. Rosen był u Agn w Toruniu, w cudownym domu szczęśliwych, choć często poważnie chorych kotów. Agn uprzedziła, że może nam kota nie dać, ale nie wierzyliśmy jej - wiedzieliśmy, że Rosen jest już nasz. Wróciliśmy z nim do domu 28 listopada 2009 :mrgreen: Miał wówczas około 5 miesięcy. Po drobnych, choć trwających długo problemach zdrowotnych zaczeliśmy wspólne, mam nadzieję, długie i szczęsliwe życie. Rosen świetnie znalazł się w naszym domu. Jest kochanym, żywiołowym, emananującym radością kotkiem. Biega jak szalony, zachęca Kubę do zabawy, a później przychodzi do nas poprzytulać się i pociumkać. Przybiega się przywitać i uzyskać poranną porcję pieszczot, jak tylko zadzwoni budzik. Niedawno okrzyknięty "kochanolicznym", gdyż nie mogliśmy się zdecydować, czy Rosen jest bardziej kochany, czy bardziej śliczny :wink: Kot bezproblemowy - wszystko lubi, wszystko go cieszy, ze wszystkiego potrafi zrobić świetną zabawkę. Uwielbia pieszczoty. Gdy zbyt długo nikt się Rosenem nie zajmuje doprasza się o uwagę donośnym miauczeniem lub opieraniem o nogi. Przynosi nam "upolowane" myszki ogłaszając nam to z daleka charakterystycznym, przeciągłym "miaaaaau". Od samego patrzenia na Rosena poprawia się nam humor.

Kotki się pokochały. Bawią się razem, jedzą razem, ostatnio kilka razy widziałam jak się nawzjajem myły. Uczą się od siebie. Kuba podpatruje Rosena i ostatnio stał się bardziej miziasty :D Zaczął sam zaczepiać, żeby go pogłaskać. Czekamy na dalszy rozwój wypadków :wink:

My - czyli personel pomocniczy :wink: Od zawsze kochałam psy i miałam w domu psa. Kotów nie znałam, nie rozumiałam i długo nie miałam szczęścia spotkać takiego, który by mnie przekonał. Kot trafił do mojego domu rodzinnego za sprawą Mamy i dopiero wówczas okazało się, że kot to jest to! Nie wyobrażamy sobie teraz domu bez kota, choć psa w nieokreślonej bliżej przyszłości nie wykluczamy. TŻ również kocha zwierzęta, choć patrzy na to bardziej trzeźwo i czasem sprowadza mnie na ziemię :wink: To on robił zastrzyki i podawał kotom tabletki, kiedy mnie dopadło roztrzęsienie... Teraz koty są zdrowe i tak już zostanie! :wink:

Witamy i zapraszamy wszystkich chętnych do rozmowy!

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro cze 23, 2010 10:16 przez mmk, łącznie edytowano 3 razy

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto mar 23, 2010 20:56 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

To się porobiło! :1luvu:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto mar 23, 2010 21:01 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Jestem. :D :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 23, 2010 21:04 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Linka do poprzedniego wątku trzeba jeszcze zapodać :wink:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto mar 23, 2010 21:05 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Witamy się z naszą czeredą :)


mmk pisze:Obrazek


Kociaki są cuudne :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto mar 23, 2010 21:06 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Piękne te koty :1luvu: Będę zaglądać, no nie mogę napatrzeć się na Kubę (przecudny wzorek ma).
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 23, 2010 21:06 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Milusio sie zrobiło :spin2:
Zagoszczę tu chyba , a jak się dorobię własnego wątku - też zaproszę :kotek: :kotek:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto mar 23, 2010 21:07 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Dziękuję :1luvu: Witamy!

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto mar 23, 2010 21:21 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

jakie cudne kiciuchy :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 23, 2010 21:40 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Przysiadam się jeśli można. Jak zaglądniesz do mojego wątku to zrozumiesz w mig dlaczego :mrgreen:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto mar 23, 2010 21:42 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Kociaki są kochane, ale to prawdziwe demolki. Dbają o utrzymanie porządku w domu. Potrafią "zagospodarować" ciekawe rzeczy pozostawione bez opieki, włączyć w środku nocy telewizor, jeśli pilot zostanie na stoliku, zdemontować maskownicę pod kuchennymi szafkami (wielokrotnie przyklejana silnym klejem - zwykłe trzymające haczyki wytrzymały 2 minuty, a później obserwowaliśmy pod szafkami wielkie, zadowolone oczy z wyrazem "i tak mnie nie dosięgniesz" :wink: ). Kuba "zdemontował" TŻ-owi opatrunek po drobnym zabiegu chirurgicznym, po którym nie miało być śladu - dzięki koteckowi została śliczna blizna :lol: Jak koty zaczynają biegać, to najbezpieczniej jest odłożyć wszelkie napoje, ostre przedmioty, komputery, bo one nie patrzą na nic tylko biegną przed siebie. Codziennie wymyślają nową, ciekawą zabawę :wink:
babajaga - oczywiścieżemożna!!! Lecem Cię szukać :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto mar 23, 2010 21:47 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

babajaga pisze:Przysiadam się jeśli można. Jak zaglądniesz do mojego wątku to zrozumiesz w mig dlaczego :mrgreen:


Aaaaa... Guzik. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 23, 2010 21:49 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

:1luvu: :1luvu: :1luvu: Mmk cudowna jestes!!! Teraz mi mozesz wytlumaczyc jak to idzie i ja sie wezme :-) Bedziemy stalym uczestnikom forum i tym tak zwanym reliktom przeszlosci pokazywac, ze tez cos mamy do powiedzenia :mrgreen:
Na nowy odcinek czasu :piwa:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto mar 23, 2010 21:50 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

SecretFire pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: Mmk cudowna jestes!!! Teraz mi mozesz wytlumaczyc jak to idzie i ja sie wezme :-) Bedziemy stalym uczestnikom forum i tym tak zwanym reliktom przeszlosci pokazywac, ze tez cos mamy do powiedzenia :mrgreen:
Na nowy odcinek czasu :piwa:


:ryk: :ryk: :ryk:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 23, 2010 21:51 Re: Kuba i Rosen oraz my - witamy się!

Agn pisze:
babajaga pisze:Przysiadam się jeśli można. Jak zaglądniesz do mojego wątku to zrozumiesz w mig dlaczego :mrgreen:


Aaaaa... Guzik. :mrgreen:


Z pętelką :ryk:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Meteorolog1, zuza i 92 gości