w sobotę Rolex miał zabieg
narosło mu dzikie mięso [po ranie od Kary] i po roku bezskutecznej walki z paprzącą sie raną zdecydowaliśmy sie to wyciąć... cieżko było bo trudno dochodził do siebie po narkozie ale sie udało
teraz mam nadzieje że wszystko się ładnie zagoi i już nie bedzię kota męczyło , weterynarz i tak był zadowolony bo powiedział ze jak na takiego grubaska to ładnie usnął i nie było trzeba dużo usypiacza dawac....
ale i tak nas wystraszył bo długo się budził... ale dziś kot już prawie w normie - prawie , bo chodzenie w kołnierzu to nie jest to co kot lubi
no i do miski cieżko sie dostać - tak sobie myśle ze może to jest metoda na odchudzenie kota
od dwóch tygodni prowadzę też zdecydowane dzialania w zakresie oswajania koty niebieskiej - brutalnie właczam odkurzac i ona ucieka na okno do łazienki na górze i tam jest głaskana
inaczej nie ma szans... efekt jest taki że już mozna kilka minut w ciagu kotkę pogłaskac bez podrapania i innych efektów - niemniej w dalszym ciągu ucieka, ale prawie rok mija a ona dobrowolnie się nie oswaja, zatem przystąpilam do ofensywy
mam nadzieje ze wreszcie skutecznej