Wczoraj wybrałam się do Konika Nowego na cmentarz dla zwierząt. Nawet dosyć latwo się tam dostać, od autobusu trzeba przejść ok. 500 m (nieprzyjemna droga między jakimis składami czy magazynami). Sam cmentarz jest połozony na skraju lasu, nieogrodzony, groby znajdują się tuż przy leśnej ścieżce. Jest ich ogromna ilość, są bardzo różne - od bardzo skromnych, z kamieniem lub tabliczką, na których widnieje imię zwierzaka po okazałe, miniatury grobów ludzkich z pomnikami.Ale wszystkie są wzruszające, bo są świadectwem miłości do zwierzaków i pamięci o nich. Znaleźliśmy nawet grób bezimiennej bezdomnej suczki
Oraz kilka grobow królików i jeden szczurka. Najwięcej jest jednach psich i kocich.
Pora roku smutna, wczorajszy dzień był wietrzny i pochmurny, groby przysypane zeschłymi liścmi - na pewno wybiorę się tam jeszcze wiosną.