Permanentny PMS 4 (bez S). Życie kula się spokojnie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 10, 2010 0:05 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

Majszczur pisze:oj dużo się pozmieniało od czasów kiedy czynnie uczestniczyłam w życiu forum... oj dużo! :roll:
... kiedyś ambicją DT było wydać kota w miarę zdrowego i w miarę zsocjalizowanego
a teraz 8O podstawy narzeczy egzotycznych na tapecie :wink:
może jeszcze wstęp do programowania, co? :mrgreen:

No może zaraz programowanie to tak nie od razu (chociaż chyba niektórym się zdarza wcisnąć takie skróty klawiaturowe, że przeprogramowują się Windowsy :wink: ) - ale odnoszę wrażenie, że większość naszych futer dość sprawnie posługuje się netem - w końcu nie raz pojawiają się na forum egzotyczne wypowiedzi, skomentowane pod spodem: "a to napisał mój kot" :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 10, 2010 10:04 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

dzieci zaszczepione
niezbyt zachwycone
wczoraj z permanentnego braku czasu i koszmarnego zmęczenia oswajanie ograniczyłyśmy do głaskania zatabletkowanych mumijek po łebkach

Landrynce się podobało

reszcie nie :twisted:

a, o tych Luzjadach to podejrzewam, ze chodziło o czas, jaki potrzebny będzie do oswojenia WSK 8)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro mar 10, 2010 11:30 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

Jak Landrynce się spodobało, to reszta za chwilę też załapie o co chodzi z tym głaskaniem :ok:
Będzie dobrze!

Z moich obserwacji wynika, że koty dość szybko uczą się przez naśladownictwo (albo zazdrośnictwo) :mrgreen:
(ostatnio to Bruno budzi mnie mizianiem łapką po policzku, wcześniej robiła to tylko Lunka. Skubany załapał, że jest to skuteczna metoda, żeby mnie obudzić, a jakem obudzona-to mogę wstać i dać śniadanie! 8) )

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro mar 10, 2010 13:52 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

Zaznaczę sobie.

A co do meritum. Macie dziewczyny problem. I chyba ostatni dzwonek na podjęcie decyzji. Osobiście bym wypuściła, zdrowe i zaszczepione, nie oswojone, a więc unikające ewentualnych złych ludzi. Warunkiem jest bezpieczna piwnica, jesli lokatorzy nie usiłują kotów wyganiać, ani robić im krzywdy, być może szczęśliwsze będą na wolności?
Dwukrotnie spotkałam się z taką sytuacją (raz u siebie, raz u mamy), że mały dzikusek zwrócony wolności, jednak uznał, że w domu było fajnie. I w obu przypadkach kotki dały się świetnie zsocjalizować i znalazły świetne domy. Ale to była socjalizacja z przerwą na powrót do piwnicy.
Oswajanie "na siłę" nie ma sensu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 10, 2010 14:28 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

Z moich obserwacji wynika, że
-Landrynka jest zdecydowanie do oswojenia (gdyby została odizolowana od rodzeństwa zajęłoby to góra dwa tygodnie)
-Wafel (inteligentny i ciekawski, można go chyba przekonać zabawą i dobrym jedzeniem)
-Pralina (dzika, dzika, dzika)

Dziś mam w planach długą sesję w łazience, zobaczę jak się będą zachowywać kiedy przyjdę ze smakołykami i wędką
Wiem, że "oswajanie na siłę" nie ma sensu i zgodziłabym się na wypuszczenie od razu, kiedy chodziłoby o koty półroczne lub starsze, ale to jeszcze kociaki i przynajmniej w dwóch z nich widać jakiś potencjał
Powiem szczerze, że teraz po 1,5 tygodniowym pobycie u nas zachowują się powiedzmy jak Sportowcy pierwszego dnia (jeżeli ktoś je jeszcze pamięta) :mrgreen:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro mar 10, 2010 20:11 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

Ogłaszany przez Uschi :D mój tymczasek Justyś trafił do mnie na początku lutego w wieku 4 miesięcy. Z opcją, że jeśli się nie oswoi, to wróci do ogródka, w którym się urodził.
W pierwszym tygodniu siedział w klatce, bo trzeba było obrabiać dzieciaka a nie dałby się złapać w łazience. W drugim trafił do sypialni (zamieszkanej przez moją rezydentkę o wybitnym charakterze jedynaczki, tolerującą jedynie maluchy). Początkowo uciekał ode mnie, w trzecim tygodniu zaczął sypiać na kołdrze, ale w nogach; w czwartym stwierdził, że moja ręka nie zabija, a teraz zdarza się, że woli głaskanie niż jedzenie. 8)

Byle dzieciaki nie wyły, to będzie dobrze. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro mar 10, 2010 22:34 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

no, hydroksyzyna działa o tyle, że wyją jakby mniej ;)

tanita zda jutro relację z pierwszej dłuższej sesji oswojeniowej

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro mar 10, 2010 22:56 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

Moim zdaniem - macie przesrane
Poddałyście się presji forum i tekstach o darowanym życiu.
Nie śpijcie już nigdy, podporządkujcie całe swoje życie dzikim kotom.
Przestaną pewnie się w końcu drzeć.
Aamms ma takie dwa koty - Fumka i Ptysia już bardzo długo.
Podbierakiem je na sterylizację we własnym domu łapała.
Totalnie nieadopcyjne.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 10, 2010 23:12 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

nie wyją od dwóch dni
wstawienie dużej, krytej kuwety spowodowało, że załatwiają się tylko do niej.
dziś Landrynka i Wafel skakały mi po nogach, dały się nawet pogłaskać.
pierwszy się w ogóle z nimi bawiłam, byłam dużej niż czas na podanie leków czy sprzątnięcie kuwety
jak na pierwszy raz moim zdaniem to dużo.
Powiem tak: wypuszczenie do piwnicy ostatnich naszych tymczasów nie było myślą, z którą było mi łatwo.
I postanowiłam inaczej.
A osoby, które pisały o życiu i losie tych kociaków, to akurat osoby, na których mogę polegać.
Nie były to puste serduszka i aniołki.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro mar 10, 2010 23:24 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

tanita pisze:nie wyją od dwóch dni

Brawo!
Czemu służyło w takim razie dawkowanie informacji o tym, że nie jest już tak źle?
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 10, 2010 23:42 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

nie wyły wczoraj w nocy, nie wyły też dzisiaj odkąd wróciłyśmy z pracy, mam nadzieje, że w nocy też będą cicho.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro mar 10, 2010 23:46 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

redaf pisze:
tanita pisze:nie wyją od dwóch dni

Brawo!
Czemu służyło w takim razie dawkowanie informacji o tym, że nie jest już tak źle?

No jak to, nie wiesz? W dobrym opowiadaniu trzeba stopniowac napięcie! :wink:

Hańka

 
Posty: 40431
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro mar 10, 2010 23:47 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

tanita pisze:nie wyły wczoraj w nocy, nie wyły też dzisiaj odkąd wróciłyśmy z pracy,
mam nadzieje, że w nocy też będą cicho.

Dużą krytą kuwetę w łazience wstawiłyście?
Rozumiem, że moja klatka jednak nie była konieczna?
Ani czyjś Feliway?
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 10, 2010 23:55 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

klatka, krople Bacha, Feliway - to wszystko było wykorzystane.
Uschi przecież to opisała w poprzednim wątku - krople Bacha i Feliway cały czas działają
Klatka była w użyciu przez półtorej nocy - kociaki strasznie się w niej tłukły, wyły, nie reagowały w żaden pozytywny sposób na wyniesienie ich z łazienki, więc zrezygnowałyśmy z niej i za radą naszej wetki wprowadziłyśmy hydroksyzynę.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro mar 10, 2010 23:59 Re: Permanentny PMS 4 i Wściekłe Słodkie Kiciątka

tanita pisze:za radą naszej wetki wprowadziłyśmy hydroksyzynę.

Fajniefajnie bedą te piwniczne dzikie koty mieć.
Cały czas na haju.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 309 gości