Krecikowo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 19, 2010 19:42 Krecikowo.

Rozpoczynam nowy wątek w smutnych okolicznościach.
Tydzień temu odeszła moja kochana ,najdroższa Lucysia :(

"]Obrazek

Obrazek
moja kochana bidulka w lecznicy


link do poprzedniego watku.
viewtopic.php?f=1&t=80317


Bardzo mi brakuje mojej Lucyni, zawsze najpierwsza czekała na jedzonko
koty wiedziały, że tak musi byc nikt jej nie zabierał z miseczki mięska.

Teraz pusto , nikogo nie ma na jej dywaniczku. :(
Reszta kotow tez troche smutniejsza oprócz zwariowanego Krecika.
Dziękuje za słowa otuchy .
To juz tydzień :( :( :( :( :( :(
Ostatnio edytowano Czw lis 21, 2013 0:24 przez meggi 2, łącznie edytowano 91 razy
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto sty 19, 2010 19:58 Re: Cytrysia, Mruczek, Lucysia - Odeszła ["]

Smutno zaczął się nowy wątek... :(
Oby dalej było już tylko dobrze :ok:
A Lucysia na zawsze zostanie z Tobą - we wspomnieniach...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 19, 2010 20:32 Re: Cytrysia, Mruczek, Lucysia - Odeszła ["]

Trzymaj się Aniu. Lucynko pamiętamy...

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Śro sty 20, 2010 15:17 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek, - juz bez Lucysi ["]

Moja Lucysia juz sobie odpoczywa :( :( :( w lasku sosnowym
wśród innych kotków.

Obrazek


Smutno , przykro, ciężko mi na sercu dlaczego tak się stało?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 16:06 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek, - brak Lucysi ["]

Aniu, bardzo mi przykro,
ale co można powiedzieć, wiesz, że taka jest kolej rzeczy niestety :(
Lucysia miała dobre życie, miłość, Ciebie
Niech sobie spokojnie śpi pod tymi sosenkami
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 20, 2010 18:51 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek, - brak Lucysi ["]

to nie tak, ze bez Lucysi. Lucysia jest w sercach.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sty 21, 2010 12:45 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno Lucysia ["]

Aniu, cóż można powiedzieć, jestem, przytulam, choć wirtualnie
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 21, 2010 21:33 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

Moje drogie bardzo dziękuje za pocieszenie ja to wszystko wiem , ale .......
Brakuje mi tych zastrzykow, kroplówek mierzenia cukru u Lucyni , ogólnie byle jak . :(

Dziękuje Wszystkim osobom, które pomagały mi w ciągu ostaniego roku
w czasie choroby Lucysi, bazarkami, wplatami finansowymi,
rzeczowymi oraz pomocą w transporcie Lucy do lecznicy. :D
Ostatnio edytowano Pt sty 22, 2010 13:02 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 22, 2010 13:00 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

Chciałabym przedstawić moje domowe kotowisko ;


ObrazekObrazek Mruczuś sikawkowy


Obrazek Kacperek


Obrazek Cytrysia

Obrazek
Krecik


Mruczka przywiozłam z sanatorium z Ciechocinka, gdzie przy drzwiach żebrał o jedzonko.
Tam gdzie siedzial zostawiał plamy z moczu .
Dlatego go zabrałam , bo obawiałam się nadchodzących mrozów
że przymarznie razem z siusiakiem do ziemi.
Jego miejscem do spania były kartony w odkrytym smietniku sanantoryjnym.
Był przepędzany przez dyrekcje sanatorium, mnie tak pokochał, że potrafił ukradkiem wleciec w nocy na 2 pietro i szukać mnie. Nie mogłam go tam zostawić.
I problem z sikaniem do tej porwy trwa :(

Razem z Mruczkiem przyjechała Cytrysia , którą wyrzucił pan z eleganckiego samochodu razem z 2 dzieci na boczne tory dworca kolejowego. Było to w 2005 roku.

Kacperka dwumiesięcznego zabrałam z trawnika w szpitalu , bo chwila moment byłby już za Tęczowym Mostem, leżal na trawie na słoncu i muchy juz wędrowały po nim, ale udało mi sie jego zawrócić na własciwą droge. :)
Bardzo mnie kocha, całuje mnie , tuli się do szyi.
Jest sliczny , ale okropny dzikus dzwonek do drzwi i juz siedzi w wersalce.

Ostatnim nygusem jest ślepaczek Krecik - okropny rozbójnik z ul Pustola.
Ostatnio edytowano Pt sty 22, 2010 17:02 przez meggi 2, łącznie edytowano 5 razy
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 22, 2010 14:29 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

wszystkie piękne : )
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sty 22, 2010 15:15 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

Satoru pisze:wszystkie piękne : )

Beaciu dziękuje, :)

Zapomniałam jeszcze o kilku kotkach
dokarmianych na podwórku.

Niedługo będzie rok jak była operowana Cytrysia - miała polipa w uchu
który okazał się nowotworem złosliwym :(
W chwili obecnej nic się nie dzieje , uszko wygląda dobrze. :)

Jak się odbije finansowo po leczeniu Lucysi ,zajme się
skontrolowaniem wyników Mruczka, który sika w chwili obecnej
na terakote w łazience , dobrze że juz nie na szafki w kuchni.
Ostatnio edytowano Sob sty 23, 2010 8:41 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 22, 2010 20:45 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

A gdzie w wątku będzie miejsce na wyliczanie szkód spowodowanych przez Krecika? :wink:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto sty 26, 2010 15:24 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

mziel52 pisze:A gdzie w wątku będzie miejsce na wyliczanie szkód spowodowanych przez Krecika? :wink:


Faktycznie potrzebna cała strona na spisanie szkód Krecika.

Dzis zamknęłam się w pokoju , żeby wyspac się bez atrakcji Krecikowych.
Koty mialy do dyspozycji reszte mieszkania;
Poranny widok doprowadził mnie do szału :evil:
Wszystkie rzeczy z wieszaczków zerwane razem z wieszakami, pozrzucane kosmetyki na podłoge , poprzewracane wszystko co się dało , srodki czystosci, reczniki sciagniete do wanny itp...
Gąbki , sitko z wanny wyniesione na przedpokój, w kuchni wywrócone wiaderko na smieci, pozrywane male wieszaczki , firaneczka naderwana.
W pokoju pozrzucane wszystko z regalu , gdzie udało mu się wejsc, ksiazki, dlugopisy , karteczki , sćiagnieta kapa z łózka.....

Mam go po prostu dosyc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wink:

Mało tego nalane na terakocie w łazience przez Mruczka. :evil:

To juz 2 tygodnie jak nie ma mojej ukochanej Lucyni , bardzo tęsknie :(
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto sty 26, 2010 21:11 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

czas tak szybko leci...

a bol nie mija. mnie juz od kilku miesiecy tak boli..
a Krecika zastepuje u nas Mieczyslaw psotnik:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sty 27, 2010 7:30 Re: Cytrysia, Mruczek, Kacperek - smutno bez Lucysi ["]

meggi 2 pisze:
mziel52 pisze:A gdzie w wątku będzie miejsce na wyliczanie szkód spowodowanych przez Krecika? :wink:


Faktycznie potrzebna cała strona na spisanie szkód Krecika.

Dzis zamknęłam się w pokoju , żeby wyspac się bez atrakcji Krecikowych.
Koty mialy do dyspozycji reszte mieszkania;
Poranny widok doprowadził mnie do szału :evil:
Wszystkie rzeczy z wieszaczków zerwane razem z wieszakami, pozrzucane kosmetyki na podłoge , poprzewracane wszystko co się dało , srodki czystosci, reczniki sciagniete do wanny itp...
Gąbki , sitko z wanny wyniesione na przedpokój, w kuchni wywrócone wiaderko na smieci, pozrywane male wieszaczki , firaneczka naderwana.
W pokoju pozrzucane wszystko z regalu , gdzie udało mu się wejsc, ksiazki, dlugopisy , karteczki , sćiagnieta kapa z łózka.....

Mam go po prostu dosyc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wink:

Mało tego nalane na terakocie w łazience przez Mruczka. :evil:

To juz 2 tygodnie jak nie ma mojej ukochanej Lucyni , bardzo tęsknie :(

i to wszystko dzieło jednego małego kotka :?: :strach: :wink:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 15 gości