Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)
Miło nam powitać w kolejnej części wątku Szalonego Pięciokota, w którym przeplatają się sprawy kocie i ludzkie, ale który z racji nadchodzącej wiosny zapowiada się słonecznie i wariacko.
Poprzednią część mamy tutaj: viewtopic.php?f=1&t=105999
a sprawcy zamieszania, nieświadomi z resztą swej roli i spędzający większość czasu na gnuśnym wylegiwaniu się na różnych - zdecydowanie do tego nie przeznaczonych sprzętach - przedstawiają się sami.
Futro...

Kłaczek...

Tyś...

Miyuki...

Hino...

Moje gwiazdy eksportowe!
Zapraszamy!
za duze zdjecia zamieniono na linki. K Po czym pozostało mi wrażenie że z za dużymi zdjęciami jest jak z zatrzymywaniem się w zatoczkach autobusowych - niby nie wolno a i tak wszyscy to robią.
Poprzednią część mamy tutaj: viewtopic.php?f=1&t=105999
a sprawcy zamieszania, nieświadomi z resztą swej roli i spędzający większość czasu na gnuśnym wylegiwaniu się na różnych - zdecydowanie do tego nie przeznaczonych sprzętach - przedstawiają się sami.
Futro...

Kłaczek...

Tyś...

Miyuki...

Hino...

Moje gwiazdy eksportowe!

Zapraszamy!
za duze zdjecia zamieniono na linki. K Po czym pozostało mi wrażenie że z za dużymi zdjęciami jest jak z zatrzymywaniem się w zatoczkach autobusowych - niby nie wolno a i tak wszyscy to robią.






