Coraz nas mniej - Gucio ma nadczynność tarczycy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 09, 2017 17:30 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

gatiko, problem z raną Dymka polegał na tym, że tego miejsca nie było jak zabezpieczyć, a jak rana tylko sie podgoiła to Dymek znowu wyrywał ciało do żywego. W końcu miał ranę na pół szyi. Po sterydzie przestał się drapać, ale na krotko, nie miałyśmy już z naszą wetką żadnego pomysłu prócz kuracji Encortonem. Ale ja jestem sceptyczna co do sterydów, zwlekałam, obandażowałam mu szyję i stał się cud - zagoiło się, teraz czekamy aż porośnie futerkiem :wink:
A tę maść z konopi można kłaść na otwarte rany? Nam wetka zaleciła Triderm, ale dopiero jak przestanie lecieć krew.
Dymek już czuje się lepiej, je, nie chowa się po katach i znowu mruczy. Cały czas dostaje antybiotyk i środek przeciwbólowy i przeciwzapalny. Miejmy nadzieję, że na tym skończą się jego problemy zdrowotne.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 09, 2017 21:57 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

Amica pisze:gatiko, problem z raną Dymka polegał na tym, że tego miejsca nie było jak zabezpieczyć, a jak rana tylko sie podgoiła to Dymek znowu wyrywał ciało do żywego. W końcu miał ranę na pół szyi. Po sterydzie przestał się drapać, ale na krotko, nie miałyśmy już z naszą wetką żadnego pomysłu prócz kuracji Encortonem. Ale ja jestem sceptyczna co do sterydów, zwlekałam, obandażowałam mu szyję i stał się cud - zagoiło się, teraz czekamy aż porośnie futerkiem :wink:
A tę maść z konopi można kłaść na otwarte rany? Nam wetka zaleciła Triderm, ale dopiero jak przestanie lecieć krew.
Dymek już czuje się lepiej, je, nie chowa się po katach i znowu mruczy. Cały czas dostaje antybiotyk i środek przeciwbólowy i przeciwzapalny. Miejmy nadzieję, że na tym skończą się jego problemy zdrowotne.

Rozumiem...
Odnośnie maści sterydowych, działają szybko - na początku. Później bywa różnie. Ja akurat mam doświadczenie na sobie, gdzie doszło do zapalania posterydowego i zaczął się istny cyrk,a raczej piekło. Brałam maści, póżniej leki i maści (sterydowe). Sama leczyłam się maściami konopnymi ( później lekarze na Dermatologii,w Krakowie, polecali ludziom z problemami :ok:
Koteczkom :
Maść konopną stosowałam na skórę zdartą mocno ,na pyszczkach... Placki wydrapane, wydarte, az krwiste rany "świeciły". Smarowałam olejem kokosowym, Ciastuś jeszcze ok,ale Biszkopcik uwielbia zlizywać. Więc to nie do końca sprawdzone ( na kociaczkach ). Konopna super zagoiła rany. I szybko i skutecznie.
Cieszę się,że kiciusiek ma się lepiej :201461

ps. Warto mieć tę maść w domu.
https://www.mecyjka.pl/environment/cach ... 5d5ea8.jpg

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt sie 11, 2017 20:35 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

gatiko, gdzie tę maść można kupić?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw sie 31, 2017 21:50 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

Nie mam już siły ani pomysłu co jeszcze mogę zrobić... Dymek znowu rozdrapał sobie szyję i kark. W przypływie rozpaczy uszyłam mu miękki kołnierz zabezpieczający, na razie jest OK.

Obrazek
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sie 31, 2017 22:45 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

CoToMa pisze:gatiko, gdzie tę maść można kupić?

Przepraszam, ale ostatnio jestem ..."zemnieniema".

Bylo dobijać się na pw - prędzej bym zareagowała,

https://allegro.pl/listing?string=topve ... i-1-1-0802

Kiedyś kupowałam w sklepie w necie,ale tutaj też mozna. Polecam bardzo, bardzo gorąco.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw sie 31, 2017 22:46 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

Amica pisze:Nie mam już siły ani pomysłu co jeszcze mogę zrobić... Dymek znowu rozdrapał sobie szyję i kark. W przypływie rozpaczy uszyłam mu miękki kołnierz zabezpieczający, na razie jest OK.

Obrazek

Piękny kołnierz. Biedny Dymek... A co stosujecie ??

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt wrz 01, 2017 19:41 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

gatiko pisze: Biedny Dymek... A co stosujecie ??

