Strona 1 z 101

Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 2:40
przez selene00
W ogromnym skrócie /chociaż o każdym można napisać by książkę :wink: /przedstawię moje "lekarstwa".
Silence - kocia dama - koteczka, będąca ucieleśnieniem delikatności, subtelności i gracji :1luvu:
http://images46.fotosik.pl/263/aa51180f9f297894med.jpg

http://images49.fotosik.pl/265/a45a4d3b7e31d71bmed.jpg

Na swoje pierwsze urodziny otrzymała 2-miesięcznego towarzysza, który pojawił się w wyniku zawirowań kocich losów.
Dla równowagi nazwany został Noise. /Niektórzy mogą w nim rozpoznać Boryska Ani pisiokot :wink: / :1luvu:
/A MIAŁ BYĆ CZARNY :? /
Po pierwszych fochach, dotyczących "prezentu", jubilatka dostrzegła jego wartość.
Zaczęła się sielanka w duecie
http://images44.fotosik.pl/264/7f4988e47841a095med.jpg

Sielanka ma to do siebie, że nie trwa długo /niestety :( /.
Noise w wieku 7 miesięcy przerósł koleżankę, zaczęły w chłopaku buzować hormony i ze słodkiego maleństwa, przerodził się w naładowanego testosteronem słodkiego brutala.
Szybkie odjajczenie na niewiele się zdało, bo jak się okazuje Silence nie zmienia raz podjętego zdania na czyjś temat.
Noise wyrósł na prawdziwego przystojniaka, pełni funkcję pana domu, nadzoruje wszelkie prace domowe i zakupy czynione przez służkę Dużą.
:kotek: Cóż, "Pańskie oko konia tuczy" :wink:

http://images40.fotosik.pl/260/afb835fa76fc205bmed.jpg
http://images38.fotosik.pl/260/878bd3d652773466med.jpg

Zdecydowanie nie planowałam większej ilości kotów /no chyba, że CZARNY!/, dopóki nie spojrzałam w chore i zrezygnowane oczęta rudego nieszczęścia z boguszyckiego wątku. :cry:
/A MIAŁ BYĆ CZARNY! :? /
Demon z Boguszyc czyli Miodzio, czyli Słodziak, czyli Słoneczko :mrgreen: :1luvu:
Zwany też Królewną Śnieżką, bo wyjada ze wszystkich misek, Księżniczką na ziarnku grochu, gdyż uwielbia wszelkie piernaty, ADHD w czystej postaci! :lol:
Kotuś zawsze uśmiechnięty, chyba że zaspany :mrgreen:
Miodzio natychmiast zakumplował się z Noisem, który do tej pory jest jego guru! Urokiem osobistym zjednał sobie życzliwość Silence.
:kotek: Ciocia?
http://images38.fotosik.pl/260/a0e1ecb1f67eea03med.jpg
http://images36.fotosik.pl/151/8fdab9bdac9e7dbfmed.jpg
Miodzio obecnie :mrgreen:

:kotek: Uwaga! Będę pozował!

http://images40.fotosik.pl/260/61e16a0bd2e65d68med.jpg
http://images49.fotosik.pl/265/0d882aea02a87be1med.jpg
:kotek: Zmieńmy tło!
http://images37.fotosik.pl/259/1864d56c7d6f1d75med.jpg

:kotek: O kurczę! Parapet zajęty :(
http://images47.fotosik.pl/264/fd798d4ac696dc4fmed.jpg
:kotek: Daj mi już spokój, będę odpoczywał
http://images36.fotosik.pl/151/b168f7ac22201d7bmed.jpg

Biorąc trzeciego kota, uważałam że 3 to w sam raz, a 4 to już przesada! :wink:
Uważałam tak bardzo krótko :!:
Tuż po Nowym Roku, zadzwoniła Anetka Duszek686 z informacją o kociętach przyniesionych do schronu. Rozmowa była krótka i zwięzła. :ryk:
A - ......... jest CZARNY!/hi hi,hi :twisted: /
ja- BIERZ!
Następnego dnia pojawił się Astaroth, czyli Maleństwo :1luvu:
Pierwszy mój nakolankowiec! Swoją delikatnością urzekł natychmiast wszystkich rezydentów :mrgreen: /o domownikach nie wspomnę :lol: /
Maleństwo nieco już podrosło, ale ciągle jest maleństwem.
:kotek: O matko! Moja kolej? 8O
http://images41.fotosik.pl/260/9526864ca61ad4bfmed.jpg

:kotek: Tak dobrze?
http://images45.fotosik.pl/265/7867bb72159ce9f1med.jpg

:kotek: A tak?
http://images36.fotosik.pl/151/42f578fbc14cf7f2med.jpg
http://images36.fotosik.pl/151/38effde15115e0d0med.jpg
http://images46.fotosik.pl/263/e333166cb0d51d99med.jpg

:kotek: Postaram się przybrać inteligentny wyraz twarzy.
http://images39.fotosik.pl/260/b017e6017df9e046med.jpg

Na koniec prezentacji kilka rodzinnych fotek, zrobionych /jak wszystkie :lol: / przez Anetkę, która dzisiejszym obfoceniem zobligowała mnie do założenia tego wątku :mrgreen:
Wojowanie na kanapie 8) :kotek:
http://images37.fotosik.pl/259/02aa4cce2fb27935med.jpg
Wygniatanie fotela 8) :kotek:
http://images37.fotosik.pl/259/111482d3bca3017fmed.jpg
"Trzech Muszkieterów", a może "Wieczór Trzech Króli" :?: :ryk:
http://images47.fotosik.pl/264/3f96c874d219451cmed.jpg
Muszę jeszcze wspomnieć, że pełnoprawnym rezydentem jest również moja 15-letnia szczórka /tzn. córka, dla niewtajemniczonych/ Kamila, która cały czas upomina się
o zaistnienie na wątku!
/ale ją przetrzymałam :twisted: /
Pozdrawiam odwiedzających, mając nadzieję że niniejsza lektura może być formą drobnego relaksu.
Iwona :mrgreen:

Zbyt duza ilosc zdjec zostala zamieniona na linki.
przypominam
Regulamin pisze:5. Zalecenia techniczne wobec Użytkowników:

b) Staraj się nie umieszczać bezpośrednio na Forum zdjęć ani innej grafiki, która może obciążać pobieranie Forum. Zamiast zdjęć umieść linki do nich. Jeżeli już musisz umieścić zdjęcie na Forum, to nie powinno ono być większe niż 500 pikseli na dłuższym boku i przekraczać wagi 150 kilobajtów. Dbaj o to, aby nie było zbyt wiele takich zdjęć na jednej stronie wątku.


jezeli chcesz sie dzielic z forumowiczami duza iloscia zdjec podlinkuj album z nimi - albo wstaw miniaturki

Kaska

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 8:33
przez Beasia
Kociaste cudne :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Czekam na dalsze relacje ze wspólnego życia Dużych i futrzastych :)

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 8:59
przez pisiokot
Iwonko, piękna story :1luvu:
Z największą przyjemnością poczytałam sobie i obejrzałam fotki. Pośmiałam się i powzruszałam jednocześnie. Zestaw kolorystyczny wyjątkowo udany :wink:.
Kociaste są przepiękne, jak z obrazka, wychuchane, wygłaskane, rozpieszczone :D.

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 9:17
przez selene00
No tak się starałam przez pół nocy, a zostały mi same linki :roll:
Mało tego, prawie byłam dumna z efektu, a tu opitol od moderatora na dzień dobry :oops:
Eh :roll:
Jednak bardzo mi miło, że ktoś zechciał nas odwiedzić w tak krótkim czasie. :D
A jeśli przy tej okazji zdołał się uśmiechnąć :mrgreen: , to już dla mnie sukces. :D Terapia działa :mrgreen:

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 9:28
przez iwona66
Śmieszny tytuł ściągnął nowego podglądacza :mrgreen: :ok:

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 9:31
przez selene00
Witam serdecznie podglądaczy :mrgreen: i życzę miłej lektury :mrgreen:

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 9:34
przez xandra
cudne fotki!
eh :) jednak te bure i rude mają coś w sobie :1luvu:

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 10:07
przez KAsia Amy
Witamy się w wąteczku! :)
Duża z Amy i Mili..

Rudzik też mi się marzy, ale na razie już nie dam rady.. za małe fundusze..
Przycupniemy, jeśli pozwolisz? :)

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 10:42
przez ruru
Jestem! :P :P :P
Bardzo się cieszę z tego wąteczku :P :P :P :P
Nareszcie! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok:
no nie mogę jacy cudni kototerapeuci, widać kompetencje w tych przepastnych oczętach:
Obrazek

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 11:02
przez KAsia Amy
ruru pisze:Jestem! :P :P :P
Bardzo się cieszę z tego wąteczku :P :P :P :P
Nareszcie! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok:
no nie mogę jacy cudni kototerapeuci, widać kompetencje w tych przepastnych oczętach:
Obrazek



są piękne! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 11:04
przez pisiokot
To zdjęcie to jest hicior po prostu :lol:

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 11:33
przez selene00
Spojrzenia chłopaki mają hipnotyzujące :mrgreen: Przy nich Kaszmirowski, to cienki Bolek :mrgreen:
Jak zobaczyłyśmy z Anetką wyniki sesji zdjęciowej, to właśnie przy tej fotce pokładałyśmy się ze śmiechu :ryk:
Późniejsze miny Astarotha zdecydowanie sprowadziły nas do parteru :ryk:

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 11:39
przez ptaszydło
Ale piękne kotulce! Można dołączyć do fanklubu?

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 11:42
przez Dama Ya
To się nazywa terapia. Świetny wątek!!

Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

PostNapisane: Śro lut 24, 2010 11:44
przez selene00
Prosiemy :mrgreen: , prosiemy :wink:
Czym chata bogata, tym rada :mrgreen: