Strona 99 z 107

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto lut 26, 2019 19:34
przez Amica
Dziękujemy za kciuki.
Doktor zaleciła dalsze kroplówki i ponownie antybiotyk oraz leki osłonowe na żołądek. Encorton na razie bez zmian. Dziś Dymek ma ciut lepszy apetyt, poza tym załatwił się (bez żadnych wspomagaczy), wygląda na to, że cokolwiek w nim zostaje i jest trawione. Teraz jak zwykle usnął po sterydzie, mam nadzieję, że jak się wyśpi to jeszcze coś zje. Najważniejsze, żeby nie wymiotował i żeby udało się zatrzymać proces chudnięcia. On mimo wszystko czuje się chyba lepiej, bo robienie mu zastrzyków to prawdziwe wyzwanie (do tej pory nie miałam z tym najmniejszego problemu).

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto lut 26, 2019 21:08
przez gatiko
Cały czas zaglądam i mocno trzymam kciuki, za zdrowie Dymka. Ucałowania i głaskuny , takie serdeczne, dla kotka.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto lut 26, 2019 21:14
przez SabaS
Ja też myślami i serduchem jestem z Wami, niech będzie już tylko lepiej. Drapanko za uchem dla Dymka

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 16:10
przez Amica
Nie wiem już co robić, została tylko chyba jedna decyzja :cry:
W nocy z czwartku na piątek Dymek miał kolejne załamanie, cukier poszybował do 165 (normalnie oscyluje wokół 90), kot był nie do życia. Rano dostał zastrzyk przeciwbólowy i kroplówkę. Wydawało się, że mu się zdecydowanie poprawiło. W piątek i sobotę czuł się całkiem dobrze, miał apetyt. Nie wymiotował. Zmieniłam mu też solvertyl na omeprazol (zgodnie z zaleceniem doktor), podawany doustnie (Halicid control 10 mg to chyba jedyny specyfik gdzie można zawartość podawać bez kapsułki - cała kapsułka byłaby trudna do połknięcia, a przede wszystkim zawiera za dużą dawkę leku), myślałam, że wychodzimy na prostą. Nad ranem zwymiotował wszystko co zjadł poprzedniego dnia (ale też i kolejną kulę włosową). Nie ma apetytu, zjadł mikroskopijną ilość jedzenia, nie daje się karmić. Udaje mi się jedynie podawać mu strzykawka rosołek i siemię lniane. Nikt nie ma żadnego pomysłu na dalsze leczenie, nie wiem już gdzie szukać ratunku.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 16:22
przez zuza
:(

Pani doktor leczaca koty Blue? To na Mokotowie.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 16:39
przez jolabuk5
Nie wiem, co doradzić... Może jeszcze ta doktor, o której pisze zuza...

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 16:45
przez SabaS
bardzo mocne kciuki za Dymka. walcz kocurku

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Pon mar 04, 2019 18:13
przez Amica
Mnie się wydaje, że teraz największym problemem Dymka są jelita. Wczoraj tak mu grało w brzuchu, że litość było słuchać. Zrobiłam mu zastrzyk z papaweryny, wydaje mi się, że mu ulżyło.
Dziś lepiej :wink:
Dostał rano omeprazol, polizał trochę Bozity, dałam mu na siłę trochę karmy intestinal. Dostał kroplówkę, ale tylko 60-70 ml, bo się wyrywał strasznie. W porze obiadowej bardzo ładnie zjadł dwa plasterki kurzej piersi (przemrożonej). Od czasu do czasu daję mu 5-10 ml siemienia lnianego. Po południu dostał trochę granulek Lypexu (jutro dam mu rano), a potem zjadł trochę drobno posiekanej wołowiny (on niestety nie je tego czego nie lubi). O 17-tej dostał steryd i cały czas śpi. Koło południa był ponad godzinę na balkonie. Na razie nie wymiotował. Niestety nadal traci wagę, dziś - 5,10 kg
Cukier w normie, około 100.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto mar 05, 2019 9:53
przez SabaS
jak dzisiaj Dymek? kciuki cały czas są :ok: myślałaś o konsultacji z innym wetem? Może tak jak radzą dziewczyny warto iść do tej lekarki, który leczy koty Blue...

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto mar 05, 2019 10:08
przez Feliska97
Może trzeba zwiększyć steryd lub przejść na prednizolon i dołączyć antybiotyk (tylozynę lub metronidazol)?

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto mar 05, 2019 18:58
przez Amica
Jest źle. Wczoraj w nocy zwymiotował wszystko co zjadł w ciągu dnia. Dziś nie je nic. Podawałam mu strzykawką rosołek i kleik ryżowy - wszystko zwymiotował :( Znowu nie może się załatwić. Nic nie pomaga na zaparcie, a mnie się wydaje, że jego stan się pogarsza w takich sytuacjach. Wymiotuje mimo podawania cerenii.
Z trudem udało mi się podać mu 70 ml kroplówki. Teraz śpi (o 17-tej dostał steryd).
Feliska, doktor dobrała taką małą dawkę, bo on źle znosi steryd. I ta mała dawka spełnia zadanie - stabilizuje poziom cukru. Encortolonu musiałby brać 2 i pół raza tyle co encortonu.
Przedwczoraj skończyłam podawanie antybiotyku (Baytrilu), metronidazol jest chyba tylko w tabletkach, przy jego stanie brzucha leki powinien dostawać raczej w zastrzykach, ale podpytam doktor.
SabaS to nie takie proste, mieszkam pod Warszawą i nie mam samochodu.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro mar 06, 2019 19:30
przez Amica
Byłam dziś z Dymkiem w lecznicy, bo nadal nie je i nie może się załatwić (wchodzi do kuwety, nadyma się i nic). Doktor zbadała go i nie stwierdziła zalegających mas kałowych (ale coś musi być w środku - w sobotę, niedzielę i poniedziałek przeciez jadł i to ładnie jak na niego). Stwierdziła też, że jest bardzo odwodniony (mimo iż codziennie robię mu kroplówki). Przedyskutowałam z doktor forumowe podpowiedzi - Dymek dostał metoklopramid (w zastrzykach, zamiast Gaspridu, którego bałam sie podawać) i na próbę metronidazol (jeśli nie będzie wymiotował). Doktor zasugerowała zwiększenie dawki encortonu, ale na to zgodzić musi się doktor.G. Ponieważ Dymek nadal nie chce jeść zaczęłam mu podawać strzykawką RC Recovery. Jeśli nie będzie wymiotował to byłoby rozwiązanie, bo mu to bardzo smakuje (chociaż cena jest powalająca). Dzisiaj cukier spadł do 70 (pierwszy raz odkąd dostaje steryd). Może faktycznie ta dawka sterydu jest za mała?
Dymek zachowuje się normalnie, dziś mało spał, wyglądał przez okno, poruszał się po mieszkaniu, próbował nawet bawić.W lecznicy przy kroplówce walczył jak lew, o mało nas nie zagryzł. Doktor mówi, że nie wygląda na umierającego :wink: Oby sie nie myliła.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro mar 06, 2019 20:51
przez gatiko
Dymek, Ty lwie jeden :mrgreen: mocne kciuki , kochany kotku. :ok: :201461

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro mar 06, 2019 22:34
przez jolabuk5
To nienajgorsze wieści, może wreszcie zacznie się poprawiać? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro mar 06, 2019 23:52
przez SabaS
Dymku cały czas są kciuki :ok: teraz musi być tylko lepiej