Nasza kocia rodzinka.Niunia i Gagusia (FeLV+) MIECIU ['];(((

Dzisiaj koty dostały drugą porcję Aniprazolu. To była tragedia. :strach:

Buńka i Luśka najgorsze diabły są. :evil:

Nie mogłyśmy dać im rady z córką.
Niunia i Gagusia najgrzeczniejsze były. :1luvu:

Ooooo,moja Lusia diabeł :?:

Bunieczka i Lusieńka dały popalić :twisted:

Cześć Kochani!

Współczuję Aniu, moje kotforki też nie cierpią tabletek.
Podanie czegokolwiek starszym graniczy z cudem.

Pozdrawiamy poniedziałkowo

Melduję się i ja - wreszcie :oops:

(Początek nowego roku mam równie okropny, jak koniec starego roku: do komputera udaje mi się dotrzeć raz na tydzień :cry:

)

Koty coraz piękniejsze :1luvu:

Niunia i Gagusia mogłyby startować na jakiejś wystawie :1luvu:

Lusia jest boska :1luvu:

A Mieciu - OCH :!:

U nas w tej chwili tabletki dostaje Kasia - 3 razy dziennie. Właśnie mam prawie odgryzioną rękę :lol:

A w roku 2010 życzymy Wam przede wszystkim zdrówka, żadnych kłopotów i jak najwięcej radości

(Nie wiem, czy wiesz - Baks Anny09 umarł wczoraj, nagle :cry:

)

Witamy

Nie wiedziałam o Baksiu, dopiero w Twoim wątku o nim przeczytałam.. :cry:

Witajcie Kochani!

Dobry wieczór!

Nieustające kciuki za zmagania z tabletkami. :mrgreen:

Jak znosicie mrozy :?:

Czy aby Mieciu się nie przeziębił :?:

Zdaje się, że w tym roku Mieciu ma większą odporność niż w ubiegłym :?:

Witajcie Kochani!

I znowu się witamy

Przepraszam cioteczki, ale coś ostatnio bardzo zaniedbuję wątki. :oops:

Zaglądam tylko praktycznie do schroniskowych kotków a na resztę już nie mam czasu. Przyjechała córka z mężem i 2 kotkami na 2 tygodnie. W czwartek byłam w Koninie po kotki do KociejMamy i po pieska niewidomego do nowego domku zawieźć. Porobiłam dużo zdjęć w schronisku i moich kotów i też nie mam kiedy powstawiać na wątki.

Co do Miecia Marysiu, - on kaszle i kicha z wydzieliną mimo podawania leków podnoszących odporność. Zastanawiam się, czy on czasem nie jest na coś uczulony. Będę musiała mu zrobić porządne badania za jakiś czas. Było w miarę dobrze jak dostawał sok aloesowy, ale chciałam mu zrobić przerwę, żeby się nie uodpornił na niego. Dostawał Rutinoscorbin i Immunodol Cat i żadnej poprawy nie widać.

Mrozy u nas okropne bo i w mieszkaniu mam 18 stopni przez to okno wymienione od którego strasznie wieje, a byłam to zgłosić 18 grudnia do spółdzielni mieszkaniowej a oni dalej zgłaszali i tamci tylko mnie zbywali. Teraz już zadzwonione do głównej siedziby w Koninie i obiecali w poniedziałek się ze mną już na 100% umówić na naprawę.
Ja jeszcze jakoś wytrzymuję, ale moim kotkom jest zimno. Do tego one nie pójdą do drugiego pokoju tam gdzie jest cieplej, tylko siedzą tu gdzie i ja siedzę. :1luvu:

Może jutro powstawiam zdjęcia bo będę miała trochę wolnego. :wink: