Dymek od wczorajszego wieczora dostaje lantus. Dawka początkowa = 1,5 U, ale nasza doktor nie jest przekonana, że to dobra dawka (ostatnia dawka caninsuliny to były 3 U, wcześniej - 4 U) i już chce ją podwyższać. Dziś zrobiłam krzywą cukrową i jestem załamana
godz.8 - 446 (przed karmieniem)
godz.12 - 497
godz.16 - 513 (szczyt)
godz.20 - 530
Dymek dziś źle się czuł, rano zwymiotował (przed śniadaniem) więc dostał zastrzyk przeciwwymiotny i przeciwbólowy. Jadł chyba więcej niż 4 razy, ale niewielkie ilości. On chciałby mięso, to co dostaje mu nie smakuje. Największy posiłek zjadł ok. 18 i może stąd ten ostatni pomiar taki wysoki. Ale dlaczego ta krzywa cały czas rośnie?
Rozważałam już różne scenariusze, m.in błąd glukometru, ale skoro pokazał pomiary w skali od 107 do HI to chyba jest sprawny. Paski maja termin ważności do maja b.r
Wiem, że terapia wymaga cierpliwości i po jednym dniu po zmianie insuliny jeszcze nic nie wiadomo, bo organizm potrzebuje czasu, żeby zareagować (Dymek albo źle tolerował poprzednią insulinę, albo dawka była z duża, dlatego poprosiłam o zmianę).
Ja nie jestem lekarzem i trudno mi dyskutować z naszą wetką, ale wydaje mi się, że zmiana dawki insuliny juz po pierwszej dobie nie jest dobrym rozwiązaniem.
Zapisałam się na konsultacje do specjalisty, wizytę mamy w piątek rano.