Strona 1 z 26

Rolex [*],Kara[*],Luna[*], Carry[*],Faxe,Lex,Tiramisu[*]Coco

PostNapisane: Pon mar 22, 2010 9:13
przez vilinskonov

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Pon mar 22, 2010 10:18
przez Miss
:cat3: :)

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Pon mar 22, 2010 10:18
przez Miss
:cat3: :)

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Pon mar 22, 2010 14:04
przez Kaprys2004
Melduję się :D

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Pon mar 22, 2010 14:24
przez madee
ja czekam na fotki :) :kotek:

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Pon mar 22, 2010 20:50
przez vilinskonov
fotki to nie jest łatwa sprawa ... koty biegają i za skarby nie chca przyjmować pozycji do fotografowania ;( za to dzieci włażą w obiektyw na każdym kroku... no ale coś tam się udało cyknąc :)
koty zapoznawczo, próby zabawy a na końcu poranek - daj nam spać, noc była ciężka :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 0:20
przez Rakea
środkowe zdjęcie cuuuuudne :1luvu:
Rolex piękny a Kara z uszkami ala Myszka Miki śliczniusia :mrgreen:

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 9:34
przez Miss
Rakea Ty masz chyba jakieś sadystyczne zapędy :mrgreen: Planujesz organizację walk kotów? Toż to mi wygląda na scenkę rodem z MMA 8O
A Rolex swoją drogą, to kawał drania - damski bokser :twisted:

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 9:59
przez vilinskonov
o rety.. co to są walki MMA ?
on kawał drania bo ją przydusza i to ostro ale kota nie lepsza bo chodzi i zaczepia .... warte siebie nawzajem są i już :twisted:
dogadują się tylko jak siedzą na jednym malym parapecie w łazience na górze i lukają na ptaki za oknem.... no wtedy to się jakoś potrawią pogodzić :)
swoją drogą koty to są jednak uciążliwe storzenia ;) po nocy łapanki, ganianki i miauki straszne a rano jak człowiek do prayc to plączą się miedzy nogami bo każde szuka miejsca do spania... i tylko trza patrzeć zeby w pokoju którego na cały dzień nie zamknąć bo skończy się jak ostatnio ...
opiekunka dziecka ma lekki problem ze słuchem i czasem zamkniętego kota nie slyszy - a one jak siedzą same to cichutko pomiałkują.. oj cichutko
wczoraj wieczorem miałam dwugodzinny koncert bo Rolex stwierdził ze tak właściwie to on by poszedł na spracer na tą ciemną noc i siedział i wył pod drzwiami... no ale w końcu odpuścił...
jak dajecie sobie rade z miauczącycmi i drapiącym w drzwi kotem ?

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 10:16
przez Miss
vilinskonov pisze:o rety.. co to są walki MMA ?

Mixed Matrial Arts - mieszane sztuki walki 8)
opiekunka dziecka ma lekki problem ze słuchem i czasem zamkniętego kota nie slyszy - a one jak siedzą same to cichutko pomiałkują.. oj cichutko
wczoraj wieczorem miałam dwugodzinny koncert bo Rolex stwierdził ze tak właściwie to on by poszedł na spracer na tą ciemną noc i siedział i wył pod drzwiami... no ale w końcu odpuścił...
jak dajecie sobie rade z miauczącycmi i drapiącym w drzwi kotem ?


eh to co ja mam z MAniusiem to przechodzi ludzkie pojęcie. Próbowałam już krzyku(pointless: Manio jest głuchy), rzucania poduszką, owijania w kołdrę tak żeby nie mogł się wydostać, świecenia na niego lampką (a nóż się zawstydzi ? :roll: ). Moją najskuteczniejszą jak do tej pory metodą jest zakładanie kołnierza pooperacyjnego :ryk: :ryk: :ryk: Maniuś jest tak nim zaabsorbowany, że przestaje krzyczeć. Owijanie w kołdrę też się sprawdzało jakiś czas, bo po prostu usypiał, ale chyba już zrozumiał o co chodzi i teraz drze się nawet w kołdrze. :mrgreen: No cóż moje koty nie mają lekko :D

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 10:26
przez vilinskonov
to fakt... walki są w stylu wolnym - czasem się boję że RoleX udusi tą chudzinę bo cięższy jest o jakieś 3 kilo (no ale zjada się wszystkie porcje w calym domu)

a czy kot jak jest głuchy to miauczy ??? może głupie pytanie ale u ludzi na ogół jest głuchoniemy jeśli od urodzenia bo jak wada nabyta to wiadomo ? idealny byłby kot co słyszy a nie miauczy ... hihi

na szczęście jak śpimy to nie słychać z dołu tego miauczenia ... problem był jak siedziałam przy kompie i on tak rozpaczał jakby kota mordowali - chciałam wiosny i mam :twisted: no bo to chyba wiosna kotu zakwitła - zimą był błogi spokój
najgorsze że on drapie w drzwi i nie dość że wydaje takie specyficzne dźwięki (brr..) to jeszcze je ślady zostawia :(
kurczę ! a kot kastrowany
owijać w poduszkę nie planuję póki co, wczoraj tylko pryskałam spryskiwaczem ale nie skutkowało dłużej niż kilka minut
no zobaczymy co nas dzisiaj czeka

