Krecikowo.

Rozpoczynam nowy wątek w smutnych okolicznościach.
Tydzień temu odeszła moja kochana ,najdroższa Lucysia
"]

moja kochana bidulka w lecznicy
link do poprzedniego watku.
viewtopic.php?f=1&t=80317
Bardzo mi brakuje mojej Lucyni, zawsze najpierwsza czekała na jedzonko
koty wiedziały, że tak musi byc nikt jej nie zabierał z miseczki mięska.
Teraz pusto , nikogo nie ma na jej dywaniczku.
Reszta kotow tez troche smutniejsza oprócz zwariowanego Krecika.
Dziękuje za słowa otuchy .
To juz tydzień

Tydzień temu odeszła moja kochana ,najdroższa Lucysia

"]


moja kochana bidulka w lecznicy
link do poprzedniego watku.
viewtopic.php?f=1&t=80317
Bardzo mi brakuje mojej Lucyni, zawsze najpierwsza czekała na jedzonko
koty wiedziały, że tak musi byc nikt jej nie zabierał z miseczki mięska.
Teraz pusto , nikogo nie ma na jej dywaniczku.

Reszta kotow tez troche smutniejsza oprócz zwariowanego Krecika.
Dziękuje za słowa otuchy .
To juz tydzień





