Trzecia doba była bardzo trudna, Whisky przestała jeść i pić, widać było,że bardzo cierpi. Poszłysmy do lecznicy, pani doktor powiedziała, że szew goi sie bardzo ladnie i podała rudej środki przeciwbólowe. Dostalam je tez w tabletkach (bo chodzenie do lecznicy teraz, gdy śnieg sie topi i trzeba brnąć w tej brei z obolałym kotem to ostateczność).
A tak wygląda Whisky w kubraczku:
Zdjęcie kiepskie, ale kubraczek widać. Whisky śpi na koszyku w kuchni, w którym trzymam ziemniaki itp. To jej ulubione miejsce (pałąk ogryziony przez tymczaskę Melanię vel Burkę, która też sobie ten koszyk upodobała)
Ostatnio edytowano Sob lut 23, 2013 23:26 przez
Amica, łącznie edytowano 1 raz