Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje
Napisane: Pon lut 11, 2019 18:13
Po wczorajszym, całkiem dobrym (w znacznej części) dniu, dzisiaj Dymek czuje się fatalnie. Rano polizał trochę galaretki z bozity więc nakarmiłam go na siłę miamorkiem (indyk z ryżem) i niestety wszystko zwymiotował. Cukier nie najgorszy (w kolejnych pomiarach (67/120/40/119/80), ale apetytu brak. Może coś mu wczoraj nadmiernie obciążyło brzuch? Doktor G. uważa, że powinnam oddać go do szpitalika, gdzie oznaczą mu w warunkach szpitalnych poziom insuliny i ew. podadzą lek blokujący wydzielanie insuliny w 12-godzinnym wlewie dożylnym. Zapisałam się na wizytę w czwartek (to najbliższy termin), bo nie chcę go oddawać pod opiekę kolejnemu wetowi. Do tego czasu musimy sobie jakoś radzić.
Strasznie się boję, że stres związany z pozostawieniem go w lecznicy może go zabić
Strasznie się boję, że stres związany z pozostawieniem go w lecznicy może go zabić