nie, Rakea, nie slyszalam o naparze...
tylko, ze ja boje sie im sama podawac jakies specyfiki, bo nie znam sie na tym, nie chce zaszkodzic...
nie rozumiem tego... juz bylo lepiej, a potem znowu gorzej.... moze dlatego, ze troszke zaczelam im mieszac jedzonko, ale leki dalej lykaly...
nie dam pociac mojej malej rozróby bez sprobowania wszystkiego innego....
najpierw dokoncze ten metronidazol, potem umowie sie na wizyte do dr Borkowskiej, a jesli ona nie wymysli nic sensownego, to sprobuje uderzyc na innego weta, w Nieporecie jest jeszcze taka osoba, która mi ktos bardzo polecal....
zamowilam w Animalii Animonde vom Feinsten (drób + jagniecina) i Miamora Fine Filets jasny tuńczyk i krewetki - obecnie jestem na etapie szukania jednego smaku pokarmu, ktory podpasuje wszystkim kiciom i ktory nie bedzie powodowal u nich rewolucji zoladkowych... tak kazala wetka, wiec zamowilam 7 szalek Animondy i 3 puszki 100 g Miamora