Strona 1 z 45

Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Pt lut 05, 2010 21:25
przez Kasia od Behemotha
Witam wszystkich w Kasiowym wątku. Postanowiłam wreszcie założyć wątek moim kotkom.

Zaczęło się tak... Przez 13 lat mieliśmy jamnika Raptusa. Był członkiem rodziny i po jego śmierci na początku 2007 roku nie chcieliśmy mieć więcej zwierząt (przez 3 lata był u nas także świnek morski Teofil). Latem 2008 do naszego ogrodu przyszła okocić się czarno-biała kotka sąsiada. Koty upodobały sobie drewutnię. Dokarmialiśmy draństwo, bo co zrobić jak przyjdą takie do człowieka same i żyją? Były dwa kociaki- nieśmiały, dziki Behemoth (uznany pierwotnie za kocicę Lilith) i jego kontaktowy brat/siostra (również zwany/a Behemothem). Wtedy nic nie wiedzieliśmy na temat kotów, jak je karmić, czy sterylizować, czy dawać mleko i czy same sobie radzą. Po za tym mama nie lubiła kotów i miała na nie alergię(puchła i kichała kiedy kot przebywał w domu). Koty odchowały się na naszym ogrodzie, kiedy podrosły poszły w swoją stronę (nie wiemy co stało się z matką i bratem/siostrą Behemotha). Jednemu z kociąt nie spodobało się życie na wolności i głośnym miauczeniem wywalczył swoje miejsce w naszym domu. Oczywiście pokłóciłam się z mamą o obecność kota w domu ;). Potem były miesiące przyzwyczajania mamy,wychowywania kota, szczepienia, kastracja itd...
Mamie minęła alergia, czasem śpi z Behemotkiem. Behemot to taki kot, który chyba zawdzięcza mi życie. Taka kocia gapa, miziak który nie poradziłaby sobie na wolności. Tej jesieni odratowałam go z jakiegoś zatrucia. Wyszedł na 2 dni z domu, znalazłam go słabiutkiego pod krzakiem sąsiada (jestem w domu, u kotów tylko w weekendy). Na szczęście wylizał się i teraz jest okazem kociego zdrowia. Okolica w której mieszkam jest raczej pro kocia. To takie spokojne osiedle z małym natężeniem ruchu. Zeszłej zimy widziałam kilka razy szarego dzika przy stojącej na tarasie misce z kocim żarciem. Dzik zaczął zjawiać się regularnie latem 2009. Okazało się że ów dzik to nie żaden Stefan, tylko ciężarna Zofia. Długo trwało jej oswajanie się z ludźmi, do dziś nie wchodzi na kolana. Zofia przechodziła w ciąży katar, jej leczenie było utrudnione przez niewielki (wtedy) stopień socjalizacji. Urodziła w sierpniu, w szklarni sąsiadki. Sąsiadom to nie przeszkadzało, sami mają kocury (niewykastrowane :( ). Było jedno kocię (być może reszta została zlikwidowana przez kocury), panienka. Daliśmy jej na imię Franca. Po jakimś czasie dzika mama i dziecko przeniosły się do naszego ogrodu. Franca była ślicznym, szarym kociątkiem, które przegrało z kocim katarem. Czekał na nią dobry, kochający domek u znajomej. Leczyliśmy ją, ale choroba ciągle nawracała, pewnej nocy Franca odeszła za tęczowy most :(. Ciągle myślę czy nie mogłam zrobić dla niej więcej, ale nie chciałam oddzielać jej od matki (w chwili śmierci nie jadła jeszcze mięska) :cry: . Zosia oswoiła się z nami, została wysterylizowana (chcieliśmy zrobić to latem, ale ciąża była zbyt zaawansowana). Teraz jest zsocjalizowaną, kuwetkową żbiko-baryłką siedzącą na zmianę to na strychu, to w domu (strych jest obszerny, koty często tam siedzą, lubią to miejsce). Po dłuższym czasie konfliktów o terytorium moje koty świetnie się ze sobą dogadują. Ciekawe jaki będzie dalszy ciąg tej historii...

Behemoth alias Czarna Pantera

dzieciństwo i młodość
Obrazek

Obrazek

Obrazek

dorosły strażnik kanapy :)
Obrazek

dzisiejszy wieczór
Obrazek


Zofia alias Żbik

dzisiejszy wieczór
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Koty plus złowieszcza noga :)

Obrazek

Zabawa na schodach

Obrazek

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Pt lut 05, 2010 22:04
przez AYO
Melduję się pełna zachwytu :1luvu:
Behemoth - no comment :twisted:
Zofia-Ryś - ma charyzmę..

Jeżeli pozwolicie będziemy z Kotem-B. stałymi gośćmi :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Pt lut 05, 2010 22:13
przez alix76
Ślicznoty - Czarne Diabły Tasmańskie się witają :mrgreen:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Pt lut 05, 2010 22:24
przez Kasia od Behemotha
dziękuję za odwiedziny. Dzisiaj spędzę upojną noc z chodzącym po mnie Behemotkiem. Cóż, jak się bywa w domu raz na tydzień, to można bestiom na więcej pozwolić :D

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Pt lut 05, 2010 22:33
przez Cameo
Ale cudna parka :D burasek i pingwinek :D

Będę zaglądać! :1luvu:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Pt lut 05, 2010 22:35
przez alix76
Kasia od Behemotha pisze:dziękuję za odwiedziny. Dzisiaj spędzę upojną noc z chodzącym po mnie Behemotkiem. Cóż, jak się bywa w domu raz na tydzień, to można bestiom na więcej pozwolić :D

Jak nie pozwolisz, to i tak to zrobią :mrgreen:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 13:21
przez Danusia
dzień doberek :1luvu:
widzę tu śliczne koteczki :wink: ,zaraz se doczytam :wink:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 13:24
przez Kasia od Behemotha
Dzień dobry weekendowo. Duża uczy się do egzaminu z psychologii społecznej, Zofia okupuje strych, Behemoth ogląda terminatora. Dzięki agresywnej zabawie z kocurkiem moja ręka wygląda jak u bardzo smutnego emo :lol: . Koty walczyły dzisiaj w domu, więc zaczęłam proces warunkowania- przy każdej kociej potyczce wydaję gardłowo wysoki, przykry wrzask. Jak na razie skutecznie je to rozdziela. Zdarza się także, że odwracam ich uwagę podręczną rolką po papierze toaletowym. Dzisiaj wyjątkowo zalazły mi za skórę kiedy się uczyłam. Wywaliłam towarzystwo na godzinę na dwór. Chyba nic tak dobrze na kota nie wpływa jak ganianie po zaśnieżonym ogrodzie 8)

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 13:26
przez Korciaczki
Się z kolegą Mecenasem u kolegi Behemotha i koleżanki Zośki witamy sobotnio :mrgreen:
Większość tych zdjęć Pana Bth widziałyśmy u Kota Bt, że się tak wyrazimy, więc prosimy o więcej :mrgreen: i koniecznie fotki jamnika jeśli można, bo my nie tylko koty uwielbiamy, ale i psy także...

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 13:32
przez Danusia
Behemot śliczny :1luvu:
ale Zosia :1luvu: :1luvu: :1luvu: , ja kocham buraski :oops:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 13:43
przez Mruczka78
No to i ja sobie wątuś zaznaczę :kotek:
Witajcie :D
Koty przekochane :1luvu:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 13:47
przez Kasia od Behemotha
Sytuacja wygląda tak: zdjęcia jamnika mam na papierze, nie zeskanowałam ich. Świnek załapał się tylko na jedno zdięcie, Franca na żadne :(. Jednakże mogę zapewnić, że po mimo tego, że nie latałam specjalnie z aparatem za tymi członkami rodziny, było im u mnie dobrze. Cóż, nie każdy jest modelem ;) Jak kiedyś zeskanuje Raptusowe fotki to wrzucę w wątek. Nie mam za dużo kocich zdięć, ale macie tu wczorajszego Behemotka

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 14:12
przez kotka doroty
Pingwinka Miałka przywita się z pingwinkiem Behemothkiem i burasią Zosią :D
Szlyczne foterka,mizianki dla nich :1luvu: :1luvu:

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 21:13
przez alix76
Behemoth, ale masz wytworny, biały gors - prawdziwy z Ciebie dżentelmen :mrgreen:
CDT nieco zazdrosne

Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

PostNapisane: Sob lut 06, 2010 21:31
przez Korciaczki
Kot 'B' - genialny
Pan 'B' - genialny
i żeby niebyło - Zosia też genialna

Pingwiny zawsze będą najlepsze :mrgreen: Elgenanty we frakach
pozdrawia przedstawiciel pingwinów - Mecenas :mrgreen: