Strona 94 z 107

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 18:45
przez jolabuk5
Też mi się wydaje, że Dymek wcale nie ma cukrzycy i to wszystko wynika z zapalenia trzustki. Ale całe szczęście, e przez to podejrzenie cukrzycy zaopatrzyłaś się w glukometr, w paski, nakłuwacz, nauczyłaś się mierzyć cukier. no i szczęście, że poszłaś do endokrynologa, który kazał nie zwiększać dawki insuliny przy tych wysokich cukrach.
Nie mam pojęcia, czy zapalenie trzustki może wywołać hipoglikemię. A czy nie sądzisz, że to zapalenie ustępuje i insulina zaczęła się normalnie wydzielać, tylko cały mechanizm trochę się rozregulował? Mam nadzieję, że jak nadal będziesz monitorować cukier i reagować na spadki, to może wszystko wróci do normy!

Może poczytaj w internecie ulotki tych leków na trzustkę, które Dymek dostaje i sprawdź, czy któryś z nich nie wywołuje hipoglikemii!

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 20:05
przez Amica
jolabuk5 pisze:A czy nie sądzisz, że to zapalenie ustępuje i insulina zaczęła się normalnie wydzielać, tylko cały mechanizm trochę się rozregulował? Mam nadzieję, że jak nadal będziesz monitorować cukier i reagować na spadki, to może wszystko wróci do normy!

Tak właśnie myślę, tylko martwią mnie te ogromne różnice pomiędzy najniższym pomiarem, a najwyższym danego dnia. Np. pierwszego dnia najniższy - 22, najwyższy - 239, drugiego dnia 33-366, trzeciego dnia 36 - 382. I nagłe skoki poziomu glukozy, które bardzo Dymka męczą. Noce są na szczęście spokojne, nie ma nagłych spadków, wiec dzisiaj chyba pójdę normalnie spać.

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 21:28
przez jolabuk5
Te najwyższe to by jeszcze mogły być, tylko te niskie wymagają szybkiej interwencji. Dobrze, że w nocy tak nie spada! :ok:

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 21:30
przez ewkkrem
A te niskie, to nie były po podaniu insuliny?

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 22:23
przez Amica
ewkkrem pisze:A te niskie, to nie były po podaniu insuliny?

Pierwszy niski pomiar zanotowałam 23 stycznia i od tej pory Dymek nie dostaje insuliny. Codziennie zestawienie pomiaru glukozy wysyłam do naszej doktor, to od niej dostaję dyspozycje (wstrzymanie podawania insuliny, kroplówki z glukozą itp). Pierwszy ruch przy takim niedocukrzeniu to posmarowanie dziąseł Dymka miodem, potem kroplówka. Wiem, że ludzie w przypadku hipoglikemii wypijają roztwór glukozy. Czytałam, że dawka glukozy dla kota to 1 g/kg m.c Czy takie podanie kotu glukozy do picia eliminuje kroplówkę? Czy ktoś ma doświadczenie z podawaniem roztworu glukozy? Dymek co prawda nie ma nic przeciwko podaniu miodu, ale potem ma całą mordkę lepką. Natomiast woda z miodem wywołuje u niego mdłości.

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Pon sty 28, 2019 15:48
przez jolabuk5
Nie mam takich doświadczeń, Uszatka ma czasem cukier 50, ale wtedy normalnie ją karmię, bo to jeszcze nie dramat, chociaż staram się tego unikać. Właśnie znowu staram się skorygować (obniżyć) dawkę insuliny, żeby glukoza mniej skakała.

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Pon sty 28, 2019 15:53
przez ewkkrem
U ludzi, poza glukozą, najszybciej podnosi cukier Coca-cola. Szybciej niż miód ale nie wiem czy kotu można.

Re: Coraz nas mniej - Dymek ma cukrzycę

PostNapisane: Pon sty 28, 2019 19:14
przez Amica
jolabuk5 pisze:Uszatka ma czasem cukier 50, ale wtedy normalnie ją karmię, bo to jeszcze nie dramat

Problem w tym, że Dymek bardzo kiepsko je. I po odrobinie, więc ten sposób podnoszenia cukru nie wchodzi w grę.
Noc nam dziś minęła spokojnie, Dymek dobrze się czuł. Rano zmierzyłam cukier - 144. Zjadł samodzielnie trochę gotowanego indyka. Nie minęła godzina jak zauważyłam, że coś złego się dzieje. Sprawdziłam cukier - 23 !!! I tym razem się udało, ale jestem na granicy wytrzymałości nerwowej. Wieczorem podałam mu podskórnie trochę elektrolitów, po których on wyraźnie czuje się lepiej.
ewkkrem, chyba kotu nie można podać coca-coli, a na pewno choremu na trzustkę i zapalenie jelit.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto lut 05, 2019 17:29
przez Amica
Jestem u kresu wytrzymałości. Zrobiłam Dymkowi badania na polecenie nowej doktor. Morfologia wyszła lepiej niż miesiąc temu, poza płytkami, których ilość drastycznie spadła (co jest dziwne, bo przy takim poziomie płytek krew powinna już nie krzepnąć a tymczasem był problem z pobraniem krwi do badań) to wszystko jest w normie. Nawet leukocyty, których było za mało. Fruktozamina i T4 w normie, lipaza podwyższona (36,5 U/l przy normie do 26). A Dymek czuje się fatalnie. Prawie nie je, wymiotuje pomimo, że dostaje ciągle cerenię (teraz co drugi dzień). Wczoraj po południu zachowywał się jak zdrowy kot, bawił się i ładnie zjadł wieczorem. Dziś od rana - przymulony. Nie je. Ma strasznie niski poziom cukru (od 21 do najwyżej niewiele ponad 100). Doktor zaleciła podawanie glukozy dopyszcznie 2-3 razy dziennie. Zaleciła też zrobienie jonogramu i zbadanie poziomu kortyzolu, ale te badania będę mogła zrobić dopiero w sobotę. Nie wiem jak jeszcze mogłabym mu pomóc.
Czy ktoś wie jak podawać tę glukozę? Czy kupuje się ją w aptece? Ile jej podawać (czytałam gdzieś, że 1 g na kg. m.c). Na razie ratujemy się miodem.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto lut 05, 2019 18:37
przez ewkkrem
Znalazłam w necie:
http://www.veterynaria.pl/news/hodowcy- ... poglikemia
Może się przyda. :(

Współczuję bardzo.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Wto lut 05, 2019 19:13
przez Amica
ewkkrem, dzięki. Znam ten artykuł prawie na pamięć. Dymek nigdy, nawet przy wyniku Lo (czyli poniżej 20) nie miał żadnego objawu hipoglikemii. On przy poziomie glukozy niewiele ponad 20 zachowywał się normalnie. Jedyny objaw jaki u niego obserwuję to niejedzenie.
Problem w tym, że Dymek już prawie dwa tygodnie nie dostaje insuliny. I niby jest postęp, bo najwyższy dobowy poziom glukozy oscyluje teraz wokół 130-140 (a wcześniej szybował prawie do 400). Nie umiem sobie też wytłumaczyć huśtawki nastrojów, np. wczoraj po południu zachowywał się jak zdrowy kot, a dziś czuje się jakby za chwilę miał zejść. Przestrzegamy diety, bo to przy chorej trzustce podstawa, leki podaję zgodnie z zaleceniem (teraz już tylko Baytril i cerenia co drugi dzień oraz kroplówki wg potrzeb, dziś zrobiłam ostatni zastrzyk przeciwbólowy), a ciągle nie widać postępu. Dymkowi w brzuchu tak gra jakby za chwilę brzuch miał eksplodować (regularnie dostaje espumisan w kroplach). Wymioty są żółte i strasznie cuchnące, niczym tego nie można wywabić z dywanu czy pościeli. Biegunki nie ma, wręcz przeciwnie, cierpi na zaparcia i nie załatwia się bez podania czopka. Chociaż dzisiaj i czopek nie pomógł :(

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro lut 06, 2019 1:17
przez jolabuk5
Pomyślałam, żebyś może założyła wątek na Kotach i przekleiła do niego informacje o Dymku, wyniki badań, z prośbą w tytule o pomoc w diagnozie. Może Blue będzie miała jakiś pomysł? Tu nie wejdzie, bo tytuł nie zawiera takiej prośby, a nawet jak wejdzie (po zmianie tytulu) to nie przedrze się przez cały wątek.
A mnie się teraz jeszcze skojarzyło, czy nie dałoby rady zbadać poziomu insuliny? U ludzi to rzadkie badanie, ale jest wykonywane. Bo ten stan wygląda mi na sytuację odwrotną od cukrzycy, czyli hiperinsulinemię, która występuje w niektórych chorobach trzustki, głównie w guzach związanych z komórkami wydzielajacymi insulinę, ale nie tylko. Otworzyłam sobie hasło hipoglikemia w wikipedii, może też tam zajrzyj?