Kara póki co grzeczna, ale jak będzie miała taki przykład to boję się myśleć 8O koncert na dwa głosy może być zabójczy
Kota jedzie dziś na szczepienie (jak nic nie stanie na przeszkodzie), bo chyba już się zaaklimatyzowała i stres jej minął

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 10:31
przez Miss
vilinskonov pisze: 8O koncert na dwa głosy może być zabójczy


hahahah zabójczy dla kota, bo ja momentami oczyma wyobrazi już widziałam jak Manio frunie z mojego okna przez całe osiedle :oops:
Nie wiem co Ci poradzić Roluś pewnie chce na dwór. Ja mam taki problem, że Maniuś jest głuchy, jest ze schronu, a wcześniej to nie wiadomo co się z nim działo (pewne jest tylko to że nic dobrego).
A to brrr... to mój Stefan często "mówi". Najczęściej jak coś chce. Np. żeby mu ściągnąć wróbla z drzewa :roll: lub po prostu się z nim pobawić.
Powodzenia z kłuciem Karusi :)

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 15:04
przez Ciepła
dzien doberek :D
nie wiem o jakich koncertach kocich rozprawiacie 8O ..moje koty rzadko kiedy miaucza :roll: ..
Pumka zwana roboczo Cyckiem miauczy tylko jak jestem w kuchni i cos chce :ok: ..
Agatka buraska miauczy rozpaczliwie przez sen,jak jej sie cos sni i wtedy moj glos ja uspokaja :roll: ..
za to suka Miko wyje jak tylko wyjde z domu haha :ryk:

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 15:15
przez Rakea
Miss pisze:Rakea Ty masz chyba jakieś sadystyczne zapędy :mrgreen: Planujesz organizację walk kotów? Toż to mi wygląda na scenkę rodem z MMA 8O
A Rolex swoją drogą, to kawał drania - damski bokser :twisted:


taaak uwielbiam kocie MMA - u mne tak jest ze 2x dziennie a zaraz potem sparring partnera przeba wylizać od stóp do głów..a zwłaszcza głów.. :mrgreen:

Miss pisze:momentami oczyma wyobrazi już widziałam jak Manio frunie z mojego okna przez całe osiedle
Nie wiem co Ci poradzić Roluś pewnie chce na dwór. Ja mam taki problem, że Maniuś jest głuchy, jest ze schronu, a wcześniej to nie wiadomo co się z nim działo (pewne jest tylko to że nic dobrego).
A to brrr... to mój Stefan często "mówi". Najczęściej jak coś chce. Np. żeby mu ściągnąć wróbla z drzewa lub po prostu się z nim pobawić.
Powodzenia z kłuciem Karusi
vilinskonov pisze: 8O koncert na dwa głosy może być zabójczy


hahahah zabójczy dla kota, bo ja momentami oczyma wyobrazi już widziałam jak Manio frunie z mojego okna przez całe osiedle :oops:
Nie wiem co Ci poradzić Roluś pewnie chce na dwór. Ja mam taki problem, że Maniuś jest głuchy, jest ze schronu, a wcześniej to nie wiadomo co się z nim działo (pewne jest tylko to że nic dobrego).


cholera by te kocie marce wzięła - najgorzej, że takiego w amoku ciężko upilnować - a jak się wyrwie to na "obczyźnie" tragedia gotowa.. :twisted:

Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

PostNapisane: Wto mar 23, 2010 15:26
przez Miss
[quote="Rakea]
cholera by te kocie marce wzięła - najgorzej, że takiego w amoku ciężko upilnować - a jak się wyrwie to na "obczyźnie" tragedia gotowa.. :twisted:[/quote]
Ale mój Manio tak z tego swojego upośledzenia sie drze. Na forum jest jeszcze Jasia od kwiatkowej która tak lubi. Założyłam dziś wątek wsparcia, ale nikt nie zna sposobu na uciszenie kota. viewtopic.php?f=1&t=109310
Drze się odkąd go przywlekłam ze schroniska :roll: Było już w miare cicho, a teraz znów. I mam problem, bo Manio musi znaleźdź dom na wakacje (3-4mce), a nikt z moich znajomych takiego wrzeszczucha nie chce przygarnąć na tymczas :cry: