Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ag_konin pisze:Kot jest na tyle domowy, na ile mu to odpowiada.
Super, że wszystko jest ok! Pozdrowienia z Konina
Cindy pisze:U nas wszystkio ok. Rondzia bardzo polubila mizianki - i sama wskakuje kazdego dnia jak klade sie spac do lozka i prosi o mizianki.Przykladam swoj nos do jej noska i patrzymy sobie w oczka - a mimo to nie da sie wziac na rece Nie zmuszam ja do niczego - to co osiagnelam - to ona sama z wlasnej i nieprzymuszonej woli
Kocice leza nieraz pol metra od siebie - ale nie dotykaja sie wzajemnie. Ronda potrafi sie bardzo ladnie bawic sama - i lubi przy tym byc podziwiana. Czasami mysle, ze ona nie ma tylu lat na ile ja oszacowano, jest przy tym taka malutka...
Anna61 pisze:Tak to jest z kotkami, cierpliwość kiedyś zostanie wynagrodzona.
Ja wczoraj pierwszy raz pokazałam Madzi, że może wskoczyć podczas mojego jedzenia na kolanka i wystarczyło....opędzić się teraz nie mogę.
Witusiowi pokazałam, że też może z kotkami na łóżko wskakiwać na mizianki i teraz mam kolejnego kotka do pieszczot, tylko rąk jakoś mało.
Kocia Lady pisze:haha skąd ja to znam, ja tylko się kładę nawet w ciągu dnia, a Pysia od razu siedzi mi na klatce piersiowej...
Gibutkowa pisze:Strasznie przykro... widzisz... dobrzy ludzie i po śmierci robią dobre rzeczy
Cindy pisze:Dzis mialam II zmiane i byl to bardzo smutny poniedzialek - dowiedzialam sie jak przyszlam o 14:00. ze w piatek zmarl jeden z moich szefow
Nie bylo to wprawdzie wielkie zaskoczenie - bo chorowal na raka - ale mimo wszystko bardzo smutno
Mial juz przerzuty w calym organizmie i po III chemioterapii stan jego gwaltownie bardzo sie pogorszyl - pewnie biedny mial swiadomosc, ze umiera bo bardzo pragnal wyjsc ze szpitala do domu choc lekarze byli zdania, ze nie nadaje sie do transportu Rozmawialam z jego pasierbem, ktory zorganizowal specjalne lozko dla obloznie chorych (bo nie mogl juz chodzic) i mimo opinii lekarzy spelnil jego prosbe, przywizol go do domu - mowil, ze poglaskal jeszcze kotka jak wkrocil do domu w czwartek...a w piatek juz umarl To byl bardzo, bardzo dobry czlowiek....widocznie Bog chce miec takich wokol siebie
Rodzina prosi aby nie przynosic kwiatow, ktore i tak zwiedna (cialo jego zostanie zreszta spalone) w zamian za to prosza o datki, ktore przekaza do Schroniska dla bezdomnych Zwierzat...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, zuza i 63 gości