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro lut 06, 2019 18:58
przez Amica
U Dymka, na razie - na podstawie 2 badan usg, nie ma podejrzenia nowotworu. Mnie się wydaje, że obecny niski poziom cukru to skutek przedawkowania insuliny. Coś dzieje się w organizmie, bo początkowo występowały w czasie doby bardzo duże różnice pomiędzy najniższym poziomem glukozy a najwyższym. Potem cukier nie przekraczał w stanach wysokich 170 a teraz rzadko kiedy dobija do 100! Dziś np. 0 godz.7:30 było 41 (podałam podskórnie glukozę 5%), o godz. 10:00 - 31 (mimo,ze Dymek trochę zjadł (podałam kolejna dawkę glukozy w kroplówce), o godz. 17:30 (ok. 2 godzin po posiłku) - 52. Teraz podałam glukozę dopyszcznie.
Czy ktoś ma doświadczenie z podawaniem roztworu glukozy? Wetka zaleciła podawać 2-3 razy dziennie, ale nie podała szczegółów (mam z nią kontakt mailowy, pytałam - nie odpisała). Wiem, że dawka to 1 g/kg m.c ale czy jednorazowo czy na dobę? Ludziom podaje się 5-20 g jednorazowo w razie spadku cukru.
Nie mam już siły, nie wiem jak walczyć skutecznie z tak niskim poziomem glukozy. W sobotę zrobimy zlecone badania, może coś się wyjaśni.

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro lut 06, 2019 20:41
przez Blue
Normalnie przy hipoglikemii podaje się cukier częściej niż 2-3 razy dziennie, o wiele częściej.
U Twojego kocurka jest do tego ważne przeciwwskazanie. Poważnie chora trzustka.
Ale z tego co piszesz, to u Dymka organizm błyskawicznie rozprawia się z glukozą i za chwilę jej nie ma :(
Więc konieczne jest pogadanie z wetką czy aby nie jest wskazane częstsze ale w mniejszych dawkach podawanie glukozy.

Ja wiem że Dymek miał już dwa usg, ale pewnie do obgadania z wetką jest możliwość rozwoju insulinomy. Zmiana nie musi być duża by dać w kość a nie jest łatwa do wykrycia :(
On miał badany poziom insuliny?
Obecnie?
Jeśli wyjdzie bardzo wysoki trzeba szybko powykluczać najbardziej prawdopodobne przyczyny - jest kilka chorób powodujących niekontrolowane podwyższenie poziomu insuliny.

Z innych przyczyn do wzięcia pod uwagę ch. addisona (tym bardziej że są objawy ze strony układu pokarmowego!) - dobrze że wetka chce zrobić jonogram.

Co Dymek je poza tym gotowanym mięsem?

Re: Coraz nas mniej - Dymek nadal choruje

PostNapisane: Śro lut 06, 2019 21:08
przez Amica
Blue, wielkie dzięki.
Dymek poza gotowanym indykiem i kurczakiem je surowego indyka (poledwiczki) a w razie odmowy jedzenia karmię go gerberkiem (indyczym). Czasem je gotowaną rybę, czasem poliże trochę Bozity (tej lepszej, 190 g). Generalnie je niewiele, ale przestał już tracić wagę.
Ja z tym niskim cukrem walczę przede wszystkim kroplówkami z glukozą, miód działa błyskawicznie, ale krótko. Boję się, żeby kroplówek nie przedawkować, robię nie więcej niż 100-120 ml (Dymek waży 6 kg).
W sobotę idziemy na pobranie krwi (jonogram i kortyzol) to poproszę też o zbadanie poziomu insuliny.
Przed chwila czytałam artykuł na stronie lecznicy Therios o walce z hipoglikemią - tam jest o doustnych sterydach, które blokują receptory dla insuliny oraz o stosowaniu leku diazoksyd, który hamuje wydzielanie insuliny. Wetka wsześniej wspominała o podaniu w warunkach szpitalnych glukagonu, ale wyraziła nadzieję, że nie będzie potrzebny (podobno przy długotrwałej hipoglikemii stosuje sie te same leki co w leczeniu insulinomy).