Strona 89 z 107

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Wto sty 30, 2018 17:21
przez ewick
super wiadomość

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Pt lut 02, 2018 21:56
przez CoToMa
bardzo się cieszę :kotek:

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Sob lut 17, 2018 20:10
przez Amica
Z Tygryskiem (obecnie Tubcio) jest problem. Gryzie swojego pana (poluje na jego nogi, podgryza go również w czasie zabawy), nie daje się brać na ręce, ale to małe piwo - Tubcio obsesyjnie się wylizuje i drapie, pojawiły się pierwsze wyłysienia. Na poniedziałek jesteśmy umówieni do naszej doktor. Nie mam pojęcia co to może być, wygląda jak uczulenie. Jestem przerażona, bo gdyby do mnie wrócił to kompletnie nie mam z nim co zrobić :(
U nas jest jakiś konflikt na linii Dymek - inne kocurki. Zaczyna Mru, atakuje Dymka i wtedy natychmiast przybiegają Drupi i Gucio i otaczają biedaka. Jeśli Dymkowi nie uda się ewakuować na górę to stoi i wyje jakby go obdzierali ze skóry. Nie wiem co się dzieje, strasznie mi żal Dymka, może z nim dzieje się coś złego, co koty już wyczuwają?

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Sob lut 17, 2018 20:42
przez Aniutella
A może to alergia pokarmowa? Niektóre koty tak reagują na kurczaka.
Co do gryzienia to miałam tak z Imbirkiem. Polował na moje nogi, czepiał się i tak chodziłam z kotem wokół kostki. Ale udało mi się to oduczyć trochę nietypowym sposobem ale skutecznym. Prychałam na niego i się odgryzałam, delikatnie oczywiście. Trochę sierści się najadlam :wink:

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Nie lut 18, 2018 18:27
przez Amica
Aniutella pisze:A może to alergia pokarmowa?

Oby nie. Mnie przyszło do głowy, że to może być problem z uszami (wyłysienia są za uszami i pod brodą), miałam kiedyś w dt kotke z łysa szyją z powodu świerzbu. Pani doktor co prawda oglądała te uszy w czasie kastracji, ale może coś uaktywniło po jakimś czasie? Zobaczymy co powie wet.

Aniutella pisze:Co do gryzienia to miałam tak z Imbirkiem. Polował na moje nogi, czepiał się i tak chodziłam z kotem wokół kostki. Ale udało mi się to oduczyć trochę nietypowym sposobem ale skutecznym. Prychałam na niego i się odgryzałam, delikatnie oczywiście. :wink:

Tez poradziłam panu, żeby na niego prychał. A jeśli podgryzie go w czasie zabawy to żeby prychnął i przerwał zabawę. Jestem pewna, że ten problem uda się rozwiązać.

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Sob lut 24, 2018 20:34
przez Amica
Dokładnie 13 lat temu znalazłam Whisky. Była bardzo chora, zabiedzona, ważyła ok. 3 kg. Ciągle trudno pogodzić mi się z tym, że już jej nie ma. Tęsknię i za nią i za syjamami :(

W poniedziałek byliśmy z Tubciem u naszej doktor. Kocurek miał zrobiony test dermatologiczny - na szczęście nie ma grzyba, doktor dokładnie obejrzała uszy i nic w nich nie znalazła. Tubcio został potraktowany profilaktycznie Advocatem i dostał karmę RC Sensivity Control. Łysiny za uszami są spore, symetryczne, ale skóra nie jest uszkodzona. Kot lubi czesanie i nie ma łupieżu. Sprawdzenie czy po nowej karmie przestanie się drapać zajmie pewnie trochę czasu... Na innym forum dziewczyny poradziły, żeby te wyłysienia smarować maścią z wit. A lub alantanem. I żeby podawać olej z konopi, bo problemem może być zmiana warunków bytowania (z podwórka do mieszkania z centralnym ogrzewaniem). Strasznie się boję, że te wszystkie problemy przerosną starszego pana (a rodzina która zapewniała o pomocy i ew. zajęciu się kotem zawiodła niestety przy pierwszej próbie).

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Wto mar 06, 2018 21:01
przez Amica
Byłam dziś z Dymkiem na usg, bo od pewnego czasu stracił apetyt, zbyt często wymiotuje (szczególnie nad ranem lub po zjedzeniu chrupek), a ostatnio doszły problemy z wypróżnianiem się. Dymek ma nieswoiste zapalenie jelit (IBD),na razie dostał antybiotyk, doktor zaleciła też dietę. Jestem załamana :(

A z innej beczki - w piątek, po wielu próbach (i wcześniejszym wielodniowym dokarmianiu) złapałyśmy z Elą na klatkę-łapkę kilkumiesięczną koteczkę. Prawdopodobnie mała znudziła się pewnej rodzinie, która (rękoma dziecka) postanowiła się jej pozbyć "wystawiając" ją za osiedlowym sklepem w środku zimy. Opowiadała mi o tym jedna z mieszkanek osiedla, która niestety widząc to bestialstwo nie zareagowała.
A oto tymczasowiczka Helenka :wink:

Obrazek

Nie wiem jakim cudem ona przeżyła takie mrozy. Ostatnie na osiedlu otwarte piwniczne okienko zostało właśnie zabite dechami.

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 18:40
przez Amica
Dymek raz lepiej, raz gorzej. Dziś kończymy antybiotyk, od wczoraj mamy specjalistyczną karmę Hill`s z/d. Na szczęście Dymkowi smakuje, chociaż on teraz je głównie świeże jedzenie, a chrupki tylko w ostateczności i w niewielkich ilościach. Je małe porcje, kilka razy dziennie, prawie już nie wymiotuje. Kupiłam mu tez pastę z prebiotykiem (podaję z nią tabletki).

Tydzień temu byłam z wizytą u Tupcia. Jest dobra wiadomość - łysinki zarastają nowym futerkiem. Kot szczęśliwy, pan się trochę uspokoił.

Obrazek

A to najnowsze zdjęcie naszej tymczasowiczki Helenki.

Obrazek

Wyładniała, domyła się i w najlepsze bryka po domu z rezydentami.
Komu takie cudo?

Re: Coraz nas mniej - Dymek choruje...

PostNapisane: Czw mar 15, 2018 16:33
przez Amica
Wczoraj była pierwsza rocznica śmierci Soni :(

Re: Coraz nas mniej - Whisky [`]

PostNapisane: Czw mar 15, 2018 18:16
przez aga66
Amica pisze:Dymek raz lepiej, raz gorzej. Dziś kończymy antybiotyk, od wczoraj mamy specjalistyczną karmę Hill`s z/d. Na szczęście Dymkowi smakuje, chociaż on teraz je głównie świeże jedzenie, a chrupki tylko w ostateczności i w niewielkich ilościach. Je małe porcje, kilka razy dziennie, prawie już nie wymiotuje. Kupiłam mu tez pastę z prebiotykiem (podaję z nią tabletki).

Tydzień temu byłam z wizytą u Tupcia. Jest dobra wiadomość - łysinki zarastają nowym futerkiem. Kot szczęśliwy, pan się trochę uspokoił.

Obrazek

A to najnowsze zdjęcie naszej tymczasowiczki Helenki.

Obrazek

Wyładniała, domyła się i w najlepsze bryka po domu z rezydentami.
Komu takie cudo?



Helenka jest śliczna, ma malowane oczki. Dobrego domku życzę.

Re: Coraz nas mniej - Dymek choruje...

PostNapisane: Sob mar 17, 2018 12:13
przez gatiko
Amica pisze:Wczoraj była pierwsza rocznica śmierci Soni :(

<3

Re: Coraz nas mniej - Dymek choruje...

PostNapisane: Śro mar 21, 2018 18:13
przez Amica
Kuba, gdyby żył, skończyłby 19 lat :(
Strasznie smutna dla mnie ta wiosna.

Re: Coraz nas mniej - Dymek choruje...

PostNapisane: Śro mar 21, 2018 19:42
przez gatiko
Kubuś <3

Re: Coraz nas mniej - Dymek choruje...

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 21:38
przez Amica
Tygrysek wrócił z adopcji :( Podczas ostatniej wizyty, gdy zawiozłam drugą dawkę advocate`a pan zaczął biadolić, że kot jest chory, bo dziwnie chodzi (pewnie został uszkodzony w czasie kastracji), ciągle się drapie i myje, ma szorstkie futerko i nadal gryzie i drapie. Zapytałam szczerze, czy może pan chce żebym go zabrała. Dałam panu czas do namysłu, ale odpowiedż była natychmiastowa. Zabrałam go tego samego dnia (pan nazajutrz zmienił zdanie, ale ja kota nie oddałam), był w dt u mojej sąsiadki. Dostał obróżkę feromonową. Okazało się, że jest bardzo OK w stosunku do innych kotów i psa. Znalazłam mu nowy dom, tym razem wychodzący z jedną kocią rezydentką. Nowi opiekunowie są zachwyceni. Kocurek domaga się stale pieszczot i zabawy, zaczął nawet mruczeć. Integracja z rezydentką w toku, wszystko wskazuje że będzie OK.
To ostatnie zdjęcie z dt.

Obrazek

Re: Coraz nas mniej - Dymek choruje...

PostNapisane: Pon kwi 02, 2018 21:50
przez gatiko
Prześliczny. Kotku, bądź szczęsliwy w nowym domku <3

Jak domowe kocie dzieci ?