Teraz tylko preparat z biotyną. Dymek dostał 2 serie antybiotyku, przez ponad 2 miesiące podnosiłam mu odporność za pomocą Genomune. Podgojone ranki smaruje Tridermem. Niestety wetki też nie mają pomysłu :(
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw wrz 07, 2017 17:22 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

Jak tam kociaczki ? Jak Dymek ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Nie wrz 10, 2017 21:48 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

Dymek bez zmian :(
Kołnierz szybko się zużywa - Dymek go drze, poza tym nauczył się z niego rozbierać, więc aktualnie nosi trzeci egzemplarz. Kombinuję łączenie go z szelkami, tracę już resztki nadziei. Koleżanka podsunęła mi pomysł z maścią Protopic (Tacrolimus), poczytałam trochę w necie, wygląda że mogłaby pomóc więc muszę sprawę przegadać z naszą doktor, ale... Miejsca posmarowanego nie należy zakrywać, a maść nie może dostać się do jamy ustnej, oka czy nosa. Jak to zrobić? Dymek nie tylko rozdrapuje ranę na szyi, ale też (naprawdę nie wiem jak) wylizuje ją do krwi.
Reszta stada OK.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon wrz 11, 2017 6:09 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

A próbowałaś stosować solcoseryl?
U nas na takie rany się bardzo sprawdza.
https://www.doz.pl/leki/p1526-Solcoseryl_zel_masc
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon wrz 11, 2017 21:01 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

CoToMa, te dymkowe rany ładnie się goją pod warunkiem, ze uda mi się uniemożliwić Dymkowi dostęp do nich. Już kilka razy doszliśmy do stadium niewielkich strupków, ale wtedy wszystko zaczyna się od nowa. Wymyślam coraz to nowe zabezpieczenia, a Dymek coraz szybciej opanowuje uwalnianie się z nich :wink: Właściwie jak na razie wszystkie środki pomagały na chwilę. Ciągle chodzi mi po głowie ten jad tarantuli, ale nie wiem jak to wygląda w praktyce. U nas pomogło (na trochę), ale moim zdaniem 2 dawki to za mało. Nasza doktor nie ma z tym lekiem doświadczenia.
Solcoseryl znam, w wersji stomatologicznej stosowałam u Kuby na odleżyny w buzi. Był bardzo skuteczny.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob wrz 30, 2017 20:56 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

Dziś minął rok od śmierci Kuby. I 6 i pół miesiąca odkąd odeszła Sonia :( Pojechałam do Konika Nowego, komunikacja miejską zajęło mi to prawie cały dzień, ale cieszę się że byłam. Posprzątałam przed zimą, pospacerowałam po cmentarzu, grobów przybywa w ogromnym tempie.
A wracając do żywych - we wtorek byłam w lecznicy z Whisky, która kiepsko się czuła i wyraźnie straciła apetyt. Okazało się, że ma problem z ząbkami (jeden został usunięty). Na szczęście wyniki badania krwi w normie. Mam nadzieję, że teraz dojdzie do siebie.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto paź 03, 2017 17:58 Re: Coraz nas mniej - Sonia [`]

Niestety chory ząbek Whisky to nie był jej największy problem :( Po chwilowym powrocie apetytu od soboty było coraz gorzej, dziś Whisky już nic nie zjadła. Byłyśmy w lecznicy, usg jamy brzusznej powaliło nas na ziemię - w śródbrzuszu wykryto zgrubienie ściany jelita cienkiego, naciek i rozrost o charakterze nowotworowym oraz powiększone węzły chłonne, do tego zmiany zapalne. Nie rozumiem jak w tej sytuacji wyniki badania krwi (morfologia i biochemia) mogły wyjść prawidłowo. Whisky dostała kroplówkę i antybiotyk (do kontynuowania do końca tygodnia). W poniedziałek mamy zaplanowaną operację. Jestem zrozpaczona, Whisky ma ok. 14 lat, nie miała typowych objawów (poza brakiem apetytu) dla chłoniaka przewodu pokarmowego. Na razie nie mogę pozbierać myśli, sam koszt operacji to ok. 800 zł, o reszcie na razie boję się myśleć. Whisky zjadła trochę suchej karmy i śpi.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto paź 03, 2017 18:35 Re: Coraz nas mniej - podejrzenie chłoniaka u Whisky

O nie :(
Czy operacja daje jakieś szanse na znaczną poprawę zdrowia?
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik i Aszka
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5229
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto paź 03, 2017 21:33 Re: Coraz nas mniej - podejrzenie chłoniaka u Whisky

Nie ma innego wyjścia :( Zmiany w śródbrzuszu są bardzo nietypowe i niejednoznaczne, dopiero po operacji okaże się co to za nowotwór i jak bardzo złośliwy. Mam nadzieję, że antybiotyk zaleczy stan zapalny i uda się nam doczekać poniedziałku.
Whisky obudziła się, zrobiła siusiu, zjadła kawełeczek ciasta (ona uwielbia ludzkie jedzenie i zawsze musi spróbować co jem) i znowu położyła się. Zdążyłam jeszcze wyczesać jej brzuszek ubrudzony żelem do usg.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości